logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Gabriel Pisarek scj
Maryja - obrona przed pokusami
Czas Serca
 
fot. DDP | Unsplash (cc)


„Maryja jest naszą Matką, obdarzmy Ją synowską ufnością. W pokusach zwracajmy się do Niej i wzywajmy Jej pomocy, tak jak dziecko woła swoją matkę, gdy jest w niebezpieczeństwie. Ona ma moc przeciwstawienia się demonowi, który skłania nas do złego. Ona z matczyną troską wsłuchuje się we wszystkie nasze potrzeby. Ona jest naszym obrońcą. Jeśli zdarzy się nam upaść, zwracajmy się do Niej; Ona będzie nas bronić i usprawiedliwiać przed obliczem Najwyższego Sędziego”.
L. Dehon, Zapiski codzienne, 3 lutego 1868 roku.
 
Obok Jezusa, wcielonego obrazu Bożej miłości, dla o. Dehona Maryja była najważniejszą osobą, która prowadziła go na drogach życia duchowego. Świadczy o tym powyższy cytat, który zapisał w swoim dzienniku duchowym. W tym tekście pojawia się także temat kuszenia, który dla Założyciela księży sercanów był przede wszystkim wezwaniem do wiary i do zaufania Bogu poprzez Maryję. Jak pisze w swoich zapiskach o. Dehon, mamy Maryję obdarzyć „synowską ufnością”, bo w Niej znajdziemy siłę do odrzucania pokus, by nie ulegać grzechowi.
 
To właśnie w pierwszej, najważniejszej części swojego fatimskiego orędzia Matka Boża mówi, że konsekwencją odrzucenia Boga przez człowieka i ulegania pokusom jest piekło. Potem ukazała Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie zatrważającą wizję piekła, a następnie powiedziała do nich: „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników”. Matka Boża w Fatimie przypomniała, że największą tragedią i nieszczęściem człowieka jest grzech i trwanie w nim. Taka postawa prowadzi do całkowitego oddalenia się od Boga i w konsekwencji do odrzucenia Go. Ukazując przerażającą wizję piekła, Maryja uświadomiła nam, że wiele dusz dobrowolnie idzie na wieczne potępienie. Dzieje się tak, jeżeli pozostają w niewoli grzechów, nie żyją przykazaniami i nie modlą się, a także przestają korzystać z sakramentów, wyrzekając się w ten sposób wiary w Boga. U początku takiej postawy jest łatwe uleganie pokusom, których w dzisiejszym świecie nie brakuje.
 
Jedną z najskuteczniejszych metod obrony przed pokusami jest właśnie nabożeństwo do Matki Bożej. Jak zachęca nas Założyciel księży sercanów, w pokusach mamy zwracać się do Maryi i wzywać Jej pomocy, tak samo jak to robią dzieci, które znajdując się w niebezpieczeństwie, wołają swoją mamę. To właśnie Matka Boża potrafi w obronie swoich dzieci przeciwstawić się demonowi, choć tak jak on jest stworzeniem. Dzięki swojemu boskiemu macierzyństwu może jednak i chce brać nas w obronę przed zakusami złego ducha, który nienawidząc nas ze wszystkich sił, pragnie nakłonić człowieka do grzechu. To Ona, jak podkreśla o. Dehon, jest naszą najskuteczniejszą obroną, więc idąc za jego wskazaniami, módlmy się do Maryi w chwilach szczególnych pokus.
 
Ojciec Dehon podkreśla jeszcze jedną ważną sprawę, a mianowicie to, że nawet kiedy upadniemy i popełnimy zło, to nie powinniśmy nigdy rezygnować z modlitwy do Matki Bożej, bo nawet wtedy Ona pozostaje naszą orędowniczką przed Bogiem i będzie nas bronić i usprawiedliwiać, byśmy doświadczyli nie tyle sprawiedliwości, na którą zasługujemy, co miłosierdzia.
 
Idźmy za tymi wskazaniami o. Dehona, który Maryję z Jej Niepokalanym Sercem obrał sobie za przewodniczkę życia duchowego.
 
ks. Gabriel Pisarek SCJ
Czas Serca nr 148
 
Zobacz także
ks. Edward Osiecki SVD
Początki ewangelizacji Wietnamu sięgają pierwszych lat XVI wieku. Za panowania władcy Wietnamu Le Trang Ton został wydany w 1533 roku dekret królewski, zakazujący głoszenia wiary chrześcijańskiej. Dekret wspomina po imieniu pewnego Europejczyka imieniem Ignatius, który m.in. głosił Ewangelię w Nam Đinh. Dekret ten jest pośrednim świadectwem, że Ewangelię Chrystusa głoszono na ziemi wietnamskiej już wcześniej...
 
ks. Tadeusz Gacia
Kwestia języka łacińskiego w Kościele jest dziś tematem niepopularnym, a może nawet trochę podejrzanym. Kapłan, który wyszedłby do ołtarza i – w najpełniejszej zgodzie z wszystkim przepisami – zacząłby sprawować Mszę Świętą w języku łacińskim, mógłby zostać uznany za lefebrystę! Wystarczyło 45 lat, by wyrosło pokolenie, które nie wie tego, że przez szesnaście stuleci jedynym językiem liturgii Kościoła katolickiego był język łaciński i że nikomu nie przychodziło do głowy, iż kiedyś może być inaczej. 
 
Aneta Pisarczyk

Nadchodzi w życiu rodziny taki czas, gdy dorosłe już dzieci wchodzą na drogę swojego życiowego powołania. Do tego zadania przygotowywały się przez całe dzieciństwo i młodzieńcze lata, czerpiąc pełnymi garściami z tego, co jako rodzice im ofiarowaliśmy. Czasem jednak takie usamodzielnianie się dziecka bywa bardzo trudne, szczególnie w momencie, gdy wybrana przez nie droga jest dla nas, rodziców, trudna do zaakceptowania.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS