logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tadeusz Basiura
Posłannictwo Kościoła a polityka
materiał własny
 


Cel jest jeden

Zawsze, gdy zbliżają się wybory – samorządowe, parlamentarne, prezydenckie – politycy wszystkich opcji z pewną podejrzliwością spoglądają w stronę Kościoła. Boją się, że Kościół otwarcie włączy się w polityczny wyścig wyborczy, że zdecydowanie opowie się za konkretnym nurtem politycznym. Dlatego z niezwykłą dokładnością piętnują wszelkie formy wypowiedzi bądź działania o znamionach czysto moralnych i społecznych płynących ze strony Kościoła. Często, wypaczając ich prawdziwy sens, usiłuje się w sposób kłamliwy nadać tym działaniom i wypowiedziom treść polityczną. Cel tej czujności jest jeden – całkowicie wyeliminować Kościół na czas kampanii wyborczej.

Troska o dobro wspólne

Wiele jest definicji polityki, gdyż dotyka ona bardzo wielu zagadnień. Zgodnie z nauką katolicką, polityka to rozumna i odpowiedzialna troska o dobro wspólne. Z pewnych względów ta definicja polityki nie jest dość powszechna. Powszechniejsza jest definicja stworzona przez niemieckiego socjologa i teoretyka polityki Maksa Webera, według którego polityka to dążenie do zdobycia władzy, a następnie jej sprawowanie. Jednym z głównych celów sprawowania władzy jest dążenie do zaspakajania potrzeb i oczekiwań społecznych. W praktyce oznacza to wpływ poprzez stanowienie i stosowanie prawa również na całokształt relacji międzyludzkich i rozwój życia społecznego. Właśnie ta sfera – międzyludzkie relacje i życie społeczne – to także posłannictwo Kościoła, na które składa się także praca dla człowieka. Ojciec Święty bł. Jan Paweł II w czasie przemówienia wygłoszonego 11 czerwca 1999 r. w „sercu polskiej polityki” - w Sejmie Rzeczpospolitej – mówił: „Szanując właściwą życiu wspólnoty politycznej autonomię, trzeba pamiętać jednocześnie o tym, że nie może być ona rozumiana jako niezależność od zasad etycznych.” To stanie na straży takiego tworzenia zasad etycznych, aby nie mogły być w sprzeczności z chrześcijańskimi nakazami,  jest właśnie rolą Kościoła. 

Ludzkie sprawy


Prymas Tysiąclecia sługa Boży ks. kard. Stefan Wyszyński wiele lat temu powiedział: „Powiedzcie mi, co dzisiaj na świecie jest sprawą polityczną, co nią nie jest? To wszystko są sprawy ludzkie, a Kościół posłany jest, aby chrzcić i nauczać narody, mówiąc im, co zwycięża świat, co może ulżyć w jego niedolach, mękach, bólach i trwogach.”

Nauka Kościoła prowadzi człowieka przez życie doczesne, na które składa się nauka, praca, rodzina, relacje międzyludzkie i wiele, wiele innych. Ich jakość, sposób zaspokajania i funkcjonowania w sensie materialno-bytowym, zależą od władzy świeckiej i nie mogą być skierowane przeciw człowiekowi przez jego poniżanie, wyzysk, zaniechanie pomocy czy też narażanie go na konflikt własnego sumienia. Dlatego też nie da się Kościoła wyrzucić poza nawias życia społecznego, będącego integralnym składnikiem życia politycznego. Odmowa Kościołowi prawa wypowiadania się w sprawach społecznych i czysto ludzkich oznaczałaby dualizm celów i życia człowieka, który prowadzi do jego dezorientacji, a nawet zagubienia. Było to szczególnie widoczne w czasie poprzedniego systemu politycznego.

Ograniczanie wolności człowieka

Przeciwnicy udziału Kościoła w kształtowaniu życia politycznego najczęściej powołują się na Pismo Święte i nie znając pełni Jej treści, interpretują wyrwane z kontekstu fragmenty na swój użytek, nie dbając o to, że rozmijają się całkowicie z prawdą. Na podkreślenie zasadności rozdziału Kościoła od Państwa najczęściej przytaczają słowa Chrystusa: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 22,21), uzasadniając swoją potrzebę odizolowania Kościoła od spraw państwowych. Takie postawienie sprawy prowadzi do ograniczenia wolności człowieka poprzez zawłaszczenie funkcji, które przynależą rodzinom, organizacjom będącym na najniższym szczeblu hierarchii   społecznej. Jednakże ze słów Jezusa wynika jednoznacznie, że nie wszystko należy do cezara, człowiek nie może służyć tylko cezarowi. Jest jeszcze Bóg, do którego człowiek należy i, któremu jest winien posłuszeństwo.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Andrzej Sarnacki SJ
„Globalizacja” jest słowem-kluczem, otwierającym rozumienie współczesnego świata, w którym zachodzą kompleksowe i dynamiczne procesy zmian. Z powodu swego odniesienia do rozlicznych i ogólnoświatowych zjawisk jest określeniem niezwykle pojemnym, a przez to używanym w różnych kontekstach i znaczeniach...
 
Fr. Justin
Dla mnie takie wyrażenie, jak: "pogarda dla świata", "mieć w pogardzie naturalne skłonności", są czymś wstrętnym, przeciwko nim buntuje się moja natura. Czy chrześcijaństwo zaleca taką pogardę?
 
 
Mówią, że jest matką głupich i że umiera ostatnia. Najczęściej jednak życzą, by była. Ale skąd ją wziąć? Okazuje się, że można ją sobie zrobić. Wyciąć z kartonu dobrych myśli, poskładać i posklejać bliskością, na koniec, lekko spoglądając w górę, pokolorować zaufaniem. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS