logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
kl. Karol Szlezinger SCJ
Pierwszopiątkowa wizyta
wstań
 
fot. Josh Applegate | Unsplash (cc)


„Gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem. Gdzie ty umrzesz, tam ja umrę i tam będę pogrzebana” (Rt 1,16-17). Tymi słowami Rut – nasza biblijna bohaterka – okazała swojej teściowej Noemi niesamowitą lojalność. Wiedząc, że życie w Izraelu nie będzie dla niej – jako samotnej Moabitki – łatwe, mimo to nie powróciła w swoje ojczyste strony. Pozostała ze swoją teściową do końca. Konsekwencją tego wyboru było jednak obfite Boże błogosławieństwo. Ku radości Noemi Rut poślubiła Booza i doczekała się potomstwa. Historia Rut pokazuje, że Bóg przychodzi do człowieka ze swoją miłością i prowadzi go do szczęścia. Lecz w swojej Opatrzności dokonuje tego, splatając ze sobą okoliczności i decyzje ludzkie. Odwaga Rut, a także hojność i uczciwość Booza zostały przez Boga wykorzystane w Jego planie miłości. W ten sposób Boża wola i ludzkie decyzje mogą ze sobą współgrać, prowadząc człowieka do szczęścia.

 

Obecność Chrystusa w Eucharystii

 

Również dzisiaj Bóg pragnie towarzyszyć swoim dzieciom do końca w ich życiowej wędrówce do nieba. Jednak do tego planu miłości pragnie włączyć swoich wybranych, którzy będą z Nim współpracować w dziele zbawienia. Jedną z takich form jest pierwszopiątkowa wizyta duszpasterska u chorych. Ludzie będący w podeszłym wieku i cierpiący są podmiotem szczególnej troski Kościoła. Poprzez swoje cierpienie złączone z cierpieniem Jezusa są najbliżsi Chrystusowi, gdyż odzwierciedlają Jego ofiarę krzyżową. W ten sposób mogą najowocniej przyczyniać się do zbawienia świata. Jednak na tej drodze potrzebują od Boga umocnienia. Pan tak prowadzi każdego z nas, abyśmy otrzymali przygotowanie do zjednoczenia się z Nim w wieczności. Żyjąc, jeszcze na świecie możemy spotykać się z Chrystusem na modlitwie, w medytacji nad Jego życiem, Jego słowem… Jednak znakiem najbardziej wymownym jest obecność Chrystusa w Eucharystii. W Komunii Świętej następuje spotkanie duszy z Bogiem żywym, choć ukrytym. Dlatego kapłani pragną przynosić do domów ludzi cierpiących samego Chrystusa.

 

W Komunii Świętej następuje spotkanie duszy z Bogiem żywym, choć ukrytym. Dlatego kapłani pragną przynosić do domów ludzi cierpiących samego Chrystusa.

 

Przychodzi do naszych domów

 

Chrystus przychodzący do naszych domów za pośrednictwem kapłana jest ogromną łaską. Bóg, nasz Stwórca, przed którym całe niebo powtarza nieustannie: „Święty, Święty, Święty”, przychodzi do naszych domów, aby nam błogosławić i nas umacniać. Dzieje się tak, gdyż każda Komunia Święta ściślej wiąże nas z Chrystusem, czyni z nas żywą część Jego ciała, odnawia łaski, które otrzymaliśmy na chrzcie i przy bierzmowaniu, jak również sprawia, że stajemy się mocniejsi w walce z grzechem. Zatem Jego obecność w naszych sercach staje się źródłem naszego z Nim zjednoczenia i w końcu zbawienia.

 

By wynagrodzić

 

Komunia Święta jest zjednoczeniem w Miłości. Każdy z nas jest zrodzony z Miłości, ponieważ Bóg jest miłością. Miłość z kolei pragnie się dawać drugiemu i go uszczęśliwiać. Dlatego Bóg pragnie się dzielić z nami swoją miłością. Jak wielką niewdzięczność okazują ci, którzy ten dar odrzucają, wybierając grzech. Napawają oni Serce Jezusa bólem. Wynika on z widoku swoich dzieci, które zamiast iść drogą miłości, marnują życie i idą drogą do zguby. Taką miłość może odrzucić tylko wolny w swojej decyzji człowiek, który nie poznał w pełni, nie doświadczył ogromu miłości i szczęśliwości życia w Bogu. Dlatego pierwszy piątek miesiąca staje się również okazją, aby w duchu miłości wynagrodzić Jezusowi za swoje grzechy i za grzechy tych, którzy Go odrzucają.

 

By porozmawiać

 

Wizyta kapłana w domu chorego staje się również okazją do rozmowy. Nieraz cierpiący noszą w sobie różnego rodzaju troski i niepokoje. Czasem wiążą się one z nadchodzącym rozstaniem z rodziną, odejściem z tego świata lub z poczuciem bycia nikomu niepotrzebnym. Te wszystkie projekcje obciążają człowieka i kradną z jego serca radość. Dlatego kapłan przychodzący do chorego z Chrystusem, przybywa również ze swoim pokrzepiającym i przywracającym radość słowem.

 

By uszczęśliwiać

 

Kapłan przynoszący do chorych Komunię Świętą jest jak nasza biblijna bohaterka Rut. Nie pozostawia cierpiących samych i bez pomocy, lecz pragnie im towarzyszyć. Konsekwencją decyzji Rut było doświadczenie obfitego Bożego błogosławieństwa, co ostatecznie również uszczęśliwiło Noemi. Podobnie kapłan przychodzący z Komunią Świętą do chorych staje się Bożym narzędziem uszczęśliwiającym i przynoszącym Boże błogosławieństwo tym, którym służy. Chciejmy zatem doceniać w naszym życiu wielki dar Eucharystii i korzystajmy z niego. Zachętą i wzorem w tym pragnieniu niech będą dla nas słowa św. Faustyny, która w swoim Dzienniczku napisała: „Najuroczystsza chwila w życiu moim to chwila, w której przyjmuję Komunię Świętą. Do każdej Komunii Świętej tęsknię i za każdą Komunię Świętą dziękuję z całego serca Trójcy Przenajświętszej” (Dz. 1804).

 

kl. Karol Szlezinger SCJ
Wstań 202
www.wstan.scj.pl

 
Zobacz także
artykuł sponsorowany

Prezenty komunijne to dość dyskusyjna kwestia. Naszym zdaniem każdy powinien podejść do tego tematu indywidualnie, ponieważ przede wszystkim liczy się gest. W tym artykule chcielibyśmy jednak doradzić kilka upominków, które naszym zdaniem warto kupić dziecku. [artykuł sponsorowany]

 
ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski
Ofiarowanie przez Niego własnego życia na Golgocie, nieopodal miejsca, gdzie wznosiła się świątynia jerozolimska, nasuwa nieuchronne skojarzenia z barankami, które w tej świątyni składano w ofierze, zwłaszcza z doroczną ofiarą baranka paschalnego. Ten motyw dominuje także w sprawowanej przez chrześcijan liturgii paschalnej. 
 
Przemysław Artemiuk

To, że człowiek doświadcza słabości i może być najzwyczajniej bezsilny, jest oczywiste. Ale czy mamy prawo mówić o słabości Boga? Po ten wątek teologii chętnie sięga dzisiaj myśl ponowoczesna. Włoch Gianni Vattimo, uchodzący za klasycznego postmodernistę, przewrotnie interpretuje „Hymn o kenozie” z Listu św. Pawła do Filipian (2,6-11), widząc w nim przede wszystkim pochwałę własnej wizji filozoficznej, akcentującej słabość i upadek mocnej metafizyki, a nie wyznanie wiary w uniżonego i wywyższonego Chrystusa.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS