logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jan Gać
Meteora
Posłaniec
 
fot. Olivier Guillard | Unsplash (cc)


Jest miejsce w Tesalii, które wprawia w zachwyt nawet najbardziej oschłe umysły, przywykłe do traktowania wszelkich cudowności ze spokojem godnym mędrca. To przedziwny zespół średniowiecznych monasterów zawieszonych pod niebem na gigantycznych ostańcach.

 

Skały Meteory - bo o nich tu mowa - przybierają kształt głów cukru, pinakli, wieżyc, maczug, przy których nasza Maczuga Herkulesa z Doliny Prądnika wygląda jak zapałka. Piękno przyrody, odległość od ludzkich siedzib i naturalna obronność skalnych formacji - oto zewnętrzne walory umożliwiające podjęcie życia pustelniczego. Jak na Bizancjum to dość późno, bo dopiero w połowie XIV wieku, ustronie to na równinach Tesalii odkryli pustelnicy dążący nie tylko do izolowania się od świata. Poszukiwali także miejsc z natury pięknych, bo już samo piękno otoczenia porywa duszę ku Stwórcy. Niczym po szczeblach mistycznej drabiny duchowego rozwoju Jana Klimaka podjęli wspinaczkę po skałach, na podobieństwo ptasich gniazd w skalne szczeliny wciskali sklecone z byle czego szałasy - kelliony. W samotności poszukiwali sposobów doskonalenia się.

 

Anachoreta - cenobitą

 

Tak jak w tylu innych miejscach, tak i tu pustelnicy stawali się z czasem ofiarą swego pustelnictwa. Wieść o świętości ich życia i heroicznych czynach rozchodziła się po okolicy, dołączali do nich podobni im zapaleńcy, szukający przewodników duchowych na drodze samodoskonalenia się. Niebawem otoczony uczniami anachoreta stawał się zasadźcą wspólnoty - cenobitą.


Do takich należał pewien Atanazy, jeden z wędrujących po Grecji samotników, który w poszukiwaniu miejsca dla siebie, odwiedziwszy najpierw Konstantynopol, Kretę, Atos i wiele pomniejszych ośrodków życia zakonnego w Bizancjum, za radą biskupa dotarł do Meteory, do wysokich skał założonych - jak powiadano - przez Demiurga na początku świata. Towarzyszył mu inny zapaleniec uświęcania się w pojedynkę, Grzegorz Stylita. Osiedliwszy się w tym bajecznie urodziwym zakątku Grecji, nie mieli już odwrotu. Musieli poświęcić ideał życia anachoreckiego na rzecz zawiązującej się wokół nich wspólnoty. Tak powstał w Meteorze pierwszy klasztor z kościołem pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego - Metamorfosis. Po nim wznoszono kolejne, tak iż druga połowa XIV wieku to czas wielkiej budowy na skalnych ostańcach Meteory.

 

Ciągłość tradycji monastycznej

 

Zbiegło się to z wydarzeniami politycznymi. Stulecie XIV to początek upadku Bizancjum, upadku spowodowanego z jednej strony wojną domową, z drugiej - zagrożeniem ze strony Turków, którzy podbiwszy Anatolię, przekroczyli już Dardanele i weszli do Europy. Panujący w Konstantynopolu cesarz nie był w stanie zapewnić integralności terytorialnej swojego państwa. Spod jego władztwa odpadały kolejne prowincje, także te rdzennie greckie, jak właśnie Tesalia. Nad Tesalią, niemal u samych wrót Konstantynopola, rozciągnął panowanie wielki car serbski Stefan Duszan, twórca potężnej Serbii. Marzył o uratowaniu Bizancjum, ale pod swoim berłem, dążył do ocalenia przed muzułmanami tysiącletniego cesarstwa chrześcijańskiego. To on właśnie, a po nim jego następcy na serbskim tronie otoczyli opieką i wsparciem budujące się na skalnych wierzchołkach Meteory monastery. Podobno było ich ponad dwadzieścia, mniejszych i większych, nie licząc setek pustelni. Zachowała się dawna rycina, przedstawiająca owe ostre górki, o profilach tak dobrze znanych z malarstwa ikonowego. Każda z nich zajęta jest przez mocno rozbudowany kompleks klasztorny. Do podwieszonych jakby pod niebem zabudowań można się było dostać tylko za pomocą drabin i sieci wciąganych na linie kołowrotem. Cierpiącym na zawrót głowy pasażerom zawiązywano oczy nad przepaściami.


Dziś pielgrzym lub turysta nie doświadczy podobnych podróży podnoszących poziom adrenaliny. Miejsce sieci i drabin zajęły wykute w skałach tunele i schody, a nad przepaściami przerzucono mostki. Bo do sześciu żyjących monasterów ciągną nieprzebrane tłumy. I chcę wierzyć, że nie tylko turystów spragnionych egzotyki, ale i ludzi świadomie poszukujących chrześcijańskiej duchowości. Wielka Meteora (czyli Metamorfosis), Barlaam, Hagia Triada, Hagios Stefanos i Rousanou przez wieki przechowały po dziś dzień całe bogactwo chrześcijaństwa wschodniego. Monastery zasiedlone są nie tylko starszymi, ale i młodymi mnichami. Zachowują obserwancję zakonną i sprawują codzienną liturgię. I trzeba ujrzeć owe wspaniałe freski od XV wieku kładzione na wszystkich ścianach i sklepieniach katolikonów, owe cudownie rzeźbione w drewnie i wyzłocone ikonostasy, owe kolekcje ikon, sprzętów liturgicznych, ksiąg i relikwiarzy, żeby zrozumieć, że to nie relikt przeszłości. Meteora ciągle żyje.


Jan Gać
Posłaniec Serca Jezusowego marzec 2011

 
Zobacz także
Anna Duszeńko
Minęły już cztery tygodnie od Niedzieli Zmartwychwstania, a radość paschalna trwa nadal, nie wygasa, ale jest ciągle żywa. Każda kolejna niedziela utwierdza nas w przekonaniu, że zmartwychwstanie to nie jest jednorazowe wydarzenie, którego pamiątkę obchodzimy raz w roku. 
 
Anna Duszeńko
Bardzo mało jest chrześcijan, którzy by nie znali pojęcia Wielkiego Postu. Równo­cześnie prawdą jest, że mało kto z wierzących w Polsce wie, iż w liturgii Kościoła w każdym roku przeżywamy Pięćdziesiątnicę, pięćdziesiąt dni od Wielkiej Nocy do niedzieli zesłania Ducha Świętego, dni, które Apostołowie i Maryja przeżywali w największej radości, bo Pan Zmartwychwstał i jest z nami. Tych pięćdziesiąt dni powinni każ­dego roku podobnie przeżywać wszyscy wierzący. Chrystus wyraźnie nam to zaleca, do tego wzywa liturgia.
 
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
W 1571 roku Turcy szykowali się do podboju chrześcijańskiej Europy. Dnia 7 pażdziernika pod Lepanto spotkały się flota Świętej Ligi z potężną flotą turecką. W tym samym czasie na Lateranie papież Pius V odmawiał różaniec. Cała ówczesna chrześcijańska Europa modliła się razem z papieżem o wielki cud i Boży ratunek za przyczyną Matki Bożej. Prośby zostały wysłuchane, a papież Pius V przypisał je modlitwie różańcowej. Dzień tego zwycięstwa – 7 października – polecił później obchodzić jako święto Matki Bożej Różańcowej...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS