logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marko Ivan Rupnik SJ
O przyjaźni z Chrystusem, czyli przy stole w Betanii
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Wiele rzeczy wydarzyło się w Betanii, przede wszystkim wskrzeszenie Łazarza, Jezus nakazuje Łazarzowi wyjść z grobu – jest to symbol przeznaczenia dla tych, którzy gromadzą się wokół stołu. Powstały z martwych Łazarz jest także znakiem tego co dotyczy sióstr Marty i Marii. Marta rozpoznaje w Jezusie Pana życia, a ponieważ zmartwychwstanie oznacza wiarę w Chrystusa, bo ten kto żyje i wierzy w Niego nie umrze na wieki (por. J 11,26) – wyznanie wiary Marty jest także wskrzeszeniem obu sióstr.
 
 

Wydawca: Bratni Zew
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7485-204-3
Format: 130x200
Stron: 136
Rodzaj okładki: Miękka

 
  
  
 

 
Wprowadzenie
 
W rozdziale 10 Ewangelii wg św. Łukasza odnajdujemy Chrystusa goszczącego w Betanii, w domu dwóch sióstr, Marty i Marii. Scena ta ujawnia pewne głębokie i trudne relacje. Aby je lepiej zrozumieć, trzeba prześledzić ich rozwój w rozdziale 11 Ewangelii wg św. Jana, poświęconym wskrzeszeniu Łazarza, gdzie relacje pomiędzy dwiema siostrami, a także pomiędzy nimi a Chrystusem dojrzewają, aby osiągnąć punkt kulminacyjny opisany w J 12, w scenie uhonorowania Pana w podzięce za zwrócenie życia bratu. Słowa nawiązujące do Betanii mówią o przyjaźni, miłości, chorobie, śmierci i o przezwyciężeniu śmierci. Słowa te pachną wonnymi olejkami, bliskością, świętem, lecz są także naznaczone łzami i napomnieniem.
 
Analizując całość ewangelicznej narracji o wydarzeniach w Betanii, o Marcie, Marii i Łazarzu, możemy dostrzec, że relacja z Chrystusem nie stanowi oczywistego faktu, w którym wszystko byłoby przesądzone, lecz jest rzeczywistością dynamiczną, rządzoną bólem i radością, żałobą i świętem, gdyż stanowi przejście od śmierci do życia. Jest drogą, nie zwykłym dojrzewaniem, raczej przypowieścią, która ma swój początek i swój cel. Nie jest to przejście linearne, gdyż nie koresponduje z zamysłem drogi, ani, w konsekwencji, z "zamysłem" życia. Jest wezwaniem, głosem, który do ciebie dociera, wizerunkiem oblicza, które cię ogarnia, jest zatem historią.
 
Dynamika powołania jest zawsze historią człowieka, nie w oderwaniu, lecz w powiązaniu z innymi. Zaangażować się w Chrystusa oznacza stać się częścią pewnej osnowy, całej sieci relacji. Nie można jednocześnie pozostawać w przyjaźni z Panem i w oderwaniu od innych. Powołanie, czyli historia tych, którzy dają się prowadzić Chrystusowi, staje się również misją, i nie jest też wymagającym opracowania zamysłem, lecz świadectwem do dawania temu wezwaniu, które koresponduje z własnym zbawieniem, konkretnym wyrazem miłości Boga dla nas. A dawanie świadectwa polega na odniesieniu do sedna sprawy, jakim jest śmierć. Ludzie różnią się bowiem w podejściu do tej fundamentalnej kwestii, jaką jest własna niewystarczalność ontologiczna. Człowiek konstatuje swoje przemijanie, niezdolność do zagwarantowania sobie życia, zatrzymania go dla siebie. Czym zastąpić tę życiową niewystarczalność? Oto jest pytanie, które dzieli ludzi. Chrystus właśnie ze śmierci uczynił miejsce swego najwyższego objawienia. Nie tylko. W godzinie śmierci wypowiedział to, co Ojciec pragnie powiedzieć ludzkości. Dlatego też ten, kto za Nim idzie, kto odpowiada na Jego wezwanie, przeżyje swój kairos, swoją pełnię czasu, w typowej dla ludzkiego losu kruchości, czyniąc ze śmierci motywację wiary (por. J 11,15: "raduję się, że mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli"). Aby lepiej zrozumieć dynamikę powołania, będącego przyjaźnią z Chrystusem, które nas, chorych i śmiertelnych, prowadzi ku wiecznemu zbawieniu, trzeba przypomnieć też rozdział 10 poprzedzający opis wskrzeszenia Łazarza. W rozdziale tym Chrystus mówi o sobie jako o Dobrym Pasterzu, który przywołuje swoje owce, chroni je i oddaje za nie swoje życie. Rozdział 11, w którym Chrystus wskrzesza Łazarza, kończy się nienawiścią do Chrystusa i wyraźną decyzją zgładzenia Go, co potwierdza treść J 12, w którym po uroczystościach na swoją cześć Chrystus udaje się w kierunku Jerozolimy, gdzie czeka Go śmierć. 

Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ
Jezus stawia tamę naszemu niewłaściwemu reagowaniu na zło, stawiając nam przed oczy Dobroć Boga Ojca i zachęcając nas do stawania się doskonałymi jak doskonały jest Ojciec nasz niebieski. Widomym znakiem nieograniczonej życzliwości Boga jest Słońce, które świeci wszystkim, i deszcz, który pada na wszystkich – bez różnicy. – Słońce naszej miłości przyćmiewa się dość szybko w zderzeniu z czyimś atakiem na nas.  
 
Dorota Wójtowicz
Była prawdopodobnie jedną z najbardziej porzuconych i samotnych kobiet, których historie przywołują księgi Starego Testamentu. Aż siedem razy wchodziła w relację z mężczyzną. W każdym z nich widziała tego, którego chciałaby kochać. Każdy z nich był dla niej tym, na którego czekała całe życie, aby następnie założyć rodzinę, by w ten sposób służyć Bogu. Historia za każdym razem kończyła się tak samo – śmiercią w noc poślubną. 
 
kl. Dariusz Trzebuniak scj
Nie da się do końca sztywno rozdzielić, co jest dla ducha, a co dla ciała. Człowiek jako istota duchowo-cielesna jest przecież jednością. Dlatego potrzebna jest równowaga i wiele rzeczy w naszym życiu wymaga rozeznania. Można się oczywiście zastanawiać, co przyporządkowujemy poszczególnym sferom. 

Z s. Hiacyntą (Magdalena Dorula), prezentką ze Zgromadzenia Panien Ofiarowania NMP w Krakowie, która posługuje w Domu bł. Matki Zofii Czeskiej w Krakowie i zajmuje się  również organizowaniem dni skupienia i rekolekcji dla dziewcząt, rozmawiał kl. Dariusz Trzebuniak SCJ.  
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS