Poddanie Bogu
Być może jestem przewrażliwiony na punkcie wolności, zwłaszcza w sprawach religijnych. Stad buntuje się, gdy słyszę słowa św. Pawła o poddaniu nas Bogu: "A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich" (l Kor 15, 28).
O Bogu myślimy zawsze w kategoriach miłości. On pragnie poddać nas sobie, ponieważ kocha nas, chce nas ubogacić sobą. Bóg jest przecież najwyższym dobrem i miłością. Miłość Boża nie jest więc miłością zaborcza, ale miłością obdarzająca. Ona nie ogranicza wolności, gdyż jest jej źródłem. Oczywiście, nie uszczęśliwia przemocą, na siłę, jak starał się to uczynić Stalin. Nasze poddanie się Bogu jest przeciwieństwem przymusu, bo poddaniem się z miłości. Z radością poddajemy się Bogu, ponieważ Go kochamy.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Słowo uczta – choć dziś rzadziej używane – wciąż uruchamia naszą wyobraźnię i potrąca jakąś czułą strunę duszy. Do tej struny odwołują się reklamy, gdy mówią np. o uczcie kinomana i sportowca, czy też o uczcie dla ucha lub podniebienia itp. Wszyscy tęsknimy za czymś, co oderwałoby nas od szarej codzienności i przeniosło w świat zachwytu, podziwu, świętowania i radości. We wszelkim ucztowaniu jakoś przeczuwany istnienie jakiegoś wspaniałego „innego wymiaru”, daleko wykraczającego poza to wszystko, co wypełnia zwykły dzień pracy.