logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bogdan Nowak
Ojciec Narodu
Powściągliwość i Praca
 


 
 Ksiądz Stanisław Skorodecki (1919–2002) ze Szczecina był jedynym żyjącym świadkiem internowania Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego (1953–1956), z którym wielokrotnie się spotykałem. Było mu dane towarzyszyć i służyć Słudze Bożemu przez dwa lata uwięzienia w Stoczku i Prudniku.
 
Ksiądz Stanisław Skorodecki był duszpasterzem młodzieżowym w Ropczycach, gdzie w czasie styczniowej kolędy 1951 r. został aresztowany przez trzydziestu ubowców. Został poddany szczególnie okrutnemu, półrocznemu śledztwu po to, by się przyznał do założenia i prowadzenia nielegalnej organizacji wojskowej, która miała za zadanie, rzekomo przemocą, obalić ustrój Polski Ludowej. Młody kapłan do niczego się nie przyznał, ale i tak został skazany przez sąd wojskowy w Rzeszowie na dziewięć lat więzienia. Najwyższy Sąd Wojskowy zwiększył ten wyrok do dziesięciu lat. Po krótkim pobycie w więzieniu rzeszowskim ks. Skorodeckiego przewieziono do bardzo ciężkiego więzienia w Rawiczu, gdzie siedział nawet ze słynnym generałem – pilotem Stanisławem Skalskim.
 
Rodzice ks. Stanisława starali się o nadzwyczajną rewizję wyroku, ale wtedy to nie było możliwe (wówczas księży nie zwalniano). Dzięki wstawiennictwu biskupa tarnowskiego Jana Stepa, udało się złagodzić karę ks. Skorodeckiemu przez wyznaczenie go na kapelana internowanego Prymasa Polski.
 
***
 
Tak to zapamiętał ks. Skorodecki:
 
Księdza Kardynała aresztowano w nocy z 25 na 26 września 1953 r. w Warszawie, przewożąc go najpierw do Rywałda, a dopiero potem do Stoczka Warmińskiego. Mnie przywieziono z Rawicza do Stoczka 11 października 1953 r., zaś Prymasa – dzień później. Dopiero po przywiezieniu mnie nocą do Stoczka asystujący mi cywil powiedział, że będę kapelanem Prymasa. Gdy Kardynał został już ulokowany w celi, przyszedł po mnie komendant, by mnie przedstawić Kardynałowi. Powiedział do mnie wymownie, nie znając mnie przedtem: Chcę widzieć w księdzu tylko współbrata-więźnia, jak i ja sam jestem więźniem. A resztę wyjaśni przyszłość...
 
Jakim był kard. Stefan Wyszyński w czasie internowania?
 
Wśród jego licznych zalet pragnę podkreślić patriotyzm: bardzo kochał Ojczyznę. Powiedział: Kochany, gdy będą wam mówić, że Prymas działa przeciw Narodowi i własnej Ojczyźnie – nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla Niej! To był prawdziwy Ojciec Polski. Zresztą w czasie Jego pogrzebu przed dwudziestu laty można było zauważyć napis na szarfie jednego z wieńców: NIEKORONOWANEMU KRÓLOWI POLSKI. Ubolewał bardzo nad wszystkimi plagami społecznymi. Nigdy nie poruszał w rozmowach ze mną tak dziś szerzących się negatywnych zjawisk społecznych, jak narkomania czy zabójstwa nienarodzonych. Przerażał go alkoholizm Polaków. Zdawał sobie sprawę z rozbicia rodzin. Zawsze bronił młodzieży. Uważał, że jest dobra, tylko trzeba do niej wyjść z sercem. Tęsknił w odosobnieniu nie tyle za wolnością, ile za Kościołem. Prymas Polski pocieszał mnie, gdy się buntowałem, twierdząc, że niewinnie siedzę: Stasiu, dobrze, że my możemy cierpieć z narodem. Cierpi naród, z narodem cierpi Kościół. Dobrze, że ja siedzę. To jest łaska...
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Ks. Mirosław Cholewa

Nikt nie jest "samotną wyspą". W zamyśle Bożym podążamy drogą wiary wspólnie z innymi i innych potrzebujemy. Ogólną zasadę można sprowadzić do zdania: "Wiara umacnia się, gdy jest głoszona", zarówno w tych, którzy głoszą, jak i w tych, którym się ją głosi. Dlatego dzielenie się z innymi swoim życiem, wiarą, odkrywanymi wartościami wzajemnie buduje i ubogaca, pomaga odczytać obecność i działanie Boga tu i teraz.

 
bł. Karol de Foucauld
Co chcesz powiedzieć, Boże mój, zalecając nam modlić się kilkoma słowami, a nie wieloma jak poganie? Słowa nie są zakazane, ponieważ Kościół zaleca i nakazuje modlitwy ustne, nawet dosyć długie. Poganie jednak wierzyli, że wystarczy wymawiać je ustami, tymczasem Ty chcesz, by serce modliło się zawsze tak jak wargi...
 
Urszula Jagiełło
Obraz na Chuście nie ulega procesowi przebarwienia utlenianiu, jak to się dzieje z normalnymi obrazami, które z czasem ciemnieją i muszą podlegać restauracji. Trzeba też powiedzieć, że wizerunek ów wykracza poza kanony sztuki. W sztuce zazwyczaj dąży się do jakiejś harmonii, proporcji, tutaj nie. Oblicze, które widzimy, jest zdeformowane,nos przekrzywiony. Kto malowałby Boga w ten sposób? Boga maluje się liniami perfekcyjnymi, formami harmonijnymi, zachowując proporcje, by ukazać doskonałość.  

Z o. Czesławem Gadaczem, kapucynem mieszkającym w klasztorze w Manoppello, rozmawia Urszula Jagiełło
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS