logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
abp Kazimierz Nycz, ks. Jan Hadalski SChr
Po owocach poznacie ich…
Msza Święta
 


Zatem, jaki powinien być współczesny kapłan? Oczekiwania, także te lansowane przez media, są dziś wysokie. Obserwujemy idealizowanie kapłaństwa. Jak temu ma sprostać ten zwykły ksiądz, zwyczajny człowiek, który odkrył swoje powołanie, skończył seminarium, został wyświęcony i idzie na parafię?

Pewnie trzeba zacząć od tego, że "jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził"! Widać to zwłaszcza w podmiejskich parafiach. Dawniej mieszkali tam i żyli ludzie niezmiennie przez całe lata. Teraz buduje się tam często luksusowe domy, przybywa tam inteligencja, ludzie z miasta. I bywa, że słyszy się diametralnie różne oceny na przykład kazań. Ci miejscowi twierdzą, że ksiądz dobrze je mówi, a ci nowi przybysze twierdzą, że spodziewali się jakiegoś większego intelektualnego wyrafinowania. Mamy więc klasyczny przykład, że przy tym samym proboszczu funkcjonują diametralnie różne oceny. Jako biskup, dobrze znając wielu z nich, mogę powiedzieć, że są dobrymi księżmi, a jednak nie wszystkim wiernym odpowiadają.
Na miano dobrego kapłana z pewnością zasługuje ten ksiądz, który czyta i to, co przeczyta, sam przemyśli, przemodli i potrafi te swoje refleksje samodzielnie przekazać innym.

Odnoszę wrażenie, że coraz głośniejsze jest wołanie wiernych, którzy nie lubią kazań czytanych z kartki, które nie są ich własnym przemyśleniem, choć są one też przecież przygotowane, bo ktoś poświęcił dla nich swój czas, zdolności. Ludzie natychmiast wyczuwają jakiś dysonans, bo za usłyszanym tekstem nie stoi sam mówca, ten konkretny kapłan. Żeby być wiarygodnym, treść kazania musi stać się słowem-świadectwem. Bywa jeszcze trudniej, gdy chodzi o katechezę w szkole. Tu wymagania są jeszcze większe, oczekiwania jeszcze trudniejsze do spełnienia. Na tym miejscu musi stanąć człowiek, który ma dobry kontakt z młodzieżą, lubi młodzież. A młodzież powinna czuć, że jest lubiana, mimo swoich słabości, pomimo że czasami dokucza. Kapłan-katecheta to jednocześnie ktoś, kto potrafi być duchowym przewodnikiem.

Co do liturgii, sprawowania sakramentów świętych, Eucharystii, chodzi o coś znacznie więcej niż tylko dbałość o piękno. Kapłan ma być celebransem, który nie tylko odprawia dla ludzi, ale każda Msza Święta jest najpierw jego Eucharystią, jego ofiarą. Wierni widzą, jak on ją głęboko przeżywa, wtedy i oni również uczestniczą w niej inaczej, z większym zaangażowaniem.

Kapłan powinien być kierownikiem duchowym w konfesjonale i w tak zwanym kierownictwie duchowym. To są te ważne sprawy, o których w archikatedrze warszawskiej przypomniał nam papież Benedykt XVI podczas swojej pielgrzymki do Polski. Podkreślił wtedy, że wierni oczekują od kapłanów, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się, aby ksiądz był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego. Natomiast wszystko inne jest dodane. Ludzie zrozumieją, jeżeli kapłan nie jest wybitnym organizatorem w sprawach gospodarczych, ale zrozumieją wtedy, jeżeli potrafi do tego celu zaangażować ludzi świeckich, fachowców, jeśli potrafi z nimi współpracować.

Co powie Ksiądz Arcybiskup swoim nowo wyświęconym neoprezbiterom w Roku Kapłańskim?  

Każdego roku próbuję powiedzieć im o dwóch rzeczach. Jedna sprawa – żeby nie traktowali święceń jako mety, lecz jako początek, start w kapłańskie posługiwanie. Proszę ich, aby się stale rozwijali, byli kapłanami dojrzewającymi, dążącymi do głębi i pełni kapłaństwa. Do głębi i pełni pojmowania i przeżywania swojego kapłaństwa. Życzę im również, aby nigdy nie znudzili się kapłaństwem, aby nie stali się "wyrobnikami", ale żeby ciągle byli świeżymi, zapalonymi, gorliwymi, świadomymi tego, Kogo uobecniają poprzez swoje kapłaństwo.

Obecnie palącym problemem w Kościele są powołania. Nawet w Polsce zaczyna to być widoczne. Co może dziś zafascynować młodych ludzi w kapłaństwie, aby zechcieli pójść drogą takiego powołania?

Często zdarza się, że do seminarium wstępują ludzie bardziej dojrzali, bardziej świadomi swego wyboru, którzy ukończyli już wcześniej studia na innym kierunku. Kiedy się z nimi rozmawia, nie trudno zauważyć, że na ich decyzję mają wpływ zazwyczaj dwie rzeczy. Po pierwsze - podczas studiów dostrzegli u siebie, a także u innych pewną pustkę, dostrzegli trudną przestrzeń, która może stać się polem działalności duszpasterskiej, kapłańskiej. Wypełniwszy tę przestrzeń Panem Bogiem, sami zapragnęli pomagać innym ludziom w drodze do Niego.

Drugim impulsem, poza działaniem samej łaski, do podjęcia takiej właśnie decyzji jest konkretny, czy są konkretni księża, którzy pokazali im drogę poprzez świadectwo własnego kapłańskiego życia. Rzeczywiście w każdej diecezji znajdą się tacy księża, przy których, gdziekolwiek się pojawią czy to jako wikarzy, czy na dłużej jako proboszczowie, prędzej czy później pojawiają się, kiełkują powołania kapłańskie czy zakonne. Czyli pięknie przeżywane kapłaństwo jest najlepszym świadectwem i motywacją do wyboru kapłańskiej drogi przez innych…

Wróćmy jeszcze na chwilę do beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki. Jest ona mocnym akcentem kończącego się Roku Kapłańskiego, który ukazuje nam postać wyjątkowego kapłana. Czy można go postawić jako wzór posługi dla dzisiejszych duszpasterzy i w jakich wymiarach?

Nie chciałbym, żeby księdza Jerzego uczyniono patronem czy orędownikiem tylko dla samych kapłanów. Myślę, że na jego drodze do świętości, do męczeństwa jest wiele wątków, które odpowiadają także ludziom świeckim.

Jeśli chodzi o jego kapłaństwo, na pierwszym miejscu postawiłbym - a przeżyłem to osobiście, kiedy razem koncelebrowaliśmy Mszę Świętą, co było jedynym moim bezpośrednim spotkaniem z księdzem Jerzym - przeżywanie przez niego i piękno sprawowania Eucharystii. Bardzo wielu właśnie tę cechę podkreśla. Z tym u księdza Jerzego wiąże się też druga cecha – proste, ewangeliczne, niepolityczne, choć mocne, bo w obronie ważnych wartości, głoszenie homilii i kazań. Wbrew wszystkim, którzy księdzu Jerzemu zarzucali uprawianie polityki na ambonie, trzeba wyraźnie powiedzieć, że podstawą tych kazań były teksty Ewangelii, choćby te o konieczności zwyciężania zła dobrem. Ich inspiracją były też teksty z nauczania Jana Pawła II, z papieskich pielgrzymek do Ojczyzny czy encykliki społeczne. Było to proste przepowiadanie, autentyczne, wypływające z wnętrza kapłańskiego serca, ale pochodzące od Boga.

I wreszcie trzecia cecha jego osobowości – ta wyjątkowa zdolność, którą można określić brataniem się z innymi ludźmi. To nie było bratanie się przechodzące w kumplostwo, ale takie zminimalizowanie niepotrzebnego dystansu, że inni czuli, iż on jest z nimi, jest dla nich, że ich kocha, że jest z nimi chrześcijaninem, ale jednocześnie jest dla nich kapłanem, autorytetem. Takie cechy duszpasterzowania współcześnie warto naśladować.  

Bardzo dziękuję Księdzu Arcybiskupowi za to spojrzenie na Rok Kapłański, który, choć dobiega końca, będzie trwał nadal w naszej refleksji i w naszych sercach. Bóg zapłać!

***

Ks. Arcybiskup Kazimierz Nycz  urodził się 1 lutego 1950 r. w Starej Wsi koło Oświęcimia. Święcenia kapłańskie otrzymał 20 maja 1973 r. W 1988 r. papież Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym metropolity krakowskiego. Od 1999 r. pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu Polski. W 2004 r. przez papieża Jana Pawła II został mianowany biskupem diecezjalnym koszalińsko-kołobrzeskim. Od grudnia 2004 r. jest członkiem Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. W 2007 r. ustanowiony arcybiskupem metropolitą warszawskim oraz ordynariuszem wiernych Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego w Polsce.

   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
ks. Radosław Chałupniak

Często nauczamy o wierze, prawdach wiary, moralności – o ważnych sprawach Bożych i ludzkich. Chrześcijaństwo nie ogranicza się jedynie do nauczania i wiedzy. W tym kontekście duchowość można by określić jako przeżytą wiedzę, doświadczoną teologię, „wcielone” w nasze życie Słowo. Człowiek duchowy jest żywą ikoną tego, czego naucza.

 

Z ks. Krzysztofem Grzywoczem, teologiem duchowości, cenionym spowiednikiem i psychoterapeutą rozmawiał ks. Radosław Chałupniak

 
ks. Radosław Chałupniak

Mieszka w Tyńcu i nosi benedyktyński habit. Występuje w licznych programach telewizyjnych. Prowadzi festiwale muzyczne. Głosi rekolekcje. Pisze książki. Ma czas dla każdego. Jednym słowem: ojciec Leon Knabit OSB...


O radości rozmowę prowadzi Józef Tarnawski SP

 
Mateusz Pindelski SP
Pewnego dnia, wychodząc z domu, powiedziałem do rodziców: Idę do kościoła. Po chwili jednak pomyślałem sobie, że powinienem raczej powiedzieć: Wychodzę z kościoła, ponieważ jak każda chrześcijańska rodzina, tak i moja jest kościołem, i to przynajmniej z trzech powodów…
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS