logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Remigiusz Recław SJ, Weronika Gurdek
Marketing i reklama a ewangelizacja
Ruah
 


 
Nie ma miejsca, w którym nie można głosić Miłości!
 
 Żyjemy w świecie reklam. Otaczają nas billboardy a w skrzynkach pocztowych znajdujemy codziennie dziesiątki ulotek... Reklama stała się właściwie naszą rzeczywistością. Czy jest rzeczywistością kłamstwa? Czy jest niemoralna? A może istnieje możliwość wykorzystania jej do ewangelizacji? Z Remigiuszem Recławem SJ rozmawia Weronika Ikah Gurdek.
 
Zanim rozpoczniemy rozważania na temat samej reklamy i marketingu, i zanim odniesiemy to wszystko do głoszenia Ewangelii, zastanówmy się nad samą istotą ewangelizacji. Jest to bowiem największe zadanie chrześcijan wobec bliźnich na całym świecie. Ewangelizacja to działanie wypływające z wielkiej miłości...
 
Człowiek, który przeczytał bardzo dobrą książkę - zaraz chce ją dać przyjacielowi, aby on też mógł ją przeczytać, potem kupuje komuś na urodziny, poleca znajomym w szkole i pracy. Jest to zachowanie normalne i nikogo ono nie dziwi. W ten sposób poleca się bezinteresownie to, co uznajemy za dobre zarówno dla nas, jak i osób nas otaczających. Poza tym należy uznać, że jest to proporcjonalnie najskuteczniejszy sposób reklamy: procent osób, które skorzystają z otrzymanej propozycji jest bardzo wysoki.
 
Podobna zasada jest w ewangelizacji. Człowiek, który spotkał Jezusa, człowiek, który dowiedział się, że jest bezgranicznie kochany, że wszystko jest mu wybaczone nie potrafi o tym nie mówić. Nie da się o tym nie mówić. Jest to po prostu niemożliwe. Problem zatem nie polega na tym, czy ewangelizacja jest największym zadaniem chrześcijan, czy też największym zadaniem jest coś innego. Jeśli chrześcijanin (świecki czy duchowny) naprawdę doświadcza codziennie Jezusa, jeśli Go spotyka na modlitwie i w drugim człowieku - to nie potrafi o tym milczeć. Jego życie, jego słowa, jego uśmiech na twarzy - to wszystko jest ewangelizacją. Tak, jak osoba zakochana zawsze ma błyszczące z radości oczy, tak zakochany w Jezusie chrześcijanin jest cały jedną wielką ewangelizacją. Problem polega tylko na tym, czy ów chrześcijanin (świecki czy duchowny) spotyka Jezusa, czy jest zakochany...
 
I rzekł do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! (Mk 16,15)
 
Jezus skierował do uczniów bardzo konkretne polecenie głoszenia Ewangelii. Były to jednak słowa do ludzi, którzy cali poszli za Nim. Jezus dał to polecenie ludziom zakochanym w Bogu, aby dobrze wiedzieli, jak ukierunkować swoje pragnienia. Po tych słowach uczniowie wiedzieli, że nie muszą tłumić w sobie radości ludzi, którzy są kochani i kochają. Wiedzieli też, że głosić to mają zawsze i wszędzie. Nie ma miejsca, w którym nie można by było głosić Miłości, nie ma osoby, której nie powinniśmy głosić Ewangelii.
 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Agnieszka Pioch-Sławomirska

Lęk ekologiczny może pogłębiać się tym bardziej, im głębiej ktoś uświadamia sobie ogrom obecnych i przyszłych strat w środowisku naturalnym oraz ogrom zagrożeń związanych ze zmianą klimatu, im bardziej czuje się bezsilny i niepewny jutra w związku ze zmianą klimatu i wreszcie, im bardziej czuje się bezradny, czyli nie znajduje sposobu czy choćby wiary w to, że można zatrzymać zmianę klimatu i jej negatywne konsekwencje...

 

Z dr Marzeną Cypryańską-Nezlek o tym, kiedy strach bywa sojusznikiem, wpływie zmian klimatycznych na zdrowie psychiczne i działaniu, które jest lepsze niż paraliżujący lęk, rozmawia Agnieszka Pioch-Sławomirska

 
Bartosz Bartosik, Ewa Buczek

Milenialsom zarzuca się, że są roszczeniowi i traktują swoją pracę czysto utylitarnie. A co jeśli oni jedynie wracają do zdrowego poziomu, który my po 1989 r. tak bardzo przekroczyliśmy? Nasz nadwiślański kapitalizm wprowadził kult wiecznej gonitwy, przekonanie, że musisz zostawać po godzinach.

 

Z Łukaszem Komudą i Olgą Gitkiewicz rozmawiają Bartosz Bartosik i Ewa Buczek 

 
Mirosław Rucki
Nie ulega wątpliwości, że przemysł pornograficzny by upadł, gdyby nie istniał popyt na jego wytwory. A popyt raczej by nie istniał, gdyby ludzie nie popadali w uzależnienie od pornografii. Nic więc dziwnego, że pornograficzne treści wciskają się drzwiami i oknami, siejąc spustoszenie moralne i psychiczne w naszym społeczeństwie. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS