logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Józef Bakałarz TChr
Przyjdź królestwo Twoje!
Posłaniec
 


Zasięg królestwa

A tu na ziemi gdzie jest Chrystusowe królestwo? Największym jego polem jest świat. Przez swe Wcielenie i Odkupienie Jezus jest Zbawicielem wszechświata i człowieka. On jest prawdziwym Królem wszelkiego stworzenia.

Św. Augustyn przypominał chrześcijanom: Jezus Chrystus zawsze królował na ziemi. Czynił to od samego założenia świata. Przecież świat został przez Niego stworzony i odkupiony.

Do tego świata, który jest w złym położony (por. 1J 5,19), ma przyjść królestwo Jezusowe, bo świat nie poznał jeszcze i nie uznał Chrystusa. On woła: Nie chcemy, ażeby Ten królował nad nami (Łk 19,14). Wielkie rzesze ludzkie wciąż wołają: Nie chcemy Ewangelii, nie chcemy przykazań, nie chcemy krzyża, nie chcemy Kościoła. Litania owych "nie chcemy" jest długa. I to wskazuje, że świat potrzebuje przede wszystkim wyzwolenia z grzechu. Wiedział o tym św. Paweł i dlatego wbrew światu wołał: Oportet illum regnare - trzeba, aby On królował (1Kor 15,25). Trzeba gorącej modlitwy za świat, aby otworzył drzwi Chrystusowi do wielu narodów, do kultur, do polityki, do ekonomii, a zwłaszcza do ludzkich serc.

Dziś konieczna jest pozytywna praca nad rozwojem królestwa Bożego na ziemi. Trzeba wszystko odnowić w Chrystusie (por. Ef 1,10). Cały wszechświat ma być skierowany ku Chrystusowi. Trzeba niejako "uchrystusowić świat" tak, aby nikt nie był i nic nie było wyjęte spod królewskiej władzy naszego Pana.

Drugim polem królestwa Bożego jest Kościół. To jest pole uprzywilejowane. Chrystus już króluje w Kościele. Czyni to przez swoje słowo (Objawienie), przez sakramenty święte, a zwłaszcza przez działanie Ducha Świętego. A jednak również Kościół musi nadal szukać królestwa. Potrzebna jest mu bowiem wielka świętość moralna. Cały lud Boży ma stać się tym, kim być powinien: królewskim kapłaństwem, ludem świętym, światłem na świeczniku, zaczynem odnowy świata, miastem na górze położonym. Autentyczni chrześcijanie chcą więc świadomie rozszerzać królestwo Jezusowe w swych wspólnotach. Oni proszą: Chryste, bądź Panem całej wspólnoty Kościoła!

Królestwo w nas

Przebogata jest rzeczywistość królestwa Chrystusowego. Najgłębiej realizuje się ona w człowieku. Jezus powiedział: Królestwo Boże jest w was (Łk 17,21). Polem poszukiwania tego królestwa jest nasze życie. Cóż to oznacza? To, że szukanie tego królestwa trzeba zacząć od siebie. Ono ma być w nas, w naszym sercu. A czy tam jest? Na ile jest? Odpowiedzi udziela nam św. Paweł: Niechże grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele (Rz 6,12). Tam, gdzie panuje grzech – misterium iniquitatis – tam nie ma królestwa Bożego. Królestwo grzechu wyklucza królestwo Jezusowe. Każdy grzesznik podlega władcy tego świata (Orygenes). W nim rządzi grzech.

Królestwo Boże rozpoczyna się więc tam, gdzie w nas kończy się królestwo grzechu. Bóg zagarnia nas wtedy dla Siebie. On przebywa w człowieku Sobie oddanym. W nim zamieszkuje i obdarza go bogactwem swej łaski. I wtedy Chrystus rzeczywiście jest Królem ludzkiego serca.
 
Zobacz także
O. Krystian Olszewski OFM
W wieku 15 lat Antoni, po długich modlitwach oraz wbrew woli rodziców opuścił swój rodzinny dom i wstąpił do opactwa św. Wincentego w Lizbonie. Klasztorowi temu wiele zawdzięczał. Jednak rodzina i przyjaciele nachodzili go często w opactwie, usiłując zmienić jego decyzję, a tym samym zakłócając spokój jego duszy...
 
Dorota Mazur
Sensem zmartwychwstania jest życie. We wcieleniu Jezusa postawione jest ono w konfrontacji ze śmiercią, ponieważ jedynie w tym kontekście triumf życia zabłysnąć może pełnią chwały. Ta konfrontacja życia i śmierci jest człowiekowi potrzebna, bo dzięki temu zaczyna traktować życie na serio. Niestety, dziś ludzie daleko odsuwają myśli o śmierci. Śmierć staje się czymś coraz mniej rzeczywistym. 
 
ks. Zbigniew Sobolewski
Bóg łaskawie rozmawiał z człowiekiem. Mógł on czuć się bezpieczny i szczęśliwy, ponieważ wiedział, że Stwórca jest blisko i czuwa nad nim. Dopiero grzech zniszczył pierwotną przyjaźń. Sprawił, że człowiek zaczął się ukrywać, rozumiejąc, że utracił prawo do przyjaźni i bliskości Boga. Konsekwencją grzechu stała się nieprzyjaźń – oddalenie od oblicza świętego Boga. Jej wyrazem było wygnanie z raju.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS