logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Stanisława Iżyk-Dekowska
Radykalizm Ewangeliczny
Zeszyty Odnowy
 


Tymczasem jest odwrotnie, musimy zwrócić się do Jezusa z naszymi grzechami. Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, aby świat został przez Niego zbawiony (J 3,17) – wyjaśnia Jezus. Gdy niewystarczająco ufamy Jezusowi w tej kwestii, świadomość naszej grzesznej słabości może bardzo silnie wpłynąć na widzenie siebie w relacji do Boga. A w konsekwencji na możliwość służenia Mu.
 
Meribbaal pochodził z królewskiego rodu. Jednak ze względu na tragedie rodzinne i kalectwo w wyniku upadku w dzieciństwie miał tak niskie zdanie o sobie, że nazwał siebie zdechłym psem. Gdy król Dawid posłał po niego, on upadł i trząsł się ze strachu. Dawid jednak chciał zatroszczyć się o niego, ze względu na swą przyjaźń z Jonatanem, jego ojcem. Dał mu ziemię, sługi i miejsce przy królewskim stole na zawsze (por. 2 Sm 9).
 
Podobnie my – jesteśmy ułomni jak Meribbaal i słabi jak Piotr, a jednak powołani, by przebywać i współdziałać z żyjącym Bogiem. Bóg ma dla nas łaskę, ze względu na Jezusa. Dzięki Jego ofierze i przelanej krwi nasze przymierze z Bogiem ma moc. Stąd bierze się miłość do Jezusa. Widząc drżącego Piotra, Jezus powiedział: Nie bój się... (Łk 51,10). Znał go tak dobrze, a jednak oczekiwał, że Piotr zaangażuje się w Boże plany. Oczekuje tego również od nas. Choć łatwo jest być przytłoczonym i przerażonym, Jezus mówi: nie bój się! Niezależnie od tego, z czego wynika nasz strach – ze słabości czy z obawy, że zadanie nas przerasta – Jezus chce, abyśmy go pokonali. Wymagania Ewangelii mogą nam się wydawać zbyt radykalne:
 
Nie martwcie się o jedzenie i ubranie, lecz starajcie się o Boże Królestwo (por. Łk 12,22).
Nie patrzcie pożądliwie na siebie (por. Mt 5,27-30).
Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni,
przebaczając sobie (por. Ef 4, 32).
Dawajcie hojnie, zamiast gromadzić dla siebie
(por. 2 Kor 9,6-8).
W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali
(Rz 12,12).
Błogosławcie tych, którzy was źle traktują (por. Łk 6, 27-36).
Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki (Łk 10,3).
 
To jest wyzwanie. Jednak Bóg stawia przed nami te wymagania, zapewniając równocześnie o przebaczeniu, którego potrzebujemy, i o mocy Ducha Świętego, która jest dostępna dla każdego, kto kocha Jezusa. Możemy więc stać się "źródłami światła w świecie" (por. Flp 2,15). Możemy przezwyciężyć wstyd, lęk i lenistwo. Przyznać się na przykład wobec niechętnego chrześcijaństwu otoczenia do wiary w stwórczą moc Boga, do ustanowionych przez Niego uniwersalnych zasad dotyczących modelu rodziny itd.
 
Trwając w relacji miłości z Jezusem, możemy wykonać wszystko, czego On pragnie. Możemy porzucić więzienie własnego egoizmu i zatroszczyć się o innych, możemy nawet znieść prześladowanie z radością. W rzeczywistości Jezus oczekuje od nas, byśmy robili małe rzeczy, na jakie nas stać i byli temu wierni. Wówczas On doda swoją część. Gdy uczniowie zrobili jedną praktyczną rzecz – zarzucili sieci (Łk 5,6), Jezus sprawił, że rezultat był zdumiewający. Tak jak zdumiewający jest skutek każdego, wiernie podejmowanego wysiłku ewangelizacyjnego.
 
Coraz więcej wspólnot i grup chrześcijańskich regularnie prowadzi kursy Alfa. Robią małe rzeczy – sprzątają, przygotowują posiłek i… zapraszają gości.. Troszczą się o tych, którzy nawet nie myśleli, że Bóg i chrześcijaństwo mogą ich zainteresować, a także o tych, którzy już tak zagmatwali swoje życie, że znaleźli się na skraju rozpaczy. W atmosferze miłości i wolności przedstawiają im Jezusa oraz to, co On dla nich uczynił. I modlą się. Bóg dodaje do tych małych, wiernie wykonywanych rzeczy swoją łaskę i rezultat jest zaskakujący. Ludzie odkrywają smak życia w bliskiej łączności z Bogiem, uwolnieni często od ciężkich grzesznych nałogów, z radością ustanawiają nowe priorytety i modyfikują swoją hierarchię wartości. Ewelina przestała się okaleczać, Bartek przestał kraść, brać narkotyki i zaakceptował swoich przybranych rodziców, Kasia została w jednej chwili uwolniona od trwającego 14 lat nałogu palenia papierosów, Piotr – od masturbacji, Iwonie zniknęły guzy na krtani w przeddzień operacji, Michał zamiast bić się z kolegami zaczął cieszyć się siłą Ducha Świętego i ofiarnie angażować w głoszenie Ewangelii.
 

 
 
Zobacz także
ks. Eligiusz Piotrowski
Przyjaźń, od najdawniejszych czasów do jakich dociera ludzka pamięć, jest jedną z podstawowych relacji, która staje się naszym udziałem, za którą tęsknimy i którą niezwykle cenimy. W czasach, w których nieustannie trzeba zabiegać o przywrócenie słowom ich najgłębszego i najpierwotniejszego znaczenia prezentowany tekst może stać się niewielkim przyczynkiem do odkrycia na nowo wartości przyjaźni...
 
ks. Eligiusz Piotrowski

Oto jest wschodnia Galilea, „kraina pogan”, jak za Izajaszem nazywali ten skrawek świata sami Żydzi. Gdy rozłożymy mapę topograficzną okolic Morza Galilejskiego i powleczemy wzrokiem na jego północne wybrzeże, zobaczymy tam pewną wypukłość wcinającą się „bolcem” w wodę. Ujrzymy też U-kształtną dolinę wyżłobioną przez płynący tuż obok potok Nahal Kinar. W pewnym momencie, patrząc jakby „pod prąd”, zobaczymy, jak potok nagle się rozwidla.

 
ks. Tomasz Jaklewicz
Świat nie chce dziś słuchać o grzechu. Wyznanie „jestem grzesznikiem/grzesznicą” brzmi w ustach wielu jak stwierdzenie, że „jestem równy gość” czy „normalna babka”. Nie przejmuję się zasadami, ale sam je ustalam, bo jestem wolnym człowiekiem. Grzech nie budzi już często ani wstydu, ani poczucia winy, ani grozy. I to jest prawdziwy dramat.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS