logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Tadeusz Hajduk SJ
Modlitwa miejscem narodzin i rozwoju pragnienia Boga i pragnień zgodnych z pragnieniami Boga
Zeszyty Formacji Duchowej
 


Tego rodzaju kontemplacja dotyka nie tylko samego Jezusa, ale także tajemnic Jego życia ziemskiego. Wchodzimy w Jego życie, by lepiej Go poznać i przeżyć Jego osobistą miłość do każdego z nas, a przez to przylgnąć do Niego swoją miłością, wyrażając ją naśladowaniem Go w konkrecie życia. W czasie takiej kontemplacji występuje zaangażowanie zmysłów i wyobraźni w taki sposób, że wydarzenie historyczne staje się obecne odprawiającemu ćwiczenie tak, jakby rozwijało się przed jego oczyma, na sposób sceny teatralnej, której asystuje jako widz, lub jakby scena rzeczywista, w której bierze udział aktywny, żyjąc "rodzinnie" z osobami tajemnicy. Wyobraźnia jest jednak tylko pomocą do modlitwy, a nie samą modlitwą. Istotną rolę odgrywają tutaj rozum oświecony wiarą i wola ożywiona miłością. 
 
Kontemplacje ewangeliczne prowadzą nas do doświadczenia miłości, jaką Bóg nas ukochał, ukazując tę miłość we Wcieleniu swego Syna i we wszystkich konsekwencjach tego Wcielenia. Dzięki nim dochodzimy do głębszego, intymnego poznania Jezusa. Poznanie intymne Jezusa to poznanie Jego świata wewnętrznego, poznanie dogłębne Jego Osoby, sposobu myślenia, sądzenia, wartościowania, odczuwania, podejmowania decyzji, reagowania na bodźce zewnętrzne. To prowadzi do tego, że wiem co lubi, a czego nie lubi, do czego skłania się Jego serce. Z tego poznania i odczucia, że jest On dla mnie, rodzi się miłosne przylgnięcie i pragnienie bycia jak On. Jego pragnienia stają się moimi pragnieniami. 
 
Jezus jest dla nas także wzorem duchowej walki. Walki o to, aby ludzkie pragnienia nie przysłoniły nam pragnienia samego Boga. Trzy pokusy na pustyni bazują na ludzkich pragnieniach, a Jezus przeciwstawia im pragnienie bycia wiernym Ojcu. Także w Ogrójcu Jezus walczy, żeby ludzkie pragnienia nie były silniejsze niż pragnienie pełnienia woli Ojca, "który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy" [1Tm 2,4].

Przemiana pragnień w 
Ćwiczeniach duchownych

Rekolekcje według metody Ćwiczeń duchownych św. Ignacego są drogą rozwoju i modyfikacji pragnień. Prowadzą do wolności, zwanej też świętą obojętnością. Każdą modlitwę medytacyjną czy kontemplacyjną rozpoczyna się tzw. modlitwą przygotowawczą, w której prosi się Boga o łaskę, aby wszystkie zamiary, decyzje i czyny były w sposób czysty uporządkowane do służby i chwały Bożej [16]. Ta modlitwa jest prośbą o łaskę wolności i hojności, które są darem Boga. Nawiązuje ona do celu rekolekcji, którym jest "uporządkowanie swego życia". Przemiana naszych pragnień, które poprzedzają nasze zamiary, decyzje i czyny, to nie tyle nasz wysiłek, co konsekwencja przyjęcia Boga jako celu i centrum całego naszego życia. W każdej medytacji i kontemplacji należy również "prosić o to, czego chcę i pragnę". Jest to prośba o konkretną łaskę, jaką pragnie się otrzymać od Boga w czasie owej modlitwy. 

Ćwiczenia duchowne są mocnym doświadczeniem Boga zmierzającym do nawrócenia, które jest przemianą gruntowną, dotykająca serca ludzkiego. Nie polega ono na przemianie systemu wartości, lecz na przylgnięciu do Osoby Jezusa, Osoby, która reprezentuje konkretne wartości, którymi później Ona sama uczy żyć swoich uczniów. 

Przemiana, o której mówi A. Cencini, dokonuje się w rekolekcjach ignacjańskich etapami. Pierwszy etap to droga oczyszczająca, gdzie nasze pragnienia pogańskie ulegają zneutralizowaniu. Drugi etap to droga oświecająca, ukazująca nam pragnienia Jezus i ich realizację w Jego życiu, by zafascynować nas Jego pragnieniami. Trzeci etap to droga zjednoczenia, gdzie moje pragnienia jednoczą się z pragnieniami Boga przez wejście w Jego misterium paschalne.

Przez medytacje na temat grzechu dochodzimy do odczucia wstrętu do niego, bez odczuwania odrazy do nas samych jako grzeszników. Owe medytacje dają mocne i głębokie doświadczenie własnej grzeszności. Burzą w nas stare struktury, by móc potem rozpocząć budowanie nowego życia. Głębokie doświadczenie, że bez Jezusa jest się bardzo słabymi, rodzi w nas pragnienie, aby się z Nim pełniej złączyć i pełniej przylgnąć do Niego. Umożliwiają to kontemplacje ewangeliczne Jego życia od momentu Wcielenia aż do Wniebowstąpienia. Kontemplacja ewangeliczna pomaga nam pogłębić i przeniknąć tajemnice wiary, koncentrując nas na wydarzeniach z ziemskiego życia Jezusa. Wprowadza nas w te tajemnice, abyśmy przez miłującą wiarę mogli z nich wyciągnąć życiodajne impulsy do lepszego życia. 

Kto czując się zaproszonym przez Jezusa, decyduje się na pójście za Nim i naśladowanie Go, musi liczyć się z tym, że wypełnienie woli Bożej może mieć dla niego podobne konsekwencje jak dla Jezusa. Ta prawda uwalnia nas od iluzji, że można uniknąć krzyża w życiu chrześcijańskim. Przeżywanie Męki Pańskiej jako współcierpienie z Jezusem, ukochaną Osobą, prowadzi do jeszcze ściślejszego zjednoczenia się z Nim. Kontemplując sceny, w których Jezus ukazuje się swoim uczniom po Zmartwychwstaniu, uczymy się w jaki sposób można dzisiaj spotkać się z Chrystusem żyjącym w Kościele. To, co Jezus uczynił z uczniami wtedy, to samo chce uczynić ze swoimi uczniami dzisiaj.
 
Zobacz także
Beata Ciastoń
Od wieków chrześcijanie próbowali odpowiedzieć na wezwanie św. Pawła do nieustannej modlitwy. Jednym ze sposobów było powtarzanie różnych modlitw. Pierwszą i najstarszą modlitwą chrześcijan jest modlitwa, której nauczył sam Jezus – „Ojcze nasz”. Dlatego też pierwsze reguły zakonne zobowiązywały mnichów do wielokrotnego powtarzania właśnie tej modlitwy...
 
Ks. Mariusz Pohl
Chyba mało kto cieszy się na fakt zmartwychwstania i na wszystko, co się z nim wiąże. Może nawet ta perspektywa jest dla nas jakoś wstydliwa i kłopotliwa. Kto wie, czy potrafilibyśmy — jak św. Paweł na Areopagu, czy wcześniej Hiob — z taką siłą przekonania poruszyć temat zmartwychwstania i dać świadectwo swojej nadziei, czy też wolelibyśmy raczej zamilknąć. A motywów do przemilczania tego tematu chyba nie brakuje... 
 
Anna Mularska
Nasze życie toczy się według określonych norm. W dzień pracujemy, a w nocy odpoczywamy. Nasze ciało i psychika domagają się, aby ten sposób funkcjonowania był nieustannie utrzymywany. Jednak nie tylko przyroda ożywiona i ludzkość odczuwają różnicę między dniem i nocą. Dostrzegamy ją także w duchu, czyli w wymiarze religijnym...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS