logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Zwoliński
O wywoływaniu duchów
Obecni
 


Sztuka?

Nekromancja, czyli sztuka wywoływania duchów zmarłych, związana z pragnieniem konsultowania się z nimi, praktykowana była już w starożytności. W legendach, podaniach i kronikach pozostało szereg opisów tajemniczych zjawisk związanych z obecnością duchów zmarłych. Od wieków, pomimo wielu ostrzeżeń i zdecydowanych zakazów, w kolejnych pokoleniach pojawiali się wciąż nowi zwolennicy nadzwyczajnych "spotkań" ze światem umarłych. Z czasem "duchy" zaczęły przepowiadać przyszłość, dawać rady lekarskie i wskazówki alchemiczne.

Siostry Fox

Spirytyści twierdzą, że epoka "nowożytnego spirytyzmu" rozpoczęła się wraz z siostrami Fox i wydarzeniami, jakie miały miejsce w Hydesville, w stanie Nowy Jork od dnia 31 marca 1848 roku. Z siedmiorga dzieci państwa Johna i Margaret Fox, troje związanych było z owymi wydarzeniami: Lea (34 lata), Margareta (14) i Kate (12). Najpierw całą rodzinę zaczęły nękać odgłosy kroków i stukanie w ścianę. Uznawszy, że winę ponosi jakiś niespokojny duch, państwo Fox zauważyli, że stukanie idzie w ślad za Margarettą i Kate, które w końcu zaczęły rozmawiać z "panem Rozszczepioną Stopą". Stosując odpowiedni kod dziewczynki nauczyły się "rozmawiać" z duchem, który był sprawcą domowych hałasów. Okazało się, że "nadawcą" był duch zmarłego komiwojażera, niejakiego Charlesa Rosna, który przed laty został napadnięty i zamordowany w rodzinnym domu państwa Fox. Jego zwłoki spalono w piwnicy. Sąsiedzi potwierdzili autentyczność odgłosów i uzyskali odpowiedzi na własne pytania. Okazało się wówczas, że poprzedni właściciele domu mieli podobne kłopoty. Zaczęto kopać w piwnicy, lecz bez rezultatu. Nagła popularność tak dała się Foxom we znaki, że postanowili się wyprowadzić. Jednak stukanie poszło za dwiema dziewczynkami. Duch wmawiał im, że zostały wybrane, by "przekonać sceptyków o doniosłej prawdzie nieśmiertelności". Zyskały w Nowym Jorku niezwykłą sławę. Podczas wielu seansów ani razu nie udowodniono im oszustwa.

Część czegoś większego

Moda na spotkania z duchami ogarnęła szybko zarówno Stany Zjednoczone, jak i Europę. Spirytyści głosili, że życie nie jest krótkim procesem biologicznym, ale częścią czegoś większego. Utrzymywali, że po śmierci duch człowieka żyje po "drugiej stronie", zaś kontakt ze zmarłymi jest możliwy za pośrednictwem mediów, które zazwyczaj wchodząc w trans, mogą też demonstrować inne parapsychologiczne efekty, takie jak psychokineza, telepatia i wiedza uprzednia. W roku 1888 Kate i Margaretta publicznie przyznały się do oszustwa. W rok później wycofały swe zeznanie. Nie miało to już jednak większego znaczenia dla rozwoju spirytyzmu.

Udziału w tem brać nie godzi się...

W Ameryce początki sekty, zwanej "kościołem spirytystycznym", dał Andrew Jackson Davis (1826-1910), samouk, obdarzony wybitnymi zdolnościami medialnymi. Zajmował się nim magnetyzer Levingston, korzystając z diagnozy chorób uzyskiwanych w transie. W 1845 roku Davis podyktował w transie dzieło pt. The Principles of Nature, które dało mu rozgłos i stało się początkiem angloamerykańskiej sekty.

W Polsce Cyprian Kamil Norwid pisał o zjawiskach spirytystycznych: udziału w tem brać nie godzi się. To jest pieniądz niesprawiedliwości. O pierwszym doświadczeniu spirytystycznym w nowożytnej oprawie "z wirującym stolikiem" donosił w Krakowie "Czas" w roku 1853. Córka księgarza, Czecha, miała być "bogata w siłę magnetyczną". Ukazało się wówczas także wiele próbujących wyjaśnić zachodzące podczas seansów zjawiska metodami naukowymi. W tym też czasie, w lipcu 1869 roku, ukazało się pierwsze w Polsce pismo spirytystyczne "Światło Zagrobowe", które wychodziło we Lwowie przez rok pod redakcją Malwiny Gromadzińskiej, żony zamożnego krawca i francuskiego emigranta Letronne.

Ruch Nadziei

Obecnie, na fali New Age, na nowo modne stały się seanse spirytystyczne i już nie przy wirujących stolikach, lecz przy użyciu komputerów, magnetofonów, telefonów i telewizji. W USA powstał tzw. Ruch Nadziei, który opłakując swoich bliskich zmarłych umożliwia kontaktowanie się z nimi za pomocą różnych mediów. W Brazylii ruch spirytystyczny, zorganizowany w tzw. Brazylijskiej Federacji Spirytystycznej, liczy do 30 mln osób. Wyznawcy współczesnego spirytyzmu twierdzą, że duch jest "Zesłanym Mistrzem", który prawdopodobnie osiągnął najwyższy poziom duchowej świadomości, ma być duchem pomiędzy wcieleniami i stać się przewodnikiem w duchowej ewolucji człowieka. Pozostawał on z nim w bliskim karmicznym kontakcie w poprzednim życiu. W przeprowadzonych badaniach pisarz Joe Fisher konkluduje, po rozczarowującym osobistym doświadczeniu, że wszelkie oszustwa związane z seansami są spowodowane nie przez medium, lecz przez duchy. Fisher doszedł do wniosku, że nie są one przychylne, ale nieszczęśliwe; nie godzą się z własną śmiercią, lgną do życia ziemskiego nękając żywych, toteż nie należy im ufać.

 

 
1 2 3 4 5 6  następna
Zobacz także
Bartłomiej Szkudlarek
Bóg składa we mnie całą pełnię łaski, gdy przyjmuję Komunię Świętą. Przychodzę na spotkanie modlitewne i jest rewelacyjnie. Przeżywam w tej łasce kilka dni, ale potem mam wrażenie, że trochę mi jej wyleciało. Którędy nam ona ucieka? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że przeważnie przez głowę – przez nasz sposób myślenia, ale także przez postawę serca… 
 
ks. Józef Bakalarz TChr
Wierność to dar fundamentalny. Dzięki niej św. Józef mógł wypełnić Boże plany i własne zobowiązania. Bóg chciał, aby duchowy ojciec i stróż Zbawiciela świata był godny zaufania. By kierował się zawsze prawdą, miłością i wytrwałością. Józef zrozumiał, że Najwyższy przekazał mu służbę duchowego ojcostwa wobec Mesjasza...
 
Marek Kita

Gdy mowa o cmentarzach, to chodzi nie tyle o listopadowe wizyty na grobach, ile raczej o religijne nawyki (osobiste i zbiorowe), które mogą być puste jak grób Jezusa. Nie spotkamy Żyjącego we wspomnieniach dawnych cudów, choć one mogą być punktem wyjścia. Nie szukajmy Go w opłakiwaniu dawnych form pobożności. On nas wyprzedza, nie po to, żeby nam uciec, lecz żeby nas pociągnąć i poprowadzić. Powrót do Galilei, do zwyczajności, którą kiedyś nawiedził i rozświetlił, to nie jest cofnięcie się. To pójście dalej...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS