logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Wons SDS
Nasze zmysły pragną się modlić
Zeszyty Formacji Duchowej
 


Dotykanie Boga

Słuchanie i duchowe wpatrywanie się pogłębiają doświadczenie bliskości osoby. Bliskość ta staje się jeszcze bardziej odczuwalna przez zmysł dotyku. Dobrze to wyrażają słowa św. Jana, który dzieli się osobiście przeżytym, narastającym doświadczeniem bliskości: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się (1 J,1-2) [3]. Otóż modlitwa może sprawić, że nasz zmysł dotyku odczuje to, co niedotykalne – "co było od początku", co nas przekracza. Na modlitwie Bóg pozwala się dotykać. Co więcej, On sam nas dotyka. Dotyka nas przez znaki sakramentalne, np. w Komunii Świętej jest to dotknięcie najintymniejsze. Jego Ciało pragnie być przez nas spożywane. Dotyka nas także przez swoje Słowo, które jest żywe i skuteczne, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku (por. Hbr 4,12). Jest to zawsze dotyk pełny miłości, nawet kiedy dla nas staje się bolesnym. Staje się bolesnym nie dlatego, że On nam zadaje ból, ale dlatego, że dotyka miejsc, które bolą – dotyka naszych zranień, nie uleczonych jeszcze bolesnych wspomnień. Bóg na modlitwie uczy nas dotyku głębokiego. Nasze dotykanie bywa nieraz bardzo powierzchowne i przedmiotowe. Bóg pokazuje nam, że nasza skóra "jest głęboka" (P. Valéry) i zależy od tego, jak głęboko się ją dotknie. Boży dotyk jest nie tylko głęboki, ale także pełen miłości. Nie zniewala, nie traktuje nas przedmiotowo, nie ogranicza. Przeciwnie daje poczucie czułości i wszechogarniającej opieki. Pięknie to doświadczenie opisuje modlitwa autora Psalmu 139: Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, gdy siedzę i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły. (...) Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę (1-2.5). Bóg chce, abyśmy stawali do modlitwy wewnętrznie wolni, nie spięci, nie zamknięci, lecz z otwartymi ramionami, pozwalający się dotykać i pragnący dotykać Boga.

Smakowanie Boga

W modlitwie jesteśmy zaproszeni do wejścia w obecność Boga. Już zauważyliśmy, jak może nam pomagać w tym nasz słuch, wzrok, dotyk. W doświadczeniu bliskości Boga jesteśmy zaproszeni także do tego, aby na modlitwie zmysłem smaku kosztować dobroci Boga: "Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan". I znowu trzeba dodać, że chodzi tu nie o smakowanie materialne. Chodzi o smakowanie obecności Boga, który przekracza jakiekolwiek doświadczenie materialne. Jest to smakowanie mędrca. Nie bez znaczenia jest fakt, że etymologicznie słowo "mądrość" nawiązuje do smaku i smakowania (sapientia, sapere). Chodzi więc w modlitwie o smakowanie mędrca – człowieka, który potrafi delektować się Osobą Boga objawiającą się na różny i niepowtarzalny sposób. "Modlić się to zaznać smaku Boga" (J-Y Leloup). Jakby zewnętrznym znakiem smakowania Słowa Bożego i obecnego w nim Boga jest gest pocałunku Pisma Świętego. Jest to gest szacunku i miłości a także wyraz głębokiego pragnienia, aby zakosztować Boga – odczuć smak Jego Słowa w swoich ustach jak Ezechiel, któremu Bóg poleca, aby zjadł zwój księgi Jego słowa, napełnił nim swoje wnętrzności, zanim zacznie prorokować. I poczuł Ezechiel, że w ustach jego stał się słodki jak miód (por. Ez 3,1-3). W modlitwie Słowem Bożym Słowo  ujawnia nam swój niepowtarzalny smak. W Słowie smakujemy Boga, który jest zawsze inny i różny od tego, którego chcielibyśmy odczuć.

Poczuć woń Boga

Mówiąc o doświadczeniu obecności Boga, w którym mogą uczestniczyć także nasze zmysły, trzeba zwrócić jeszcze uwagę na piąty zmysł – bardzo subtelny. W doświadczeniu obecności jest również zapach osoby. W liturgii znakiem zewnętrznym nie tylko czci i kultu, ale także doświadczenia zapachu obecności Boga jest kadzidło. Zapach kadzidła wprowadza nas w klimat obecności Boga, który zawsze pozostaje dla nas nieprzebytym misterium. Powtarzamy za Psalmistą: "Niech moja modlitwa wznosi się do Ciebie jak woń kadzidła". Piękny obraz "modlitwy woni" znajdujemy w ewangelicznej scenie spotkania Marii z Jezusem. Maria wylewa na stopy Jezusa nardowy olejek i woń jego wypełnia cały dom, w którym się wszyscy znajdowali.

Właściwe używanie zmysłów na modlitwie

Trzeba zwrócić uwagę na zasadniczy sens posługiwania się zmysłami na modlitwie. Nie odwołujemy się do nich po to, aby szukać zewnętrznych doznań, albo po to, by zatrzymywać się na nich i szukać w nich upodobania. Jest więc bardzo ważne, żeby używanie zmysłów było takie, do jakiego zaprasza nas Bóg na modlitwie. Otóż na podstawie doświadczenia egzystencjalnego wiemy, że zmysłów można używać na różny sposób. Może to być użycie naturalne, które nieraz wykorzystujemy w kontemplacji Słowa Bożego: aby znaleźć się w scenie ewangelicznej, być pośród wydarzeń, osób i w ten sposób lepiej słyszeć, widzieć, dotykać Jezusa, którego spotykamy w konkretnej scenie. Trzeba natomiast strzec się ziemskiego czy wręcz szatańskiego używania zmysłów, to znaczy traktowania doznań zmysłowych jako celu modlitwy, narcystycznego szukania doznań dla własnego ukojenia. Prowadziłoby to do szukania siebie zamiast Boga albo do szukania doświadczenia Boga zamiast samego Boga. W boskim używaniu zmysłów chodzi o to, aby nas prowadziły do Boga. Dzięki temu angażujemy na modlitwie całych siebie, całe nasze cielesne i duchowe życie: umysł, serce, wolę i zmysły.

Zauważmy jak wyraźnie do takiej modlitwy prowadzi liturgia. Wyraźnie odwołuje się do naszych zmysłów. Z jednej strony prowadzi do oczyszczenia naszych zmysłów, z drugiej strony do ich zjednoczenia w poszukiwaniu i znajdowaniu Boga samego. Liturgia odwołuje się do naszego umysłu, serca, ale także do naszych zmysłów.

Przez czytanie Słowa Bożego, przez śpiewy oczyszcza i skupia nasz słuch. Przez prostotę sakramentalnych znaków (chleb, wino, woda, itp.), przez różne obrazy, dekoracje oczyszcza i skupia nasz wzrok. Przez postawę ukłonów, podawania ręki, przyjmowanie Komunii Świętej oczyszcza i skupia na Bogu nasz zmysł dotyku. Przez spożywanie Komunii Świętej odwołuje się także do naszego smaku. Przez kadzidło odwołuje się do naszego powonienia. Wszystkie zmysły scalają się z umysłem, sercem i wolą w jednej modlitwie, aby znajdować w niej obecność Boga.

ks. Krzysztof Wons SDS

Przypisy:

  [1] W przygotowaniu artykułu autor inspirował się częściowo Jean-Yves Leloup, Hezychazm. Zapomniana tradycja modlitewna, Kraków 1996, s. 150-160.
  [2] Podkreślenie pochodzi od autora
  [3] Podkreślenie pochodzi od autora

 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
ks. Jarosław Kwiatkowski

Jezus kolejny raz stawia przed ludzkimi sercami lustro, w którym mogą zobaczyć właściwy stan rzeczy i w konsekwencji przyjąć zaproszenie do nawrócenia. Modlitwa faryzeusza jest przedstawiona wręcz w karykaturalny sposób: oto stoi przed Bogiem zadufany w sobie człowiek, który nie tylko wydaje się wystawiać rachunek za każdy „dobry uczynek”, ale na dodatek gardzi tym, kto stoi obok niego. Faryzeusz równie skrupulatnie, jak własne ofiary, wylicza słabości innych ludzi. Sam uważa się za wcielenie doskonałości. Z pewnością umknęła mu mądrość Syracha, a o Psalm 34 nie potykały się jego oczy...

 
ks. Marek Dziewiecki
Kochać jak Jezus, czyli według tych zasad, których On nas uczy, to najważniejszy sprawdzian oraz najdojrzalszy owoc wiary przyjętej i praktykowanej. Miłość, którą Jezus nas pierwszy pokochał i której nas uczy, nie jest popędem, pożądaniem, uczuciem, zakochaniem, tolerancją, akceptacją, „wolnym związkiem” czy naiwnością.  
 

Szukam sensu tego, co z pozoru bezsensowne, bo wiem, jak istotne jest poczucie sensu. Sens, nawet jeśli pojawiają się pytania i wątpliwości, jest lepszy niż bezsens, bo jak podkreślał Viktor Frankl, brak sensu rozbija, depersonalizuje, wręcz zabija. Ten więzień obozu koncentracyjnego, w którym zginęła jego żona i wielu jego bliskich, po jego opuszczeniu chciał odebrać sobie życie. Stojąc nad rzeką w Monachium, nagle zrozumiał, że sens jednak istnieje, że jest, choć pozostaje jeszcze dla niego zakryty. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS