logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Grefkowicz
Opętanie i egzorcyzm
 


W jaki sposób dochodzi do zniewolenia albo opętania? Czy jest to jak choroba zakaźna? Czy można się od kogoś zarazić bez swojej świadomości, czy też potrzebne są odpowiednie warunki ze strony osoby, u której następuje zniewolenie czy opętanie?

Opętanie następuje tylko w sytuacji paktu podjętego z szatanem. Czyli wtedy, kiedy osoba zwraca się do swojego złego ducha i dla jakichś własnych korzyści decyduje się na oddanie mu siebie. Spotykałem się z takimi sytuacjami, kiedy ktoś - najczęściej przez sektę satanistów - podejmował taki pakt. Bywały i inne sytuacje, kiedy ktoś dla bardzo prozaicznych korzyści zwracał się do złego ducha i prosił o to czy o coś innego, w zamian oddając mu siebie. Mówi się też o sytuacjach paktu domniemanego. Są to sytuacje, gdy ktoś podejmuje się funkcji wróżbity i wróży, nabywając tego rodzaju umiejętności, albo bioenergoterapeuci. Takie pakty mogą stwarzać sytuacje nie końca uświadomione przez człowieka.

Mówi się także o sytuacjach, kiedy człowiek przejmuje opętanie w dziedzictwie. Z poprzedniego pokolenia w rodzinie dziedziczy się jakieś uzależnienia. Nie rozumiem tego do końca. Wydaje mi się, że spotykałem się z takimi sytuacjami, kiedy do uzależnienia dochodziło w momencie chrztu. Był on tak praktykowany, że dochodziło do przekłamania w podejmowanej praktyce chrztu, gdy ktoś z osób bliskich wyrażających intencje sakramentu chrztu równocześnie oczekuje z tym sakramentem innych skutków i celów. Zdaje się, że to są też sytuacje, w których następuje związanie z szatanem i później działa jakieś uzależnienie od niego. Nie mam co do tego pewności, ale taką ewentualność trzeba brać pod uwagę.

Opętanie, "posesio", osiągnięcie przez złego ducha ciała, umysłu czy woli człowieka jest skrajną formą. Chyba częściej są spotykane formy zniewolenia złym duchem. W jaki sposób może do tego dojść?

Rzeczywiście, sytuacje zniewolenia są częstszymi, częściej też w takich przypadkach ludzie zwracają się do egzorcysty o pomoc. Są to sytuacje spowodowane: korzystaniem z posługi energoterapeutów, wróżek, podejmowaniem praktyk wywoływania duchów, pierwszymi próbami samodzielnego wróżenia, wstępnym zabawianiem się energoterapią. One prowadzą do zniewoleń. W najdelikatniejszych formach te zniewolenia odzywają się niepokojami, poczuciem że ktoś jak cień towarzyszy całemu naszemu życiu, niemożność spania, niepokojenie przez sen, wybudzanie ze snu, makabryczne sny, różnego rodzaju cielesne dolegliwości chorobowe. Są to najbardziej delikatne formy. Ostrzejsze i skrajne formy zniewoleń to obsesje, bądź opresje. Obsesje to wewnętrzny przymus do podejmowania jakichś działań, bardzo często zmierzających do popełnienia samobójstwa. Obsesja, jakkolwiek zbliżona do opętania, różni się od niego.

Klasyczną sytuację podaje Jacques Verlinde, gdzie kobieta (nie pamiętam, z jakich powodów doszło do zniewolenia) w dosyć krótkim czasie po opętaniu wielokrotnie stawała w oknie z wewnętrznym przymusem wyskoczenia. Jednocześnie z pełną świadomością tego czynu mówiła, że tego nie chce.

W przypadku obsesji mimo bardzo mocnego przynaglenia, ciągle pozostaje możliwość wyboru i decyzji. W sytuacji opętania osoba wykona ten czyn. Najczęściej są to czyny zmierzające w kierunku, np. profanacji rzeczy świętych, wyrzucanie czy przewracanie figur czy obrazów; agresje, których osoba nie jest świadoma i o których nie można powiedzieć, że zostały przez nią podjęte, np. chce sprofanować obrazy, coś zdemolować. Zniewolenie jest to wewnętrzny przymus z jednoczesnym zachowaniem wolności; aby osoba coś wykonała, musi nastąpić przyzwolenie jej woli. I to są obsesje. Natomiast opresje to działania zewnętrzne takie jak: huki, odgłosy chodzenia, słyszenie głosów, obrazy ruszające się na ścianie, przesuwające się meble, bijący zegar mimo że nie chodzi i tym podobne historie.

Dziękuje za rozmowę.

rozmawiał ks. Mirosław Cholewa

 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Janusz Serafin CSsR
Każde pokolenie odkrywa dla swojego życia z postaci Maryi coś nowego, bo patrzy na Nią z perspektywy swojej epoki i jej problemów. Na przykład w I tysiącleciu chrześcijaństwa, kiedy to zmagano się teologicznie z kwestią wyjaśnienia tajemnicy Boga-Człowieka i Trójcy Świętej, podkreślano rolę Maryi we Wcieleniu, Jej Boże rodzicielstwo i dziewictwo, widziano w Niej "nową Ewę". 

Z Grzegorzem Bartosikiem OFM Conv, przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Mariologicznego i kierownikiem Centrum Studiów Mariologicznych UKSW "Kolbianum" w Niepokalanowie, rozmawia Janusz Serafin CSsR
 
ks. Kazimierz SDS
Ludzie, (wielu katolików niestety również) chyba nie do końca wierzą w rzeczywiste istnienie osobowego zła, czyli Szatana. Sądzą, że jest to raczej obraz, mitologiczna pozostałość po czasach przesądów, "strach na wróble" i coś takiego jak Baba Jaga, która służy do straszenia niegrzecznych dzieci. A ludzie "lubią się bać", lubią oglądać filmy grozy, słuchać niesamowitych opowieści z dreszczykiem, epatować się strachem. Przesądy, średniowieczne "strachy na lachy", bajki? Zabawa? A może niekoniecznie niewinna zabawa...?
 
ks. Mirosław Tykfer

Życie kleryka kojarzy mi się z bieganiem z jednego na drugie: wydarzenia kościelne, spotkania, konferencje, praca czy modlitwa. W moim seminarium z roku na rok to tylko przyspieszało. Miałem wrażenie, że muszę znać się na wszystkim. Tylko że takie wychowanie to formacja zadaniowców, skutecznych organizacyjnie, ale mało zdolnych do budowania relacji, tych indywidualnych w przyjaźni i tych wspólnotowych.

 

O tym, dlaczego seminaria duchowne wymagają reformy, z ks. Tomaszem Trzaskawką, sekretarzem Zespołu ds. przygotowania nowych zasad formacji kapłańskiej w Polsce rozmawia ks. Mirosław Tykfer

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS