logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Michał Styczyński
O tych, którzy postanowili towarzyszyć Jezusowi
Mateusz.pl
 


Nie jest łatwo kroczyć za Jezusem. Patrząc na Chrystusowych Apostołów możemy się o tym przekonać. Ale reflektując nad postawami uczniów Pana możemy się też przekonać o wielkim darze, jaki niesie w sobie wybór na tego, który za Chrystusem pragnie kroczyć.

 

Nie bój się, odtąd będziesz łowił ludzi (Łk 5, 10)

 

W tym jednym zdaniu z Ewangelii Łukasza, które usłyszał Piotr nad Jeziorem Galilejskim, wyraża się szczególny dar, jaki Chrystus pragnie ofiarować swojemu uczniowi. Obietnica Jezusa w tym fragmencie Ewangelii była poprzedzona wyznaniem grzeszności Piotra, który wątpił w obfity połów na Jeziorze Galilejskim, do którego zaprosił rybaków Jezus. Po ludzku rzecz biorąc, nie było żadnych szans na udany połów. Rybacy pracowali cała noc i nic nie ułowili.

 

W głosie i postawie Jezusa było jednak coś szczególnego, przejmującego, co skłoniło Piotra do podjęcia jeszcze jednej próby.

 

Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci (Łk 5, 5)

 

I na Słowo Jezusa cud się dokonał. Właśnie to wydarzenie skłoniło Piotra do wyznania z wielką pokorą i skruchą swojej grzeszności i ludzkiej słabości.

 

Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym (Łk 5, 8)

 

Na grzeszność człowieka, a może lepiej, na świadomość tej grzeszności, odpowiada Bóg swoim wybraniem. Grzeszność i słabość człowieka często wiąże się z jego lękiem. Tymczasem Jezus z lęku chce nas wyzwolić, tak jak wyzwolił Piotra. Piotr i Apostołowie nie byli wyjątkowymi jednostkami w swoim społeczeństwie.

 

Byli zwykłymi ludźmi, jak ja, jak ty. Zarzucali swe sieci w jezioro i zbierali podatki w bramach miasta – jak przypomina jedna ze znanych pieśni neokatechumenalnych. Bóg wybiera zwykłego człowieka i patrzy w jego serce. Bóg wybiera każdego z nas w naszej powszedniości, zwykłości i grzeszności, wzywając nas do przemiany naszego życia. Co ważniejsze, Bóg w Jezusie Chrystusie nie opuszcza nas w podejmowaniu trudu nad przemianą naszego serca.

 

Kogo ja wybieram w moim życiu? Na kim polegam? Co ma dla mnie największą wartość? Czy spotkanie z Jezusem przemienia moje życie? Czy podejmuję trud kroczenia za Zbawicielem, który wiąże się z przemianą własnego życia?

 

Tych kilka pytań może pomóc nam odkryć na nowo sens i cel kroczenia za Jezusem. Odpowiedzi na nie sprzyja również czas, który przeżywamy w Kościele. Czas Wielkiego Tygodnia, który rozpoczęliśmy Uroczystością Niedzieli Palmowej. Ta Niedziela wprowadza nas w wyjątkowe dni, w których możemy odkrywać na nowo miłość Bożą ofiarowaną w Chrystusie każdemu z nas. Uroczysty wjazd Chrystusa do Jerozolimy jest początkiem przeżywania wielkich dni dla wszystkich chrześcijan. Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Pana naszego Jezusa stają się dla nas okazją do powtórnego wyznania miłości wraz z fundamentalnym wyborem towarzyszenia Jezusowi w tych dniach, by uczyć się coraz pełniej najpiękniejszej miłości, która realizuje się w dawaniu życia za braci.

 

Każda Niedziela Palmowa jest jednocześnie czasem szczególnym dla młodych ludzi. Po raz dwudziesty drugi w tym roku obchodzimy Światowy Dzień Młodzieży, którego hasło brzmi: Podobnie jak Ja was umiłowałem, tak i wy macie miłować jeden drugiego (J 13, 34)

 

W refleksji podjętej nad bogatą Liturgią Słowa Niedzieli Palmowej Ojciec Święty Benedykt XVI pozostawił nam wiele cennych wskazówek, które pomagają nam zrozumieć cel i sens naszej drogi za Jezusem. Słowa Ojca Świętego wzywają nas właśnie do podjęcia fundamentalnego wyboru w dzisiejszym świecie, który chciałby narzucać nam swój model, swoje zasady, swoje prawa, często odbiegające od chrześcijańskiego modelu życia.

 

Benedykt XVI już na wstępie swojej homilii zwrócił uwagę na ważną symbolikę obrzędów liturgicznych, które czerpią swoją wartość z Pisma Świętego. Procesja z palmami jest przede wszystkim radosnym świadectwem złożonym Jezusowi Chrystusowi, w którym objawiło się nam Oblicze Boże i dzięki któremu serce Boga jest otwarte dla każdego z nas – mówił papież.

 

Ojciec Święty podkreślił wielkie znaczenie samej procesji dla fundamentalnego wyboru, jaki powinien w swoim życiu wyrazić każdy wierny świadek Chrystusowy:

 

Procesja w Niedzielę Palmową jest przede wszystkim – jak wtedy dla uczniów – wyrażeniem radości, ponieważ możemy poznać Jezusa, ponieważ On pozwala nam stać się Jego przyjaciółmi i ponieważ ofiarował nam klucz życia. Ta radość, na początku naszej drogi, jest równocześnie wyrażeniem naszego „tak” Jezusowi i naszej dyspozycyjności do pójścia za Nim, dokądkolwiek nas poprowadzi.

 

Papież zastanawiał się podczas swojej homilii również nad konkretnym znaczeniem kroczenia za Jezusem. Szczególnie dzisiaj musimy się skoncentrować na konkretnym działaniu chrześcijańskim. Same słowa nie wystarczą. Potrzeba konkretnego świadectwa życia.

 

Prawdziwość podjęcia konkretnego podążania za Jezusem, jak podkreślał Benedykt XVI, realizuje się przede wszystkim w przemianie wewnętrznej naszej egzystencji. Chodzi o to, bym nie był zamknięty w moim „ja” biorąc pod uwagę samospełnienie jako podstawowy cel mojego życia. Podążanie za Chrystusem wymaga, bym ofiarował się w całej swojej wolności Innemu – dla prawdy, dla miłości, dla Boga, który w Jezusie Chrystusie mi przewodzi i wskazuje mi drogę. Chodzi więc tutaj o decyzję zasadniczą, która nie koncentruje się na użyciu i korzyści, na karierze i sukcesie jako celach mojego życia, ale bierze pod uwagę przede wszystkim kryteria zasadnicze, którymi są prawda i miłość. Chodzi tutaj o wybór między dwoma możliwościami: żyć tylko dla siebie samego czy dać siebie – dla czegoś większego. Trzeba nam dobrze rozpoznać, że prawda i miłość nie są wartościami abstrakcyjnymi; w Jezusie Chrystusie właśnie one stają się uosobione. Krocząc za Jezusem wchodzę w rzeczywistość służby prawdzie i miłości. Tracąc siebie, odnajduję się.

 

Zasada prawdy i miłości w dzisiejszym świecie stają się najważniejszymi zasadami, które mogą uczynić świat szczęśliwym, a nasze życie celowym. Te wartości mogą sprawić, że na nowo odnajdziemy łatwiej sens i cel naszego życia w czasach, kiedy tak łatwo i często mówi się o poczuciu kryzysu, braku sensu, braku celu. Nie można żyć bez celu. Nie żyje się bez celu. Cel może nam jednak zginąć na horyzoncie naszego życia. O celu można dzisiaj łatwo zapomnieć, może i nieświadomie. Wszystkie zasadzki dzisiejszej kultury użycia, łatwej radości, płytkiego zaspokajania swoich żądz i zachcianek, usypiają w nas podstępnie prawdziwy sens, który nieraz rodzi się w bólu, ofierze; właśnie w dawaniu siebie w duchu prawdziwej miłości.

 

Dzisiaj Bóg puka do naszych drzwi. Na początku tegorocznego Wielkiego Tygodnia i w tych wielkich dniach dla naszego zbawienia Bóg puka do drzwi naszych serc!

 

I mówi nam mniej więcej tak: jeśli próby, które Bóg pozostawił w stworzeniu i przez nie mówi o swojej obecności, nie potrafią otworzyć cię na Niego; jeśli Słowo Boże i nauka Kościoła pozostawiają cię obojętnym – spójrz na mnie, twojego Pana i twojego Boga.

 

Czas Wielkiego Tygodnia jest czasem wpatrywania się w Cudowne Oblicze naszego Zbawiciela. To czas odkrywania w tym Obliczu pięknej miłości najpiękniejszego spośród synów ludzkich. Niech więc ten czas będzie owocny. Niech przyniesie nam prawdziwą radość, która tryska z naszych serc dzięki Miłości, którą otrzymaliśmy od Boga w Jezusie i którą możemy przekazywać innym, według Jezusowego przykazania.

 

ks. Michał Styczyński

mateusz.pl