logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga (Psalm 53)
Miłujcie się!
 
fot. David Marcu | Unsplash (cc)


Matka Boża, objawiając się w Fatimie, uświadomiła nam, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest ateizm. Świadome i dobrowolne odrzucenie Boga prowadzi do wszystkich ludzkich tragedii.

 

Walczący z Bogiem ateizm jest źródłem ludobójczych totalitaryzmów oraz wejściem na drogę, która wiedzie do wiecznego potępienia. Według ateistycznej ekoideologii przyroda jest ważniejsza od człowieka, a robak od dziecka w łonie matki. Jej wyznawcy fanatycznie bronią praw zwierząt, różnych gatunków owadów, a równocześnie domagają się prawa do uśmiercania dzieci nienarodzonych, eutanazji, depopulacji. Zwolennicy ekologizmu chcą ograniczyć liczbę ludzi tylko dlatego, by nie zanieczyszczać przyrody.

 

Odrzucenie Boga Stwórcy prowadzi – jak pisał św. Jan Paweł II – „do bałwochwalczej czci stworzenia: »stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy« (Rz 1,25). W ten sposób człowiek nie tylko oszpeca obraz Boży w samym sobie, ale doznaje pokusy, aby zniekształcić go także w innych, wprowadzając w miejsce wzajemnej komunii nieufność, obojętność i wrogość, która posuwa się nawet do zabójczej nienawiści. Kto nie uznaje Boga jako Boga, sprzeniewierza się głębokiemu pojęciu człowieka i narusza komunię między ludźmi” (Evangelium vitae, 36).

 

„Nie mogą się wymówić od winy” (Rz 1,20)
Pan Bóg w tekstach biblijnych mówi jednoznacznie o ludziach, którzy odrzucają Jego istnienie: „Mówi głupi w swoim sercu: »Nie ma Boga«” (Ps 53,2);

„Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy” (Mdr 13,1);

„Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy” (Rz 1,20).

 

Jeden z najwybitniejszych fizyków wszech czasów, Isaac Newton, twierdził, że ateizm jest niedorzecznym poglądem, uwłaczającym rozumowemu poznaniu otaczającej człowieka rzeczywistości. Niewidzialny Bóg mówi do nas poprzez piękno i ogrom całego Wszechświata.

 

Również badania naukowe wskazują na istnienie genialnego umysłu Boga, który stworzył mikro- i makrokosmos. Wszystko, co istnieje w widzialnym Wszechświecie, składa się z materii – od najmniejszego pyłku ziemi aż po galaktykę. Materia składa się z atomów, które mają jądra i elektrony krążące wokół nich.

 

Naukowcy twierdzą, że każdy pierwiastek składa się z charakterystycznych tylko dla niego atomów, które mają swoje jądro i właściwe tylko im ułożenie elektronów.

 

Każdy atom składa się w 99,999% z pustej przestrzeni, co oznacza, że cała materia zajmowałaby bardzo mało miejsca. Gdyby było możliwe usunięcie z każdego atomu pustej przestrzeni, to wtedy sama materia znajdująca się na przykład w siedmiu i pół miliarda ludzi zmieściłaby się w kostce cukru.

 

Naukowców najbardziej wprawia w zdumienie fakt, że wszystkie atomy, które tworzą materię we Wszechświecie, są powiązane ze sobą zgodnie z niezwykle genialnym i inteligentnym projektem. Od najmniejszego atomu do największej galaktyki Wszechświat ma zadziwiającą strukturę i sens! Wielu naukowców nazywa to Inteligentnym Projektem, który wskazuje na istnienie Boga.

 

Święty Jan Paweł II zacytował podczas jednej ze swych środowych katechez wypowiedź słynnego włoskiego naukowca Enrica Mediego, który opierając się na danych naukowych, dochodzi do logicznego wniosku, że musi istnieć Bóg Stwórca:

 

„Mówię do młodego człowieka: »Spójrz, oto nowa gwiazda, galaktyka, gwiazda neutronowa, oddalona o 100 milionów lat świetlnych. A przecież tamte protony, elektrony, neutrony, mezony są identyczne z tymi, z których składa się ten mikrofon. Identyczność wyklucza prawdopodobieństwo. To, co jest identyczne, nie może być prawdopodobne. A więc istnieje przyczyna, poza przestrzenią, która owemu bytowi nadała właściwy mu kształt. Tą przyczyną jest Bóg«.

 

Mówię językiem nauki, że istnieje byt, który jest sprawcą identyczności rzeczy oddalonych. A ilość identycznych cząsteczek we Wszechświecie wynosi 10 podniesione do 85 potęgi. […] Czy podejmiemy zatem pieśń galaktyk?

Gdybym był Franciszkiem z Asyżu, powiedziałbym: »O galaktyki bezkresnych przestworzy, wysławiajcie mojego Pana, bo jest wszechmocny i dobry. O atomy, protony, elektrony, o ptasie śpiewy, o szumie liści i powietrza, które znajdujecie się pod władzą człowieka, jak modlitwa, śpiewajcie hymn, który powraca do Boga!«” (katecheza św. Jana Pawła II, 17 lipca 1985 r.).

 

Jeżeli jednak – jak pisał św. Jan Paweł II – „człowiek mimo swej inteligencji nie potrafi rozpoznać Boga jako Stwórcę wszystkiego, to przyczyną jest nie tyle brak właściwych środków, ile raczej przeszkody wzniesione przez jego wolną wolę i grzech” (Fides et ratio, 19).

 

Bozon Higgsa i fizyka kwantowa


Według naukowców atomy są jakby cegiełkami, z których powstał cały Wszechświat. Pomimo tego, że nawet pod mikroskopem nie jesteśmy w stanie ich zobaczyć, to one istnieją i składają się z neutronów, protonów oraz elektronów.

 

Tym jednak, co zastanawia badaczy, jest następująca kwestia: w jaki sposób powstała materia? 60 lat temu naukowiec Peter Higgs przedstawił teorię o istnieniu cząstki odpowiedzialnej za strukturę Wszechświata. Badacze nazywali ją „bozonem Higgsa” i „Boską cząstką”. Ona to właśnie decyduje o tym, że wszystko, co istnieje, ma masę. Dzięki niej następuje przekształcenie energii procesu stwórczego w masę.

 

W lipcu 2012 r. został odkryty „bozon Higgsa” w największym na świecie akceleratorze cząstek (hadronów) w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN w pobliżu Genewy. Jest to jedno z największych odkryć współczesnej nauki. Teoria o istnieniu „bozonu Higgsa” została więc potwierdzona z 99-procentowym prawdopodobieństwem. Można powiedzieć, że nauka dotarła blisko momentu stworzenia.

 

Słynny fizyk Max Planck (1858-1947) stwierdził, że „cała materia bierze się i istnieje tylko dzięki sile, która wywołuje wibracje cząstek w atomie i utrzymuje w całości ten mikroskopijny »układ słoneczny« atomu. Musimy przyjąć, że tą siłą kieruje świadomy i inteligentny Umysł. Ten Umysł stoi u początków wszelkiej materii”.

 

Twórcy fizyki kwantowej: Max Planck, Werner Heisenberg, Erwin Schrödinger i Paul Dirac, twierdzili, że prawa przyrody mają swoje źródło w umyśle Boga.

 

Według Plancka nie ma w ogóle przeciwieństwa pomiędzy nauką i religią, „ponieważ jedna jest dopełnieniem drugiej, […] religia i nauki przyrodnicze walczą ramię w ramię w nigdy nieustającej krucjacie przeciw sceptycyzmowi i dogmatyzmowi, przeciw niewierze i zabobonowi […] (a zatem) »Za Bogiem«” (M. Planck, cyt. za: Ch.C. Gillespie, Dictionary of Scientific Biography, New York 1977, s. 168).

 

Materia zatem składa się z atomów oraz z cząstek subatomowych. Okazuje się, że prawa, które rządzą elektronami, protonami i neutronami (nazywamy je fizyką kwantową), są zupełnie inne niż prawa fizyki odnoszące się do dużych obiektów.

 

Profesor Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz wyjaśnia, że „fizyka kwantowa nie opisuje przesuwania się obiektów w przestrzeni i czasie, tylko przesuwanie się prawdopodobieństwa. Prawa fizyki kwantowej odnoszą się do szans, a nie do samych obiektów. Wtedy, kiedy obiekt taki jak atom czy cząstka subatomowa nie jest obserwowany, jest on tylko zbiorem szans, nie można mu przypisać żadnych parametrów fizycznych.

 

Parametry fizyczne odnoszą się dopiero do procesu pomiaru. I to jest zdumiewające, bo podważa realizm dotyczący istnienia materii. W ten sposób się okazało, że każdy obiekt fizyczny w zasadzie możemy utożsamić ze skończonym zbiorem informacji. Czyli obiekt może nie istnieć, tylko być zastąpiony zbiorem informacji”.

 

Według fizyki kwantowej zatem materię możemy sprowadzić do zbioru informacji. Według prof. Jacyny-Onyszkiewicza wynika stąd wniosek, że musi istnieć Bóg, który wie i rozumie wszystko, w akcie zrozumienia i poznania absolutnego. Tylko Bóg jest wszechwiedzący i dysponuje wiedzą absolutną.

 

Dlatego pozostanie dla nas wielką tajemnicą, której, bez Jego pomocy, nigdy nie zgłębimy swoim ograniczonym ludzkim rozumem. Dlatego Bóg się nam objawia, a najpełniej uczynił to, stając się prawdziwym człowiekiem w Jezusie Chrystusie.

 

„Proszę zwrócić uwagę na fakt – pisze prof. Jacyna-Onyszkiewicz – że Wszechświat musi być stworzony tylko ze wszechwiedzy, dlatego że nic poza wszechwiedzą nie istnieje. Zatem nasz Wszechświat, który my odbieramy jako bardzo złożoną rzeczywistość, możemy w tym ujęciu wyobrazić sobie tak, iż w naszych umysłach po prostu jest on generowany przez Boga poprzez przekaz odpowiednich porcji (kwantów) wiedzy […].

 

Wszechświat jest właśnie tak skonstruowany, iż nawet drobne zmiany w jego strukturze uniemożliwiłyby życie człowieka. I to, że my obserwujemy przeszłość Wszechświata, to jest tylko projekcja naszych wyobrażeń bazująca na prawach fizyki, które aktualnie obowiązują we Wszechświecie. W ten sposób otrzymujemy zupełnie inne spojrzenie na teorię ewolucji. Oczywiście, badając jakieś skamieliny, mamy projekcję cofania się w czasie, ale rzeczywiste istnienie Wszechświata może być takie jak istnienie człowieka.

 

Nasuwa się tu oczywisty wniosek, że ideologia oparta na koncepcji Darwina jest nieprawdziwa: człowiek nie jest produktem Wszechświata, jedynie zmodyfikowanym genetycznie zwierzęciem, które zyskało świadomość tylko dzięki własnej pracy itd. Z punktu widzenia fizyki kwantowej sytuacja jest zupełnie odwrotna. Możemy powiedzieć, że podejścia naturalistyczne są mało wiarygodne z punktu widzenia fizyki kwantowej.

 

Z tego, co my naprawdę wiemy o Wszechświecie w tej chwili, wynika, że znacznie lepsza jest metafizyka oparta na koncepcji Trójjedynej Osobowej Wszechwiedzy, ponieważ koncepcja taka więcej tłumaczy, a poza tym jest ona dokładnie zgodna z nauczaniem Kościoła katolickiego. I dlatego szykanowanie chrześcijan za to, że ich przekonania są sprzeczne z nauką, że chrześcijaństwo to jest ciemnogród, jest bezpodstawne.

 

Wyrzucanie religii gdzieś na margines życia społecznego, czyli chrystofobia, z punktu widzenia nauki współczesnej, tej najbardziej wyrafinowanej nauki współczesnej, która dotyczy zarówno mikro-, jak i makroświata, wydaje się zupełnie nieusprawiedliwione” (Fizyka kwantowa a wiara, „Miłujcie się!”, nr 1/2011).

 

DNA – genialny zapis myśli


Najbardziej skondensowany i niewyobrażalnie wielki mechanizm informacyjny znajduje się w cząstce DNA. Jest tam zawarty cały projekt ludzkiego życia. Ilość informacji zawartej w DNA jest tak wielka, że zapełniłaby wszystkie stronice książek poukładanych na stosie 500 razy większym niż odległość z Ziemi do Księżyca! Trzeba pamiętać, że DNA jest tylko nośnikiem informacji, którą można określić jako genialne oprogramowanie lub zapis myśli. Kod programowy i projekt tak niezwykle skomplikowanego i ogromnego systemu informatycznego, który zawarty jest w DNA, wskazuje na istnienie genialnego umysłu Boga, który stworzył cały Wszechświat oraz człowieka na swój obraz i podobieństwo. Człowiek zaczyna swoje istnienie w momencie poczęcia jako pojedyncza komórka wielkości kropki. Wtedy też Pan Bóg stwarza nieśmiertelną indywidualną ludzką duszę.

 

Ta mała komórka „wie” (dzięki informacji zawartej w kodzie DNA), jak utworzyć ciało składające się ze 100 bilionów różnego rodzaju komórek, z których każda ma tak niezwykle skomplikowany mechanizm chemicznego funkcjonowania, że współczesna nauka nie jest w stanie go pojąć. Każda komórka ma w sobie zakodowaną przez Stwórcę informację, jak budować poszczególne części ludzkiego ciała i jak każdy jego organ powinien funkcjonować. 

 

Pan Bóg tak zaprogramował DNA, że ta trójwymiarowa cząsteczka potrafi utworzyć identyczną kopię oraz wykrywać i korygować wszystkie błędy, dokonując niezwykle skomplikowanych napraw. Te niesamowite zdolności cząsteczki DNA wprawiają w zdumienie świat nauki, gdyż są nieosiągalne dla największego ludzkiego geniuszu. Każda żyjąca komórka funkcjonuje jak miniaturowe miasto. Jeżeli ludzkie ciało składa się z około 100 bilionów komórek pracujących jako jeden organizm, to każdy uczciwie myślący człowiek powinien z podziwem i pokorą uznać geniusz mądrości Boga Stworzyciela. Dlatego laureat Nagrody Nobla, chemik Ilia Prigogine (1917-2003) stwierdził: „Prawdopodobieństwo, że struktury organiczne i bardzo precyzyjnie zharmonizowane reakcje typowe dla organizmów żywych zostały wygenerowane przez przypadek, wynosi zero”.

 

Wyniki najnowszych badań naukowych prowadzą każdego uczciwego intelektualnie człowieka do konkluzji, że człowiek i Wszechświat zostali powołani do istnienia przez genialnego projektanta, którym jest wszechmogący Bóg. Dlatego Alan Sandage (1926-2010), amerykański astronom, laureat Nagrody Crawforda, pisał: „Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby coś tak uporządkowanego pojawiło się z chaosu. Musi istnieć jakaś zasada organizacyjna. Bóg jest dla mnie tajemnicą, ale stanowi wyjaśnienie dla cudu istnienia: dlaczego istnieje coś, a nie nic”.

 

Świadectwo mistyków i świętych


Henri Bergson – francuski filozof, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1927 r. – zainteresował się doświadczeniem Boga, które mają chrześcijańscy mistycy i święci. W ich pismach i życiu Bergson odnalazł najsilniejszy dowód na istnienie Boga.

 

Świadectwo świętych mistyków o istnieniu nadprzyrodzonej rzeczywistości, która ujawnia się w ich duchowym doświadczeniu, było tak przekonujące dla H. Bergsona, że stał się on człowiekiem wierzącym.

 

Szczególne wrażenie wywarły na nim pisma największych chrześcijańskich mistyków: św. Teresy z Lisieux, św. Teresy z Ávila, św. Jana od Krzyża. Bergson doszedł do wniosku, że doświadczenia mistyczne świętych są najbardziej przekonującym znakiem wskazującym na istnienie Boga.

 

Bóg objawia się poprzez znaki. Stwórca uzdolnił każdego człowieka, aby te znaki rozpoznawał i przez wiarę odkrywał Bożą obecność i miłość. Pan Bóg powołał nas do istnienia, abyśmy odpowiadając miłością na Jego miłość, zjednoczyli się z Nim w miłości i „stali się uczestnikami Boskiej natury” (2 P 1,4).

 

Pan Bóg w pełni objawił nam prawdę o sobie samym, stając się prawdziwym człowiekiem, ale dalej jest „Bogiem ukrytym” (Iz 45,15) w swoim prawdziwym człowieczeństwie oraz w sakramentach. Ukrywa się, abyśmy byli wolni i mogli nawiązać z Nim relację miłości.

 

„Ciemności” wiary więc są koniecznym warunkiem do tego, abyśmy byli wolni w relacjach z Bogiem i aby w naszym sercu rodziła się prawdziwa miłość.

 

Pan Jezus mówi do mistyczki Alicji Lenczewskiej: „Ukrywam się, aby nie zniewolić wspaniałością Mojego daru. Pragnę dla was waszego szczęścia, jakiego nikt z ludzi nie jest w stanie sobie wyobrazić i przeczuć. […] Dziecko Moje, jakże bardzo muszę się ukrywać, aby nie spalić twej duszy ogniem swojej miłości i aby nie zabić twojego ciała mocą swej ojcowskiej czułości. A przecież tak bardzo kocham i pragnę być kochany” (Słowo pouczenia, 430).

 

ks. Mieczysław Piotrowski
Miłujcie się! | 14 marca 2022
https://milujciesie.pl

 
Zobacz także
Robert Grzywacz SJ
Żyjemy wśród ludzi – taka jest nasza rzeczywistość. I zbawczy zamysł Boga również to uwzględnia. Dlatego to samo przykazanie, które ujmuje sedno naszego stosunku do Boga – przykazanie miłości – odnosi się także do drugiego człowieka. Zmienia się wszelako miara jego zastosowania: Boga mamy kochać całymi sobą, ze wszystkich sił, a ludzi tak jak samych siebie. Krótko mówiąc, istnieje zasadnicza różnica w traktowaniu Stwórcy i stworzeń. Różnica ta stanowi składnik wspomnianego wyżej porządku stworzonego świata. 
 
Jacek Salij OP
Im bardziej my, jeszcze zostawieni na tym świecie, będziemy należeli do Pana Jezusa, tym większą wolno nam mieć nadzieję, że w Nim odnajdziemy również naszych zmarłych. Bo przecież – sam należąc do Pana Jezusa – przybliżam się do Niego jako ktoś związany miłością z moimi najbliższymi! 
 
Elżbieta Wiater

Ostatni obraz, jaki podaje Lumen gentium, obecnie stał się wyjątkowo trudnym tematem. Po aferach wynikających z błędnie rozumianej mistyki oblubieńczej, które przetaczają się teraz przez Kościół, może rodzić się pokusa traktowania jej jak słonia w pokoju, i to przerośniętego. Tekst o Kościele jako Nowej Jerozolimie zakończyłam wskazaniem na ostatnie rozdziały Apokalipsy...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS