logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
„Rozkręć wiarę”, czyli wyprawa rowerowa przez całą Polskę
 


Uczestnicy jubileuszowej 10. Pielgrzymki Rowerowej „Rozkręć wiarę” dotarli w czwartek, 27 sierpnia na Jasną Górę. W jednolitych biało-czerwonych strojach, w barwach narodowych z godłem Polski, wjechało pod jasnogórski Szczyt 16. rowerzystów, członków ewangelizacyjnej wyprawy. Wyruszyli z Żywca 27 lipca, i przejechali ponad 4 tys. kilometrów po drogach Polski. Pielgrzymowanie trwało miesiąc (dokładnie 32 dni), i zakończyło się dziś modlitwą u Maryi Jasnogórskiej.

 

Głównym celem wyprawy było uczczenie 100-lecie urodzin św. Jana Pawła II i podziękowanie za ogłoszenie beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Pielgrzymka miała przede wszystkim charakter ewangelizacyjny - jej uczestnicy przywieźli intencje wszystkich, których spotykali po drodze, i którzy przesyłali intencje przez Internet.

 

„Co roku jeździmy pod takim hasłem ‘Rozkręć wiarę’. To ma na celu pomnażanie, wzmacnianie wiary nie tylko w uczestnikach, którzy biorą udział w tych pielgrzymkach, ale przede wszystkim w tych wszystkich ludziach, do których docieramy, czy przez media, czy poprzez spotkania podczas drogi. Dajemy nadzieję. A przede wszystkim wieziemy taką Księgę Intencji, do której jest wpisanych bardzo dużo intencji. Każdy, kto wpisze swoją intencję, ma się modlić we wszystkich innych” - mówi pomysłodawca całego projektu ks. Grzegorz Kierpiec z konkatedralnej parafii w Żywcu.

 

Na pytanie, czy udało się podczas wyprawy ‘rozkręcić wiarę’, ks. Grzegorz Kierpiec odpowiada: „Myślę, że tak, bo dochodziły do nas świadectwa ludzi, którzy nam bardzo dziękowali za to, że byliśmy, że daliśmy im nadzieję, że przywróciliśmy też wiarę w młodzież, w to, że można z Panem Bogiem robić wielkie rzeczy, i wcale nie są nudne, jak niektórzy myślą”.

 

Trasa przebiegała m.in. przez Bieszczady, Mazury, Kaszuby. Rowerzyści, zmierzając na Jasną Górę, odwiedzili najważniejsze polskie sanktuaria m.in. w Kodniu, Kalwarii Pacławskiej, Gietrzwałdzie, Świętej Lipce, Świętej Wodzie i Licheniu. Część uczestników jechała przez cały miesiąc, inni wybierali warianty dwutygodniowego lub kilkudniowego uczestnictwa, w zależności od swoich możliwości czasowych. Za każdym razem na trasie było ok. 20 osób, w sumie, wraz z zabezpieczeniem logistycznym, ok. 45 uczestników. Rowerzyści pokonywali średnio 150 km dziennie. Wszyscy spotkali się na Jasnej Górze na Mszy św. o godz. 17.30 w Kaplicy Matki Bożej. Na ołtarzu złożyli Księgę Intencji, którą przywieźli ze sobą.

 

„Tu jest duchowa stolica, najważniejsze dla nas Polaków miejsce. Tutaj ‘serce narodu w sercu Matki’. Tutaj chcieliśmy przywieźć te wszystkie intencje, aby przez Maryję dotarły do Pana Boga. Ponadto Żywiecczyzna ma taką tradycję, że od już od 409. lat pielgrzymuje. Właśnie idzie, jeszcze ma dwa dni, wersja piesza pielgrzymki z Żywca, więc dla nas to też było takie oczywiste, że jeżeli pielgrzymka po Polsce, to musi się skończyć w Częstochowie” - podkreśla ks. Grzegorz Kierpiec.

 

 

Każdy pielgrzym, przed wyruszeniem w drogę, musiał podpisać oświadczenie o braku kontaktu z osobą zarażoną. Jak podkreśla ks. Grzegorz Kierpiec, „w dobie koronawirusa najbezpieczniejszą formą jest jazda na rowerze. Natomiast mieliśmy dużo środków zabezpieczających, własny samochód z wyżywieniem”. Reprezentująca służby logistyczne Barbara Marek podkreślała, że także w czasie drogi bardzo rygorystycznie stosowano się do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego: „Staramy się przestrzegać wszystkich wytycznych, staramy się też mieć jak najmniejszy kontakt z ludźmi z zewnątrz, czyli przebywać w swoim towarzystwie tak, żeby zminimalizować zagrożenie”.

 

„Przecieramy ścieżki i zacieramy ślady – mówi o pracy służb zabezpieczenia logistycznego Barbara Marek - Czyli przyjeżdżamy wcześniej na noclegi, załatwiamy spanie, toaletę, a potem, jak rowerzyści już jadą, to zacieramy ślady, czyli sprzątamy – mówi Barbara - Generalnie staramy się ułatwiać im to podróżowanie, przygotowujemy posiłki i dbamy o wszystko, czego potrzebują. I jeszcze zdjęcia robimy przy okazji”.

 

Wśród rowerowych pątników był Paweł Latasz i jego ośmioletnia córeczka Marysia - najmłodsza uczestniczka pielgrzymki. Marysia jechała na rowerze podczepionym do roweru taty, w sumie udało im się w ten sposób przejechać 900 km. „W trudnych momentach zawsze myśleliśmy o tym, po co tu jedziemy, w intencjach Księgi ‘Rozkręć wiarę’, i w naszych rodzinnych również intencjach” – mówi Paweł Latasz. A córka Marysia dodaje: „Jazda na rowerze to jest moja bardzo wielka pasja. Np. jak się pod jakąś ciężką górę podjedzie, to jest wielka satysfakcja”.

 

W tym roku uczestnicy Pielgrzymki Rowerowej „Rozkręć wiarę” jeździli po Polsce, ale do tej pory 9 wypraw to wyjazdy zagraniczne. W ubiegłym roku odwiedzili Medjugorie i Islandię. 2 lata temu dotarli do sanktuarium w La Salette, pokonując wcześniej największe alpejskie przełęcze. W 2017 r. podziękowali za 25 lat istnienia diecezji bielsko-żywieckiej - z tej okazji zdobyli Nordkapp. W 2016 r. rowerzyści w geście wdzięczności za Jubileuszowy Rok Miłosierdzia, Chrzest Polski i Światowe Dni Młodzieży odwiedzili Ukrainę i Litwę, a następnie przez Armenię dotarli do Gruzji. W poprzednich latach grupa rowerzystów pielgrzymowała do Ziemi Świętej, na Saharę, do Rzymu, Fatimy, Turcji.

 

o. Stanisław Tomoń
www.jasnagora.com