logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O św. Franciszku i św. Dominiku
 


We wspomnienie św. Dominika przypominamy historię jego spotkania ze św. Franciszkiem. Pochodzi ona ze „Zbioru asyskiego”. Badacze podają, że biorąc pod uwagę liczne podróże obu świętych, spotkanie to mogło nastąpić tylko w okresie między grudniem 1217 a 7 kwietnia 1218 roku, lub też na przełomie 1220 i 1221 roku.


W Rzymie z biskupem Ostii, który później został papieżem, spotkały się owe jasne światła świata, a mianowicie święty Franciszek i święty Dominik. Gdy prowadzili słodkie rozmowy o Bogu, powiedział w końcu do nich biskup: „W pierwotnym Kościele pasterze byli ludźmi ubogimi, pałającymi miłością, a nie chciwością. Dlaczego więc nie ustanowimy spośród waszych braci biskupów i prałatów, którzy nauką i przykładem górowaliby nad innymi?”.

 

Powstał spór między świętymi, kto ma odpowiedzieć: nie rozkazywali sobie, lecz nakłaniali [jeden drugiego], a nawet przymuszali się wzajemnie do dania odpowiedzi. Jeden przeto ustępował drugiemu pierwszeństwa, ponieważ obaj mieli dla siebie tak wielki szacunek. W końcu Franciszka zwyciężyła pokora, by pierwszy nie odpowiadał, ale zwyciężyła także Dominika, by pokornie okazał się posłuszny, pierwszy dając odpowiedź. Odpowiadając zatem błogosławiony Dominik powiedział biskupowi: „Panie, moi bracia, jeśli to pojmują, zostali już wyniesieni do wysokiego stopnia godności i, na ile to będzie w mojej mocy, nie pozwolę, by osiągali inny rodzaj godności”.

 

Po tym krótkim przemówieniu [Dominika] błogosławiony Franciszek, skłoniwszy się przed biskupem, tak powiedział: „Panie, moi bracia dlatego zostali nazwani mniejszymi, aby nie odważyli się stawać większymi. Ich powołanie uczy ich pozostawać na dole i iść śladami pokory Chrystusa, przez co na końcu w czasie nawiedzenia dusz świętych będą wywyższeni bardziej od innych. Jeżeli chcecie – rzekł – aby przynosili owoce w Kościele Bożym, to zatrzymajcie ich i zachowajcie w stanie powołania, i sprowadzajcie ich na dół, nawet gdyby tego nie chcieli. I żadną miarą nie pozwalajcie im wznosić się do prałackich godności”.

 

Takie były odpowiedzi błogosławionych. Zaś po zakończonych odpowiedziach biskup Ostii, wielce zbudowany obydwiema wypowiedziami, niezmierne złożył Bogu dziękczynienie. Na odchodnym zaś poprosił błogosławiony Dominik świętego Franciszka, aby zechciał podarować mu sznur, którym się przepasywał. Błogosławiony Franciszek był temu niechętny z pokorą równą miłości, z jaką tamten nalegał. Zwyciężyła jednak szczęśliwa pobożność proszącego i podarowanym [sobie sznurem] przepasał się bardzo nabożnie pod spodnią tuniką. W końcu biorą się za ręce i po przyjacielsku polecają się sobie wzajemnie. Powiedział święty do świętego: „Chciałbym, bracie Franciszku, aby twój i mój zakon stały się jednym zakonem i abyśmy w Kościele żyli w jednakowy sposób”.

 

Na koniec, gdy się rozstali, powiedział błogosławiony Dominik do wielu osób, które wtedy były obecne: „Naprawdę, mówię wam, inni zakonnicy powinni naśladować świętego męża Franciszka, tak wielka jest doskonałość jego świętości”.

 


www.franciszkanie.pl