Dzieci, które pracują przy robieniu cegieł...Niestety takich przykładów jest bardzo wiele. Już nawet nie wspomnę o przemocy seksualnej, o sprzedawaniu dzieci, mówi się też, że kradnie się dzieci z faveli, z ulicy, dzieci niczyje... zabija i sprzedaje się ich narządy... Dzieci sprzedające narkotyki – czasem w taki sposób zarabiające na garść fasoli czy ryżu, żeby było na obiad dla niego i licznego najczęściej rodzeństwa...

 

Drogi Czytelniku!
Ty i ja - wiemy doskonale, że nic nie może usprawiedliwiać takiego postępowania, nikt nie ma prawa zabierać tym dzieciom dzieciństwa, normalnego dorastania, szczęścia... A tu, jakże w wielu sytuacjach rzeczywistość odbiega od tego, co powinno lub też, co chcielibyśmy by było.
Pozostaje już tylko postawić sobie pytanie: "co możemy zrobić?", albo: "czy możemy jeszcze coś zrobić?". Nasuwa mi się w tym momencie pewna myśl, która w jakiś sposób towarzyszyła mi już od mego dzieciństwa, że:

 

 

tej myśli towarzyszył obrazek, maleńkiej Murzynki, płaczącej rzewnymi łzami, ktoś wytłumaczył mi, iż ona płakała bo zabrakło dla niej prezentu od Św. Mikołaja...

 

Drogi Czytelniku!
Chciałabym byś pozostał przez chwilę z tym wszystkim, a właściwie z tą namiastką, którą mogłam tu napisać, nie sposób objąć wszystkiego, czy też wypowiedzieć wszystko, są rzeczy, sytuacje, doświadczenia, które pó prostu trzeba przeżyć, niektórym dana jest możliwość ofiarować siebie dla bardziej potrzebujacych, inny, może wspierać wysiłki tych, którzy są na “froncie" swoja modlitwą , ofiarą, do tego wzywa nas, każdego chrzescijanina Ojciec Święty,a wiemy, że najlepiej to możemy uczynić w NIM z NIM i przez NIEGO.

 

Proszę Cię Drogi Czytelniku o modlitwę, choćby jedno “Zdrowaś" - za jedno brazylijskie dziecko ulicy. Jeśli możesz, możesz wiecej - zawsze możemy wiecej!!! Twoja modlitwa może wzniecić promień światła, ogrzać to maleńkie serce, choćby tego jednego dnia, nie kosztuje wiele, a jak wiele może, możesz uczynić kogoś szczęśliwym. Twoja modlitwa, może być siłą dla naszych misjonarskich serc i rąk, by nie zabrakło odwagi i siły by iść naprzeciw misyjnym wyzwaniom, by BOGA w nas, miedzy nami było wiecej... wybór należy do Ciebie.
Pozdrawiam w NIM.
 
s. Monika Hoffmann MChr