Tak jak roślina nie może żyć odcięta od łodygi i korzenia, tak my nie możemy żyć duchowo, kiedy nie trwamy w Jezusie. To porównanie do winnej latorośli powinno każdemu z nas otworzyć umysł na zrozumienie konieczności bycia w stanie łaski uświęcającej, tego niesamowitego daru, który otrzymaliśmy podczas chrztu. To łaska uświęcająca daje nam zjednoczenie z Bogiem. Jezus pokazuje, że bez łaski, bez tego zjednoczenia, jesteśmy odcięci od źródła życia, a więc usychamy i nadajemy się tylko do spalenia...
Dzisiaj w liturgii przechodzimy od okresu Bożego Narodzenia do okresu zwykłego, do codzienności, przez bramę Chrztu Chrystusa. Dlaczego Jezus przyjmuje chrzest? Przecież nad Jordan przychodzili grzesznicy. A Jezus był bezgrzeszny. Ojcowie Kościoła zwracają uwagę, że to wydarzenie jest dalszym ciągiem objawienia tego, kim jest Bóg, ale także kim jest prawdziwy człowiek. Właśnie tutaj Jezus uniża samego siebie, okazuje pokorę, wchodzi do tej samej wody, w której zanurzali się grzesznicy, aby ukazać, że „przyjmuje postać sługi” i solidaryzuje się z grzeszną ludzkością.