logo
Wtorek, 14 maja 2024 r.
imieniny:
Bonifacego, Julity, Macieja – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Aleksandra Wojtyna
Sekretarka Pana
Rycerz Młodych
 


Gorliwość i pobożność

Chrystus uczynił s. Faustynę swoją sekretarką, zalecając jej spisanie Dzienniczka. Ten duchowy pamiętnik pisała przez ostatnie cztery lata na wyraźne życzenie Pana Jezusa: "Sekretarko najgłębszej tajemnicy mojej, wiedz o tym, że jesteś w wyłącznej poufałości ze mną; twoim zadaniem jest napisać wszystko, co ci daję poznać o moim miłosierdziu dla pożytku dusz, które czytając te pisma, doznają w duszy pocieszenia i nabiorą odwagi, aby zbliżyć się do mnie. A więc życzę sobie, abyś wszystkie wolne chwile poświęcała pisaniu" (Dzienniczek, 1693).

Również Chrystus Pan polecił jej odmawianie Koronki i Nowenny do swego miłosierdzia o godzinie piętnastej, by błagać o Jego miłosierdzie dla biednych grzeszników i całej ludzkości: "Ilekroć usłyszysz, jak zegar bije trzecią godzinę, zanurzaj się cała w miłosierdziu moim, uwielbiając i wysławiając je; wzywaj jego wszechmocy dla świata całego, a szczególnie dla biednych grzeszników, bo w tej chwili zostało na oścież otwarte dla wszelkiej duszy" (Dzienniczek, 1572).

S. Faustyna otrzymała niezwykły dar pobożności i gorliwości w pełnieniu swojej posługi. Jej uczynki cechowała ogromna miłość do bliźniego. Wiele modliła się za chorych i cierpiących, znosząc swój wielki ból spowodowany dość zaawansowaną gruźlicą. Sama przyznała, że Chrystus pozwolił jej wiele zobaczyć poprzez szczególną łaskę poznania wewnętrznego. Widziała oczyma duszy niebo i chwałę Boga, a także czyściec i dusze tam cierpiące oraz Maryję niosącą tym udręczonym "ochłodę". Pan Jezus nie oszczędził jej też widoku piekła i ogromu cierpienia, jakiego doznają dusze tam przebywające już na wieki. Mistyczka wyznaje:  "(...) umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest".

Testament dla Pana

Maria Faustyna umarła w Chrystusowym wieku 5 października 1938 r., zostawiając po sobie spisany testament Bożego miłosierdzia. Umarła w wielkich cierpieniach zjednoczona mistycznie ze swym Zbawicielem. Tuż przed zgonem przeżyła ekstazę, której świadkiem był ks. Sopoćko, jej spowiednik.  Została beatyfikowana w pierwszą niedzielę po Wielkanocy 18 kwietnia 1993 r., a kanonizowana 30 kwietnia 2000 r. przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Swym życiem głosiła miłosierdzie Boże, tak jak zażądał tego od niej Chrystus Pan. Jeszcze raz przypomniała ludziom, gdzie jest ich szczęście, dokąd mają iść, by otrzymać zbawienie, by ustrzec się przed czyhającymi nieustannie niebezpieczeństwami.

Jan Paweł II tak powiedział o s. Faustynie podczas beatyfikacji:

Przemówił do nas Bóg przez bogactwo duchowe błogosławionej s. Faustyny Kowalskiej. Zostawiła ona światu wielkie orędzie Bożego miłosierdzia oraz zachętę do całkowitego zawierzenia Stwórcy. Bóg dał jej łaskę szczególną, bo mogła doświadczyć Jego miłosierdzia na drodze przeżyć mistycznych i dzięki szczególnemu darowi modlitwy kontemplacyjnej.

S. Faustyno, błogosławiona, dziękuję ci, że przypomniałaś światu tę wielką tajemnicę miłosierdzia Bożego. Ową "wstrząsającą tajemnicę". Niewysłowioną tajemnicę Ojca, której tak bardzo potrzebuje dzisiaj człowiek i cały świat.

Aleksandra Wojtyna

 
strona: 1 2