logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ogólnopolska Pielgrzymka Romów
 


Na Jasnej Górze odbyła się 40. Ogólnopolska Pielgrzymka Romów. Modlono się o jedność i za rodziny, które dla tej społeczności są wielką wartością. Wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej od zawsze towarzyszył Romom, nawet w drodze w taborach.

 

- Pielgrzymki do jasnogórskiego sanktuarium są dla nas bardzo ważne. Kościół jest jeden, wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga, dlatego zamiast się oddalać chcemy się jednoczyć i zaufać Jezusowi przez ręce Jego Matki - powiedział Robert Szczerba, wójt osady romskiej z Maszkowic.

 

Wójt osady podkreślił, że dziś proszą Matkę Bożą o pokój i zdrowie. - Wielu naszych bliskich w tym roku odeszło do Pana. Były lata pandemii i teraz trwa wojna na Ukrainie. Czujemy niepokój i smutek, ale wiemy, że jedynym naszym ratunkiem jest Maryja – powiedział.

 

Zwrócił uwagę, że widząc co teraz dzieje się na świecie, a także patrząc na kryzys rodziny bardzo ważne jest wzajemne wsparcie, szacunek i zjednoczenie przy Matce Bożej.

 

W Maszkowicach znajduje się jedna z najbardziej znanych wiosek cygańskich w Polsce. Żyje w niej ok. 200 Romów. To tzw. Romowie górscy, osiedleni tu przymusowo w czasach PRL. Kiedyś pracowali przy budowie dróg, natomiast dziś większość z nich utrzymuje się ze sprzedaży złomu.

 

Ks. Stanisław Opocki poznał Romów w 1983 r., kiedy w Łososinie Górnej spotkał grupę, która żyła w złych warunkach. Chciał im pomóc w biedzie, ale przede wszystkim w samotności. - Najważniejsze dla mnie w tej posłudze, były i są sakramenty. Większość z tych ludzi miało tylko chrzest, więc chciałem im pomóc być bliżej Boga. Zachęcałem opowiadając o komunii św. i bierzmowaniu, z czasem udało mi się udzielać im także tych sakramentów. To była dla mnie najważniejsza misja - opowiadał ks. Opocki. Kapłan w 1996 r. został Krajowym Duszpasterzem Romów i tak od 26 lat przybywa z romskimi grupami na Jasną Górę, aby tutaj modlić się i jednoczyć środowisko.

 

Duszpasterz zwrócił uwagę, że ich sytuacja się zmieniła. Romowie już nie są tak wykluczeni, jak kiedyś, mogą normalnie żyć i angażują się w życie społeczne.

 

Pani Lucyna od 10 lat prowadzi zespół taneczny, który działa przy Prudnickim Ośrodku Kultury. W zajęciach biorą udział dzieci polskie i romskie. - Jest mi w Polsce bardzo dobrze, to piękny kraj. Dzięki zajęciom, które prowadzę, cała lokalna społeczność się integruje i zanikają podziały. Taniec też łamie bariery - powiedziała.

 

Romowie w Polsce to w zdecydowanej większości katolicy. Według nieoficjalnych danych w kraju mieszka ich około 30 tys. Najliczniej osiedlili się w okolicach Łodzi, w Zgierzu, Pabianicach, Ksawerowie czy Konstantynowie Łódzkim. Są to przeważnie osoby dwujęzyczne, które oprócz języka romskiego posługują się też językiem polskim.

 

Mają swojego błogosławionego Zefiryna Malla, który zginął w czasie wojny domowej w Hiszpanii. Katalończyk został zatrzymany i rozstrzelany za wystąpienie w obronie katolickiego księdza. Zginął z okrzykiem: „Niech żyje Chrystus Król!”.

 

Cyganie ze swymi restrykcyjnymi zwyczajami uchodzą za bardzo konserwatywną grupę etniczną. Dziś jednak wielu z nich żyje zupełnie inaczej ich ojcowie i dziadkowie. W wielu miejscach społeczność cygańska się zasymilowała i wtopiła w lokalną ludność. Są osoby, które nawet nie wiedzą, że są potomkami romskimi. Jednak istnieją w Polsce miejsca, gdzie ich obecność jest wciąż mocno widoczna, to tzw. cygańskie wioski. Jednak na tle europejskich krajów, głównie na Bałkanach, jest ich w Polsce mało.

 

Izabela Tyras, Maria Bareła
www.jasnagora.com