logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pamięć nie zginęła - 84. rocznica wybuchu II Wojny Światowej
 


Na Jasnej Górze w rocznicę wybuchu II wojny światowej trwa szczególna modlitwa za Polskę i za wszystkich bohaterów dzięki, którym możemy żyć w wolnej Ojczyźnie. Jest tutaj wiele pamiątek, niemych świadków tragicznych wydarzeń sprzed 84 lat. Przez całą wojnę dzieje jasnogórskiego Sanktuarium były nieodłącznie związane z losami całego polskiego Narodu.

 

- Musimy bronić tego, co jest dla nas ważne. Ojczyzna to nasza tożsamość, to miejsce, gdzie żyjemy, rozwijamy się, jesteśmy i powinniśmy się z nią utożsamiać. Nigdy nie wiadomo, kiedy znowu ją stracimy - powiedział Andrzej z Kielc.

 

Danuta z Limanowej podkreśliła, że bardzo ważna jest modlitwa za wszystkich Polaków, którzy zginęli w tamtym czasie, żebyśmy teraz mogli żyć w wolnym kraju. To też zadanie dla młodego pokolenia, by ta pamięć nie zginęła - powiedziała.

 

Z kolei pan Mieczysław z Częstochowy zauważył, że żyjemy w ciężkich czasach, pełnych konfliktów, dlatego teraz jeszcze bardziej musimy prosić o pokój, ale żeby on był na świecie, to najpierw musi być w naszych sercach.

 

1 września 1939 roku widać było przelatujące nad Sanktuarium samoloty niemieckiego wojska a już 3 września do Częstochowy wkroczyły jednostki pancerne i zmotoryzowane oddziały. Niemiecki komendant miasta płk Doping zażądał od przeora jasnogórskiego klasztoru całkowitego podporządkowania nowym władzom.

 

- Niemcy zażądali kluczy przede wszystkim od wieży, gdzie ulokowali radiostację, punkt obserwacyjny, zamknięto wały klasztorne, w bastionach umieszczono stanowiska ciężkich karabinów maszynowych. Natomiast w arsenale złożono amunicję. Zajęto tzw. pokoje królewskie, dom muzykantów czy dom pątnika, gdzie przez cały okres okupacji przebywali oficerowie niemieccy - opowiadał Przemysław Jaskurzyński, jasnogórski przewodnik.

 

Paulini w nocy z 3 na 4 września ukryli za klauzurą zakonną Obraz Matki Bożej a w miejsce oryginału dali kopię, którą przed wojną namalował o. Augustyn Jędrzejczyk. - Kopia była poprawna, o wymiarach oryginału i dla niepoznaki została ubrana w suknię i koronę, by przypominała prawdziwy Wizerunek Matki Bożej – wyjaśniał jasnogórski przewodnik.

 

21 września 1940 roku rozpoczęto, pod kierunkiem o. Polikarpa Sawickiego, stałą nowennę do Królowej Polski w intencji Ojczyzny. Ówczesny Generał Zakonu Paulinów, o. Pius Przeździecki zachęcał do zjednoczenia wszystkich sił w pracy duszpasterskiej i wytrwałej, żarliwej modlitwy za Polskę. W tej intencji zakonnicy podejmowali z wiernymi całonocne adoracje Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

 

Jasną Górę nazywano hotelem polskim, największą parafią i jadłodajnią. Schronienie znalazło tu wielu polskich uczonych, którzy szczególnie byli narażeni na eksterminację. Podejmowali pracę w Instytucie Teologicznym, jasnogórskiej bibliotece czy archiwum. Niektórzy w podziękowaniu, jak np. prof. Władysław Tatarkiewicz, poświęcali Jasnej Górze swoje prace. W czasie II wojny światowej część klasztoru zajęło wojsko niemieckie, stacjonujące tu aż do 16 stycznia 1945 roku. Niemcy zabronili zbiorowego pielgrzymowania na Jasną Górę. Pątnicy jednak mimo zakazów i represji pod osłoną nocy przybywali do Częstochowy. Jak odnotował o. Tomasz Frączek, 8 września 1941 r. na Jasną Górę dotarło 20 tys. wiernych.

 

O bolesnej historii narodu polskiego przypominają na Jasnej Górze licznie zgromadzone pamiątki. W bastionie św. Rocha znajduje się m.in. część poświęcona marszałkowi Polski Edwardowi Rydzowi Śmigłemu, dowódcy walk z 1939 r., żołnierskie mundury i odznaczenia wojskowe. Są kielichy mszalne, których używali kapłani w Dachau, różaniec zrobiony z okruchów chleba przez więźniów w Auschwitz, a także plakieta dziękczynna wykonana przez więźniarki ocalałe z Ravensbruck.

 

Zarys historii

 

Hitlerowscy zbrodniarze także odwiedzali Jasną Górę. Jako pierwszy 4 listopada 1939 r. pojawił się tu minister spraw wewnętrznych Wilhelm Frick. Z kolei Gubernator Hans Frank odwiedził Sanktuarium dwukrotnie w 1940 r. 27 października 1940 r. był tu Heinrich Himmler, szef całego aparatu terroru, mającego na sumieniu śmierć polskich księży w obozach koncentracyjnych. W samym Dachau zginęło ich 846.

 

W klasztornej dokumentacji znajduje się informacja, że przez Sanktuarium przeszło 12 tys. oficerów Wehrmachtu, w tym generałowie i marszałkowie, co jest udokumentowane ich podpisami w księdze pamiątkowej. Już na samym początku wojny Jasną Górą zainteresował się minister propagandy Trzeciej Rzeszy Joseph Goebbels. Chcąc, by społeczeństwo wierzyło w jego wersję wydarzeń wykorzystał w tym celu zagadkowego pochodzenia informacje o zbombardowaniu przez Niemców Jasnej Góry. Wówczas zażądano od przeora o. Norberta Motylewskiego pisemnej deklaracji, że klasztor od chwili wkroczenia wojsk nie doznał żadnych szkód. Niemcy natychmiast ją sfotografowali i zamieścili w wielu dziennikach wraz ze zdjęciami Lochnera, amerykańskiego korespondenta, znanego z krytycznego stosunku do Trzeciej Rzeszy. Lochner miał zaświadczyć o polskim kłamstwie. W formie ulotek zrzucano ją z samolotów w różnych miejscach kraju, przekazano także do wielu agencji prasowych na całym świecie.

 

Po raz drugi Jasna Góra stała się przedmiotem zainteresowania Wehrmachtu pod koniec wojny, kiedy Niemcy przygotowywali się do obrony Częstochowy, która miała stać się jednym z głównych filarów obrony granic Rzeszy właściwej. Prosekretarz stanu w Watykanie, późniejszy kardynał, Domenico Tardini, już 15 listopada 1944 r. przekazał nuncjuszowi w Berlinie telegraficznie démarche, wskazujące na konieczność uznania Krakowa i Częstochowy za miasta otwarte, bo w przeciwnym razie losy Jasnej Góry będą zagrożone. Nuncjusz Cesare Orsenigo odpowiedział 22 listopada, że polecenie wykonał.

 

Gdy kilka miesięcy później okazało się, że oba miasta wyszły z wojny bez szwanku, źródła watykańskie ogłosiły, że to dzięki ich interwencji. Reakcja ta była naturalna, bo o działaniach Armii Czerwonej nic tam nie wiedziano. Na więcej Niemcom nie starczyło czasu, bo niespodziewany atak czołgów radzieckich na Częstochowę wywołał panikę wśród uciekających żołnierzy Wehrmachtu.

 

W „Jasna Góra. Informator rok 1991” wydanym przez Zakon Paulinów, napisano: „Nadszedł wreszcie dzień 16 stycznia 1945 r. Niespodziewany atak czołgów radzieckich na Częstochowę wywołał panikę wśród uciekających wojsk niemieckich. Pod wieczór tego dnia żołnierze niemieccy w popłochu opuścili Jasną Górę, podpalając samochód i wylewając wokół niego benzynę, która ściekała aż do magazynu wojskowego, umieszczonego w dawnym arsenale. Tylko przytomność umysłu zakonników, wśród których znalazł się przypadkowo komendant Straży Pożarnej Częstochowy, uratowała Jasna Górę”.

 

Modlitwa w intencjach Ojczyzny zanoszona jest na Jasnej Górze codziennie podczas Mszy św. o godz. 15.30 w Kaplicy Matki Bożej.

 

Maria Bareła
www.jasnagora.com