logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Waldemar Irek
Odzyskiwanie duchowego piękna – czyli o uczciwości wobec Boga
Zeszyty Karmelitańskie
 


Egzorcyzmy sprawowano na mocy osobistego powołania, dobrej woli, męstwa ducha i łaski. Stopniowo jednak w Kościele Zachodu wprowadzono zasadę, by egzorcyzmy mogli prawowicie odprawiać tylko kapłani i to wszyscy kapłani, bez specjalnego pozwolenia biskupa.

Można uważać, że urząd egzorcystatu został definitywnie ustanowiony w 416 roku, kiedy papież Innocenty I ustalił, iż egzorcyzmy mogą być udzielane przez kapłanów, ale jedynie za zezwoleniem biskupa. Taka dyscyplina obowiązuje w Kościele katolickim po dzień dzisiejszy, jak czytamy w Kodeksie Prawa Kanonicznego w kan. 1172, gdzie ponadto uściśla się, że biskup może udzielić specjalnego i wyraźnego zezwolenia na odprawianie egzorcyzmów wyłącznie kapłanom.

Jak pisze J. Salij OP, zastrzeżenie owo, by egzorcyzmy mogli sprawować wyłącznie kapłani, wynikało z faktu, że podczas tych przedchrzcielnych egzorcyzmów działy się niekiedy rzeczy niewytłumaczalne i niepokojące. „Uczestnicy tych egzorcyzmów byli absolutnie pewni tego, że są naocznymi świadkami klęski złego ducha”. „Nieraz – pisze w roku św. Cyprian z Kartaginy – diabeł chłostany, palony i dręczony ludzkim głosem egzorcystów i potęgą Bożą [znaku krzyża] obiecuje, że już wychodzi z człowieka i go opuszcza” (List 69,15; J. Salij OP, Nadzieja poddawana próbom).

W posoborowym rytuale chrzcielnym znajdziemy słowa potwierdzające konieczność zerwania z magicznymi praktykami, stojącymi w sprzeczności z wiernością Bogu Jedynemu – akt „wyrzeczenia się kultów religii niechrześcijańskich, duchów albo sztuk magicznych”. W akcie tym znajdują się m.in. następujące słowa: „Trzeba, abyście teraz publicznie wyrzekli się tych mocy, które nie są Bogiem, i kultów, które nie prowadzą do czci Boga. Nigdy nie porzućcie Boga i Jego Chrystusa, aby służyć innym mocom”.

Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby wykupić nas z niewoli, przywrócić nam wolność i umożliwić powrót do Ojca. Jako chrześcijanie mamy wszelką pomoc do tego, aby odnaleźć naszą drogę i cel. Są one jasno wskazane w Ewangelii, a praktyczne codzienne wskazówki można uzyskać w bieżącej, czułej relacji modlitewnej z Ojcem, pośród wspólnoty wierzących Braci, wsłuchanej w Słowo Boże i sprawującej sakramenty.

Codzienna walka duchowa o utrzymanie tej delikatnej więzi wymaga postępowania zgodnego ze wskazówkami św. Pawła, który wymienia elementy konieczne do podjęcia walki ze złym duchem i zwyciężenia w niej: „Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki], przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania” (Ef 6,11-18).

Paweł VI pisał, że spoczywa na chrześcijanach „Obowiązek dawania świadectwa swojej wierze (…). Wiara chrześcijanina powinna nie tylko wierzyć, ale się przejawiać; ma ona za zadanie stać się wiarą przykładną, wzorcową, komunikatywną; ma się wyrażać tym, co dzisiaj słusznie nazywamy: świadectwem. (…)

Bo świadczyć Chrystusowi życiem swoim to znaczy przede wszystkim w pełni i mocno trwać przy jego słowie i jego Kościele, a to domaga się wiary mocnej i stale ożywianej, osobistej i kochanej. Czymże byłoby to świadectwo bez tego uprzedniego istotnego warunku? Trzeba się opowiedzieć przez wiarę za Chrystusem; musimy być w zgodzie sami z sobą, praktykując wiarę. Świadectwo wymaga uzgodnienia myśli z działaniem, wiary z uczynkami. (…)

Powinno się rozpoznać, że któryś jest chrześcijaninem, po sposobie jego życia, zanim się go jeszcze usłyszało. To spokojne, jakieś naturalne i odpowiadające człowiekowi apostolstwo przykładu dostępne jest dla wszystkich. Jest ono obowiązkiem wszystkich, bardziej dzisiaj konieczne niż kiedykolwiek. Trzeba być kaznodzieją w milczeniu przez prostotę i promieniowanie życiem” (Paweł VI, Obowiązek dawania świadectwa swojej wierze. Przemówienie podczas Audiencji generalnej, 14 XII 1966).

ks. Waldemar Irek
 
poprzednia  1 2 3 4 5
Zobacz także
ks. Tomasz Jaklewicz
Bez Ducha Świętego Bóg jest daleko, Chrystus pozostaje przeszłością, Ewangelia martwą litera, Kościół – organizacją Nie jest łatwo pisać dziś przekonująco o Duchu Świętym. Trudności jest kilka. Pierwsza: wielu z nas brakuje osobistego doświadczenia Ducha Świętego, wszelkie opisy Jego działania wydają się nam abstrakcyjną, teologiczną spekulacją oderwaną od życia...
 
Łukasz Wysocki SJ
Gdyby ktoś mnie zapytał, czy wdzięczność jest pierwszym celem Ignacjańskiego Rachunku Sumienia, odpowiedziałbym: oczywiście, że tak. Co więcej, każdemu, kto zaczyna praktykować ten rewelacyjny sposób modlitwy, powiedziałbym, by nie podejmował dalszych kroków bez wcześniejszego doświadczenia wdzięczności i szczerego wyrażenia jej Panu Bogu za Jego dary otrzymane w ciągu tego konkretnego dnia.
 
Redakcja "Któż jak Bóg"

Bóg w swojej dobroci obdarzył człowieka niezwykłym darem – wolną wolą. Dlaczego więc, korzystając z niej, zdarza nam się potem żałować? Skąd biorą się wyrzuty sumienia?


Z ks. Edwardem Stańkiem rozmawia redakcja Któż jak Bóg

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS