logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pakujemy kontener do Kamerunu - pomocy jest tyle, że nie zdołamy jej całej zmieścić!
 


Przy Fundacji Pomocy Humanitarnej "Redemptoris Missio", stanął kontener, który 4 sierpnia, oraz 7 sierpnia (w najbliższy poniedziałek) od 9.00 będzie przez naszych wolontariuszy wypełniany pomocą humanitarną. Już we wtorek, 8 sierpnia, kontener zostanie zaplombowany i wyruszy do portu w Gdyni, a stamtąd drogą morską do portu w Duala w Kamerunie.

 

Zapraszamy Państwa na pakowanie kontenera dzisiaj lub w poniedziałek (będziemy pakować od rana do późnego popołudnia). Zamierzamy go wypełnić piętnastoma tonami pomocy humanitarnej.

 

Wysyłka tego kontenera to zwieńczenie XI edycji Akcji "Opatrunek na Ratunek". W jej ramach w szkołach, przedszkolach i rozmaitych instytucjach w całej Polsce były gromadzone środki opatrunkowe. Kontener będzie zawierał pomoc humanitarną dla Kamerunu. Nasza pomoc trafi do 42 polskich misjonarzy, którzy prowadzą tam szpitale, przychodnie, sierocińce i szkoły.

 

Pomocy zgromadziliśmy tyle, że obawiamy się, że nie wszystko nam się w nim zmieści. Przestrzeń ładunkowa to 74 metry sześcienne pojemności. Chcemy w niej umieścić:
- mobilny aparat RTG oraz 3 negatoskopy do odczytywania zdjęć RTG
- 4 aparaty USG
- stół operacyjny
- 6 kozetek
- 4 fotele ginekologiczne
- 13 wózków inwalidzkich i kilkadziesiąt kul
- fotel do pobierania krwi
- inkubatory
- 2 autoklawy do sterylizacji sprzętu
- 3 wózki do USG
- polimeryzator do protez
- 2 przewijaki
- 2 lampy bakteriobójcze
- 1 lampę operacyjną, punktową
- 6 lóżek szpitalnych
- 7 łóżeczek dziecięcych
- 2 rowery rehabilitacyjne
- 2 parawany
- 10 szafek przyłóżkowych
- materace (łącznie 39)
- mydła
- piżamy i ubrania lekarskie (łącznie ok 3000 szt.)
- pasty i szczoteczki
- kocyki włóczkowe i czapeczki dla noworodków na porodówki od Włóczkersów
- ortezy i sprzęt ortopedyczny
- opatrunki (bandaże, gazy, kompresy, płyny do dezynfekcji, maści, igły, rękawiczki chirurgiczne itp.)
- termometry, cisnieniomierze
- strzykawki z Zarysu
- opatrunki podarowane nam przez firmy TransMed Medical i Zarys.

 

Wysyłane sprzęty pochodzą ze Szpitala na Polnej, Szpitala Wojewódzkiego z ul. Juraszów, Przychodni Świt, z Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych. Koszt transportu kontenera drogą morską i kołową na miejscu w Kamerunie to łącznie 100 tys. zł. Wysyłamy też rzeczy dość nietypowe, ale zgodnie stwierdziliśmy, że będą tam potrzebne. Pewien prawnik zadzwonił do nas z zapytaniem czy może zakupić betoniarkę wraz z całym osprzętem i generatorem prądu bo zawsze lubił coś budować i marzył, żeby podarować komuś na misjach taki sprzęt. Kolejnym dość nietypowym prezentem - tym razem dla kameruńskich dzieci będzie trampolina, którą zakupili Państwo Hanna i Jędrzej Michalak z Poznania.

 

Kontener spakują wolontariusze z firmy Aqanet, Beiersdorf, oraz terytorialsi z WOT. Na wypadek deszczu, aby nie zmokły nam paczki mamy też namiot pożyczony nam przez strażaków z OSP Kwiatowe. Przy każdym transporcie pomaga nam też za darmo firma ROZ-KOP - nasi sąsiedzi z ulicy Junikowskiej. Działamy dzięki łańcuchowi ludzi dobrej woli, którzy nas od dawna wspierają.

 

Kamerun jest krajem niezwykle ubogim. W zachodniej części tego kraju trwa wojna domowa. Opieka medyczna w Kamerunie jest na bardzo niskim poziomie. Podstawowe źródło utrzymania Kameruńczyków stanowi rolnictwo. Misje w większości znajdują się na terenach wiejskich lub mniejszych miastach. Misjonarze relacjonują: problemy spotykane w naszej pracy to niski poziom życia, brak źródeł dochodu, brak wody pitnej, choroby wynikające z niedożywienia, słabej opieki medycznej, a w edukacji brak odpowiedniego poziomu nauczania w szkołach.

 

Po raz pierwszy w Kamerunie byłam przed dziesięcioma laty, byłam też w tym roku i mam skalę porównawczą jak wiele przez te 10 lat się zmieniło na lepsze w tamtejszych przychodniach i szpitalach dzięki pomocy wysyłanej przez Fundację. Widziałam dzieci leczone na łóżeczkach ze zlikwidowanego w zeszłym roku szpitala na Krysiewicza i kobiety rodzące na łóżkach porodowych ze szpitala na Polnej. Pomoc, którą niesiemy na ogromny sens i cieszymy się, że dzięki zaangażowaniu wielu ludzi jest ona możliwa.

 

Justyna Janiec-Palczewska
Prezes Fundacji "Redemptoris Missio"