logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Tichy
Przepis na odnalezienie Graala
Fronda
 


Gnostycki ślad
 
Są tacy naukowcy, którzy uważają, że problem Graala należy potraktować bardziej całościowo i dogłębnie. W tej dość tajemniczej sprawie nie chodzi przecież jedynie o znalezienie podobieństw między chrześcijańską legendą a pogańskimi mitami. Skoro obecność motywu magicznego naczynia, nazwanego potem Świętym Graalem, możemy zaobserwować w tak wielu kultach i misteriach różnych kultur oraz religii, to oznacza, że symbolizuje ono jakieś konkretne doświadczenie duchowe nie ulegające zmianie, bez względu na religijną formę, jaką przyjmuje. Doświadczenie to jest na tyle uniwersalne, że może przejawiać się w różnych wierzeniach, zarazem jednak na tyle ezoteryczne, by przejawiać się zawsze w sposób dość tajemniczy i niejasny dla ogółu wiernych, zrozumiały zaś i dostarczający nadzwyczajnych wrażeń duchowych wybranej grupie wtajemniczonych członków religijnej wspólnoty. Rozpatrując problem Graala w ten sposób, łatwo dojść można do dość oczywistego wniosku, że jest on symbolem gnozy. Poszukiwanie Świętego Graala jest więc symbolicznym przedstawieniem gnostyckiej inicjacji, polegającej zazwyczaj na zdobyciu jakiejś nadzwyczajnej wiedzy bądź cudownego przedmiotu, mających moc doprowadzić nas do duchowego oświecenia, które z kolei przemieni naszą świadomość tak, byśmy mogli siać się doskonałymi ludźmi posiadającymi przy okazji jakieś nadnaturalne zdolności. Rycerze króla Artura byli zatem adeptami tajemnej wiedzy, szukającymi samozbawienia na ścieżkach pradawnej gnozy.
 
Zwolennicy gnostyckiego rozwiązania średniowiecznej zagadki przedstawiają własny zestaw podobieństw łączących legendę Graala z pogańskimi mitami i rytuałami, i dowodzą w ten sposób, że święty kielich chrześcijan byt "pełen" tajemnej wiedzy gnostyckiej. Tak jak w średniowiecznych legendach czytamy o kielichu wypełnionym boską krwią wprowadzającą każdego, kto się z nią w jakikolwiek sposób zetknął — nawet wzrokowo — w mistyczne uniesienie, podobnie w licznych legendach celtyckich i mitach greckich można odnaleźć wątek kotła lub naczynia z magiczną substancją obdarzającą wybrańców równie magiczną wiedzą; śledząc przebieg misteriów eleuzyjskich, inicjujących w gnostyckie tajemnice, dostrzegamy, że w ich trakcie wypijano napój ze świętego naczynia.
Badając kultury szamanistyczne natykamy się na kult świętych naczyń, z których wypijano narkotyczne wywary pozwalające śmiałkowi wejść w odmienny stan świadomości.
 
Za wyraźnie gnostycką uznano też tę wersję legendy o Graalu, według której został on wyrzeźbiony z klejnotu przyozdabiającego pierwotnie czoło Lucyfera, a następnie w wyniku historycznego upadku zgubionego przez niego. Ponieważ w wielu ezoterycznych wierzeniach klejnot umieszczony na czole symbolizował tzw. trzecie oko, będące narzędziem mistycznego wglądu w rzeczywistość, również Graal, utworzony z klejnotu noszonego na czole przez wszystkowiedzącego anioia, musiał być symbolem takiego mistycznego i zapewniającego wszechwiedzę wglądu.
 
Gnostycka historia Graala nie kończy się na średniowieczu. Według jej badaczy, oczywiste jest, że ezoteryczna w swojej głębi legenda nie była przychylnie traktowana przez ortodoksyjnych przedstawicieli Kościoła. Dlatego tak szybko zniknęła z kultury kontrolowanej przez tę instytucję. Przetrwała jednak dzięki zaangażowaniu chrześcijan "pozainstytucjonalnych". Bardzo ciepło ją przyjmowali, czcili, rozwijali czy też uczyli się na jej podstawie wszelkiej maści chrześcijańscy herezjarchowie, czujący pociąg do gnostyckich wtajemniczeń. Na przestrzeni wieków liczne ezoteryczne sekty, masońskie loże, dziwaczne zakony okultystyczne (np. powstały w 1890 r. Katolicki Zakon Różokrzyża, Świątyni i Graala) przechowywały wiedzę na temat prawdziwego znaczenia symboliki występującej w legendzie o Graalu.
 
Wszystkiemu winni są Żydzi
 
Wielu naukowców łamało sobie głowy nad znaczeniem wyrażenia lapis exilis (bądź też, w zależności od rękopisu, lapsit acillis lub iaspis exillis), którego Eschenbach użył w Parsifalu na określenie Graala. Niektórzy z nich doszli do wniosku, że chodzi o lapis exilii, czyli "kamień wygnania", a więc określenie używane w żydowskiej kabale na oznaczenie Szechiny — manifestacji Boga w materialnym świecie. Podobno lapis exilii był symbolizowany w tradycji europejskiej kabały właśnie przez puchar z krwią.
 
Można znaleźć jeszcze bardziej przekonujący dowód na to, że opowieści o Graalu ukształtowały się pod wyraźnym wpływem ezoterycznej myśli judaistycznej. By przejść kabalistyczną inicjację, trzeba było poddać się całej serii rytuałów przynoszących nowy rodzaj duchowych doświadczeń. Podczas Tiferet, najważniejszego stadium inicjacji, adept kabalistycznej sztuki przekraczał ego. Doświadczenie to opisywane było jako śmierć indywidualności i odrębności jednostki po to, by mogła się odrodzić w jedności i harmonii z całym światem. Inicjacja związana była z takimi symbolami jak: pustelnik, przewodnik, król czy złożony w ofierze bóg, sześcian. Według sympatyków kabaty związek symboliki wy stępującej podczas inicjacji Tiferet z symboliką występującą w legendach o Graalu jest oczywisty: w średniowiecznych opowieściach często pojawia się przecież postać pustelnika, który na dodatek jest równie często przewodnikiem; w legendach występuje również król, który cierpi jak bóg; w poemacie Eschenbacha zaś występuje kamień, który równie dobrze może być sześcianem. Wszystko wskazuje więc na to, że Graala wymyślili właśnie Żydzi.
 
 
Zobacz także
ks. Artur Świeży SBD

Zanim pod koniec XIX wieku pierwsi salezjanie przybyli na ziemie polskie do Galicji, postać ks. Jana Bosko była już w miarę dobrze znana we wszystkich trzech zaborach. Wpływ na to miały różne czynniki, które z biegiem czasu jeszcze bardziej się nasilały. Po powstaniu styczniowym wielka rzesza polskich emigrantów zalała Europę w tym i Włochy. Mieli oni też dotrzeć do Turynu.

 
ks. Artur Świeży SBD
Jezus założył Kościół…, ale który? Czy wszystkie grupy religijne odwołujące się do osoby Jezusa Chrystusa i posługujące się tekstem Ewangelii można nazwać prawdziwymi Kościołami Jezusa Chrystusa i nie ma znaczenia, do której się należy? A może żadna dzisiejsza wspólnota nie zasługuje na to miano, bo prawdziwym Kościołem był tylko ten z pierwszych wieków? 
 
Jędrzej Majka
Paul Johnson mówi o chrześcijaństwie jako o sekcie judaizmu. Ma rację. Było ono dla Żydów sektą religijną. Z drugiej strony rację ma i ten, kto powie, że polityczną sektą byli socjaliści, którzy w XIX w. religijnie tłumaczyli misję polityczną. Rację ma również ten, kto powie o sekcie ekonomicznej... Czym więc jest sekta?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS