Wierni na Słowo Boże i występującą zaraz po nim homilię odpowiadają wyznaniem wiary oraz przez wyrażenie swoich próśb w modlitwie wiernych.
Wiara przemienia życie
W każdą niedzielę i w uroczystości w czasie mszy świętej wyznajemy naszą wiarę. Zanim rozpocznie się druga część mszy św., zwana liturgią eucharystyczną, chcemy sobie przypomnieć istotne treści wiary w tak zwanym Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskim. Według liturgisty Theodora Schnitzlera powinniśmy nasze Credo – wyznanie wiary – nie tylko wyrecytować, lecz wyznać naszą wiarę uroczyście, z czcią – to znaczy poprzez śpiew.
Czyż przy tym nie mogłaby także zadźwięczeć w nas ta radość, którą ogłasza św. Paweł: „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić (…) niezgłębione bogactwo Chrystusa. (…) W Nim mamy śmiały przystęp [do Ojca] z ufnością, przez wiarę w Niego” (Ef 3,8-12)?
Wiara może przemienić całkowicie ludzkie życie. Widzimy to w życiu Charles’a de Foucaulda, który tak bardzo walczył o swoją wiarę. „Oddalałem się, oddalałem się coraz bardziej od Ciebie, mój Panie i moje Życie i tak moje życie zaczynało być śmiercią i w tym stanie śmierci Ty jeszcze nade mną czuwałeś”.
W swych pismach wspominał później: „Rozpocząłem uczęszczać do kościoła bez wiary, ale modliłem się: «Mój Boże, jeżeli istniejesz, to pozwól mi się poznać!» I klęknął wówczas przed kapłanem, by się wyspowiadać, ale właściwie chciał z nim tylko porozmawiać o wierze. Pozwólmy jednak mówić samemu Foucauldowi: „Skoro tylko uwierzyłem, że Bóg istnieje, zrozumiałem, że nie mogę żyć inaczej, jak tylko dla Niego samego. Moje powołanie zakonne zrodziło się w tej samej godzinie, co i moja wiara”.
Wiara Charles’a de Foucaulda stawała się coraz głębsza, aż do tego stopnia, że doprowadziła go ostatecznie rzeczywiście do oddania życia za Jezusa. Jednak przedtem zdążył jeszcze napisać: „Dziękuję, że musiałeś umrzeć jak męczennik, ograbiony, zeszpecony, rozciągnięty nagi na ziemi, cały okryty krwią i ranami, przemocą i w okropnych cierpieniach zabity (…) i życzę sobie, aby się jeszcze dzisiaj to samo ze mną stało”.
Moc płynąca z wiary
Tak jak Charles de Foucauld, tak tysiące ludzi z powodu wiary narażało swoje życie dla Chrystusa, a nawet często w męczeństwie je oddawało. Jakaż siła wypływa z wiary, z postawy: Wierzę, Panie… Wierzę w życie wieczne.
Czy w Austrii rzeczywiście – jak pisze Paul Schulmeister w czasopiśmie „Kurier” z 5 lutego 1989 roku – tylko 29 proc. społeczeństwa wierzy w dalsze życie po śmierci? Jeżeli tak, to wszystko jest zrozumiałe: niski procent praktykujących katolików, wystąpienia z Kościoła itd.
Odmawiajmy więc często modlitwę, której anioł nauczył dzieci mające objawienia w Fatimie: „Boże mój, wierzę w Ciebie, wielbię Ciebie, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy nie wierzą w Ciebie, którzy Ci nie oddają hołdu uwielbienia, którzy nie pokładają nadziei w Tobie i którzy Cię nie kochają”.
Czyż spadek ilości duchownych powołań nie ma także powiązania z zanikaniem wiary? Pewien holenderski misjonarz ze zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego opowiadał mi niedawno, że przed 30 laty w jego zgromadzeniu zakonnym w Holandii co roku wyświęcano 25 do 28 nowych kapłanów. Obecnie natomiast już od wielu lat nie ma tam ani jednego nowego kapłana. Módlmy się więc o łaskę wiary dla nas samych i dla innych. Wiara jest łaską, którą daje Bóg także w odpowiedzi na nasze prośby.
Jeżeli zachowanie agresywne pozostanie ignorowane, jednocześnie nagrodzone inne sposoby zachowania, to zachowania nienagradzane będą zanikać. Stosowanie kar może powodować zanikanie, może zahamować zachowanie agresywne, ale może też spowodować wyuczenie się sposobów jej unikania
Dla niektórych wręcz symbole chrześcijaństwa. Kościół uczy traktowania ich z rozeznaniem. Czy bicze i włosiennice jako narzędzia pokuty są jeszcze używane? Cielesne umartwienia, szczególnie te bardziej ofensywne, mogą mieć błogosławione skutki, ale też – traktowane jako dobro samo w sobie – mogą prowadzić do grzechu. Wszystko zależy od szczerej intencji pokutnika.