logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Eugeniusz Sakowicz
Religia wymaga od człowieka odpowiedzialności
Kwartalnik Homo Dei
 


A. Mień znał dokumenty Soboru Watykańskiego II. W rozważaniach ekumenicznych trzymał się wypracowanych przez siebie podstawowych zasad: po pierwsze — twierdził — historyczne grzechy chrześcijaństwa Wschodu i Zachodu powinny stracić priorytet dla formowania stosunków w przyszłości — każda ze stron powinna się od nich uwolnić na drodze wzajemnego przebaczenia, po drugie chrześcijanie powinni otworzyć się na wszystkie problemy współczesnego świata i Kościoła i po trzecie ukształtować taką postawę, która połączy w życiu kościelnym jedność i różnorodność. 
 
Rodzina moja w latach 40-tych doświadczyła tragedii utraty majątku na Wileńszczyźnie. Przez wiele lat cierpiała nędzę i głód w Krasnojarskim Kraju i w Kazachstanie. Na pewno nie raz w czasie swojej ewangelizacyjnej posługi na Wschodzie spotkał Ksiądz Biskup byłych Sybiraków, dawnych więźniów sowieckich łagrów. Co owi upodleni przez bezbożny komunizm ludzie mówią na temat życia religijno-moralnego w sytuacjach granicznych? 
 
Podczas pracy duszpasterskiej w Moskwie często wyjeżdżałem w głąb Związku Radzieckiego. Byłem też na Syberii i w Kazachstanie, które były głównymi miejscami zsyłek. Nie robiłem specjalnych badań w zakresie poznania życia religijno-moralnego w sytuacjach granicznych. Z rozmów, które prowadziłem, zrozumiałem, że wielu ludzi zachowało wiarę w Boga i nadzieję „wbrew nadziei”. Wierzyli w Boga, choć często całkowicie zwątpili w człowieka. Ogólnie można stwierdzić, słuchając zesłańców, że choć ateistyczny system totalitarny (słudzy tego systemu) pozbawił ich religii, wyśmiał Boga, zniszczył świątynie, wymordował kapłanów, odrzucił przykazania, to nie był w stanie zniszczyć w ich sercu tęsknoty za Bogiem. 
 
Dlaczego systemy totalitarne boją się religii? 
 
Należałoby rozwinąć skrót myślowy tego pytania. Systemy totalitarne same z siebie nie mają praktycznego stosunku do religii, za to ich twórcy i zwolennicy mogą bać się ludzi religijnych. Człowiek, tworząc system totalitarny, na zasadzie manipulacji próbuje zawładnąć drugim człowiekiem i poddać go wszechstronnej kontroli w celu całkowitego zniewolenia. Religia, będąc relacją człowieka do Boga, niszczy system podporządkowania człowieka drugiemu człowiekowi. Autentyczna bowiem religijność nie tylko nie dopuszcza, by człowiek ulegał zniewoleniu, lecz wymaga od niego wolności; wolności wobec Boga i wobec drugiego człowieka. Religia wymaga od człowieka odpowiedzialności za siebie, za swoje sprawy nie tylko doczesne, ale i ostateczne. Wiara jest bowiem aktem osobowym i osobistym i dlatego, wymagając odpowiedzialności, często pod tym względem przerasta wygodne usposobienie człowieka. 
 
W pracy naukowo-badawczej koncentruje się Ksiądz Biskup na zagadnieniach z zakresu teologii fundamentalnej, która podejmuje się uwiarygodnienia Objawienia Bożego i Kościoła jako instytucji Bosko-ludzkiej chcianej przez Boga i założonej przez Syna Bożego. Czy Kościół w Polsce Anno Domini 2001 jest wiarygodny? Proszę również o próbę oceny działalności Kościoła, głoszącego prawdę Bożego Objawienia na polskiej ziemi w tym szczególnym czasie, czasie przełomu II i III tysiąclecia. 
 
W pytaniu o wiarygodność Kościoła kryje się kwestia jego wierności Chrystusowi. Jedność Kościoła katolickiego w Polsce z Kościołem powszechnym jest wyrazem wierności swemu Założycielowi. Owa wierność stanowi podstawę wiarygodności. Moim zdaniem Kościół katolicki w Polsce Anno Domini 2001 jest wiarygodny. Inną kwestią jest sposób i skuteczność jego działania. Chodzi o to, by forma z jednej strony nie przesłaniała i nie zniekształcała Prawdy Objawionej, z drugiej by pociągała wiernych. Stąd rodzi się pytanie, na ile Kościół katolicki w Polsce, zachowując swoją tożsamość, jest dzisiaj atrakcyjny dla człowieka? Zamiast oceny działalności w Polsce Kościoła katolickiego, o którą Pan prosi, mogę stwierdzić, że w jego działalności jest świadectwo, proroctwo, służba kapłańska i wiele bezinteresownej miłości. Nie można jednak zapominać, mówiąc o Kościele katolickim w różnych krajach, że szatan nadal prowadzi swoje dzieło w świecie. 
 
Pytanie o Kościół nie może być oderwane od pytania o społeczeństwo. Jaki jest stan faktyczny społeczeństwa polskiego? Czym społeczeństwo nasze żyje, za czym tęskni, czego się obawia? Co jest największym zagrożeniem, a co największą radością i nadzieją? 

Niewątpliwie poprzednie pytanie, o wiarygodność Kościoła, nie rozwiązuje do końca problemu realizacji jego celu, jakim jest uzyskanie wewnętrznej jedności człowieka z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego. Jest ona uzależniona od świadomości i woli człowieka; od niego wszak zależy spełnienie Ewangelii. Kościół, podobnie jak i Chrystus, zaprasza człowieka wolnego do wiary i nawrócenia. Ukazanie miłości Boga do człowieka i umiejętne zaproszenie skierowane do tegoż człowieka, by odpowiedział miłością, jest zasadniczą misją Kościoła. I czynnikiem istotnym jest kondycja człowieka, która uzdalnia go zarówno do pozytywnej, jak i negatywnej odpowiedzi. Dlatego jest potrzeba i sens poznawać człowieka i całe społeczeństwa jako adresatów Dobrej Nowiny. 
 
Społeczeństwo polskie jest religijne, choć trochę zagubione, wpatrzone w świat i oczekujące od niego więcej, niż on może dać. Utrwala się mit, że za pieniądze można wszystko osiągnąć. Szybki rytm życia, wymagającego od człowieka inicjatywy, nie daje mu okazji do głębszej refleksji, wyciszenia i medytacji. Wielu ludzi starszych nie nadąża za przemianami w kraju. Wzrasta liczba osób osamotnionych. Dostrzega się coraz wyraźniej brak szacunku dla Dekalogu i dla wartości ludzkich takich jak odpowiedzialność, wierność małżeńska i szacunek dla życia rodzinnego. Występujący relatywizm odnośnie prawdy, dobra i świętości prowadzi do zaniku wrażliwości w ocenie świata, człowieka i jego czynów Stąd też propaguje się bezkarnie środki szkodzące człowiekowi, zaś wielu ludzi życie udane i mocne kojarzy z jakąś formą przestępstwa. Postawa reklamowo-filmowa, bazująca na utopijnej tęsknocie za trwałym szczęściem w doczesności, mimo rozczarowań znajduje powszechne uznanie. 
 
Obok zjawisk negatywnych w polskim społeczeństwie dostrzegam w nim żywą wiarę w Chrystusa ukrzyżowanego, Tego, który prawdziwie zmartwychwstał. Dostrzegam też ofiarną i bezinteresowną miłość do Boga i do człowieka. Świadectwo ludzi tak wierzących jest prawdziwą radością i nadzieją. 
 
 
Rozmawia Eugeniusz Sakowicz
Kwartalnik nr 4/2001
 
fot. Lee_seonghak Poppy
Pixabay (cc)
_____________________________
Przypisy:

[1] Ks. bp Tadeusz Pikus urodził się 1 września 1949 roku we wsi Zabiele. Święcenia kapłańskie przyjął w r. 1981. Studiował na ATK w Warszawie oraz na Uniwersytecie Nawarra w Pampelunie. Pracował w Sekretariacie Prymasa Polski oraz wykładał w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie (gdzie również piastował funkcję prefekta oraz wicerektora), na ATK oraz na kilku innych uczelniach kościelnych w Polsce, Grodnie, Wilnie i Moskwie. W roku 1990 skierowany został do pracy w Moskwie, gdzie zorganizował Kolegium Teologii Katolickiej. 1999 habilitacja z teologii fundamentalnej oraz mianowanie na biskupa pomocniczego Archidiecezji Warszawskiej. Członek wielu komisji i rad kościelnych.  
 
strona: 1 2 3