logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
rozmowa z o. dr. Kazimierzem Fryzłem CSsR
Sakrament pojednania w kryzysie?
Kwartalnik Homo Dei
 


Sobór Trydencki podjął próbę dostrzeżenia na nowo potrzeby słowa Bożego w życiu chrześcijańskim, jednakże praktyka duszpasterska w Kościele skoncentrowała się na prymacie życia sakramentalnego, akcentując w ten sposób tożsamość Kościoła katolickiego w konfrontacji z protestancką reformacją, skoncentrowaną właśnie na słowie Bożym. Problem trwał właściwie aż do Soboru Watykańskiego II, który raz jeszcze zwrócił uwagę na potrzebę wsłuchiwania się w słowo Boże. Nie sposób nie wspomnieć o odbytym jesienią 2008 roku synodzie biskupów poświęconym w całości przypomnieniu roli słowa Bożego w życiu chrześcijanina. Czy ta prawda przebiła się już do naszej katolickiej świadomości? Czy przebiła się do naszej świadomości kapłańskiej? W każdym razie, jeżeli ta logika trzech funkcji będzie zachwiana, to zwykle w życiu chrześcijańskim będzie następował kryzys. I będzie on owocował kryzysem we właściwym przeżywaniu sakramentu pojednania.

Wojciech Zagrodzki CSsR: W przedstawionej przez Ojca ewolucji praktyki spowiedzi wielokrotnie powracało pytanie o częstotliwość przystępowania do sakramentu pojednania. Jak często dzisiaj należy przystępować do spowiedzi?

Kazimierz Fryzeł CSsR: Ja bym to pytanie sformułował inaczej: kiedy jest mi potrzebny sakrament pojednania? Otóż jest on mi potrzebny zawsze i natychmiast wtedy, kiedy tracę więź przyjaźni z Bogiem, czyli po grzechu ciężkim. Życie chrześcijańskie jest życiem w przyjaźni z Bogiem, zainicjowanej chrztem świętym. Spowiedź jest zwyczajnym sposobem przywrócenia człowiekowi po grzechu stanu z chwili zanurzenia w chrzcielnej wodzie. Dopiero na tej bazie można spojrzeć właściwie na ten sakrament - jako na środek do podtrzymywania więzi z Bogiem i pracy nad sobą dzięki otrzymywanej łasce umacniającej człowieka. W dalszej - dopiero w dalszej - kolejności należy zachęcać wiernych do korzystania z tego sakramentu w celu głębszego przeżycia świąt kościelnych czy przełomowych wydarzeń w ludzkim życiu (np. jubileusze lub rocznice). A wreszcie na końcu można sugerować, że regularność w korzystaniu z tego sakramentu jest czymś bardzo pożądanym w prowadzeniu głębokiego życia duchowego zmierzającego do pełnego rozwoju.

 

ciąg dalszy rozmowy 6 lipca. Zapraszamy!

Przypisy:

[2] Por. A. Marcol, Pokuta i sakrament pokuty, Opole 1992, s. 3; cyt. w: ks. Marian Wróbleski, Przyczyny współczesnego kryzysu sakramentu pokuty i pojednania, "Przegląd Homiletyczny" nr 12 (2008), s. 167.

[3] Ks. Paweł Rozpiątkowski, Katolicy u kratek konfesjonału, w: "Niedziela" nr 9/2008,
http://www.niedzie-la.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=nd200809&nr=18: W przytłaczającej większości penitenci wychodzą daleko poza minimum, które nakłada przykazanie kościelne mówiące o tym, żeby spowiadać się przynajmniej raz w roku. Tylko 1,7 proc. badanych odpowiedziało, że spowiada się raz w roku. Co drugi, tj. 51,7 proc., spowiada się kilka razy w roku, a 46,5 proc. deklaruje, że do kratek konfesjonału klęka raz w miesiącu.

 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Elżbieta Wróblewska

„Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi?”, powiedział prorok Jeremiasz (Jer 17,9). A Jezus mówi, że „z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa i to czyni człowieka nieczystym” (por. Mt 15,19-20). Biologicznie rzecz ujmując, serce to tylko pompka do krwi i nie ma się co nad tym zatrzymywać. Pompka to pompka, i już. Ale nie do końca…

 
Bartłomiej Dobroczyński
Kiedy wypowiadamy słowo "sen", najczęściej mamy na myśli albo zwykłe "spanie", czyli zjawisko wyłączenia się ze świata zewnętrznego w celu regeneracji organizmu, albo śnienie, czyli przeżywanie w trakcie tego wyłączenia się pewnego "subiektywnego filmu". Do niedawna śnienie wiązano w nauce wyłącznie z tzw. fazą REM, czyli fazą snu fizjologicznego, w której następują gwałtowne ruchy gałek ocznych...
 
Małgorzata Janiec
Rachunek sumienia jest modlitwą odpowiedzialności. Nie tyle za popełnione złe czyny, ile za łaskę, którą trzeba dostrzec i z wdzięcznością wykorzystać w codziennym dążeniu do Boga i Jego dobra, które dzieje się w naszym życiu. Tak naprawdę jednak rachunek sumienia powinniśmy odprawiać nie tylko przed spowiedzią. Jego znaczenie, sens i cel nie polega wyłącznie na doszukiwaniu się swoich win. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS