logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Grzegorz Strządała
Serce dla serca
Wieczernik
 


Częstą barierą w relacji duchowej z drugim człowiekiem jest brak przebaczenia. Jezus nie boi się tu stawiać wysokich wymagań. Podwyższając poprzeczkę w rozumieniu miłości bliźniego, wskazuje na potrzebę przebaczenia wrogom. To dzieło miłosierdzia przebaczającego wkomponowuje w podstawową modlitwę chrześcijanina: i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Mt 6,12).
 
Wyobraźnia miłosierdzia
 
Św. Jan Paweł II w czasie swojej ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny w 2002 roku beatyfikując ludzi czyniących miłosierdzie, zwrócił się do nas z postulatem budowania wyobraźni miłosierdzia:
 
Potrzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy, dachu nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny i wykształcenia dzieci doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei. Potrzeba "wyobraźni miłosierdzia", aby przyjść z pomocą dziecku zaniedbanemu duchowo i materialnie; aby nie odwracać się od chłopca czy dziewczyny, którzy zagubili się w świecie różnorakich uzależnień lub przestępstwa; aby nieść radę, pocieszenie, duchowe i moralne wsparcie tym, którzy podejmują wewnętrzną walkę ze złem. Potrzeba tej wyobraźni wszędzie tam, gdzie ludzie w potrzebie wołają do Ojca miłosierdzia: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”.
 
Już w Księdze Powtórzonego Prawa czytamy polecenie: Ubogiego nie zabraknie w tym kraju, dlatego ja nakazuję: Otwórz szczodrze rękę swemu bratu uciśnionemu lub ubogiemu w twej ziemi (Pwt 15,11). Z tego postulatu wywodziły się zasady życia miłosierdziem w narodzie wybranym: rok łaski, zakaz pożyczania na procent i zatrzymania zastawu, obowiązek dziesięciny, wypłacanie najemnikom zarobku dziennego, nakaz pozostawiania resztek ubogim przy okazji zbioru winogron i kłosów.
 
Miłosierdzie nie może być jednak pustą literą. Miłosierdzie nie jest kierowane przepisem lecz sercem. Dlatego tak trudno było żyć miłosierdziem faryzeuszom, którzy bardzo restrykcyjnie pilnowali litery prawa nieraz pomijając wartość człowieka. Nie dziwi więc fakt, że brutalnie takim ludziom zabrzmiały w uszach słowa Jezusowej przypowieści o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10). Cechy owego Samarytanina jak wrażliwość, pochylenie się nad umierającym człowiekiem, gotowość do działania, zaangażowanie serca a nawet własnego dobytku, były praktykowane w tworzącym się później Kościele.
 
Do wyobraźni miłosierdzia wystarczy więc zastosowanie zasad znanych nam jako uczynki miłosierdzia co do ciała (Łk 3,11; Jk 2,15-16; KKK 2447n). By te czyny były miłosierdziem, koniecznie potrzeba, by wychodziły one z serca.

Rozwój dzieł miłosierdzia
 
Kiedy bł. Matka Teresa z Kalkuty zobaczyła na modlitewniku obrazek, na którym krew Jezusa upadała na ziemię, doznała wstrząsu i wyraziła pragnienie, by nie dopuścić do zmarnowania tej Krwi. Kto dozna głębi daru miłosierdzia, nie może wobec niego przejść obojętnie. Zarówno w wymiarze przyjmowania Miłosierdzia od Boga jak i rozpowszechniania ludzkiego miłosierdzia, świadectwo życia wielu świętych uczy nas postawy wobec tego daru.
 
Św. Jan Chryzostom mówił: „Nie udzielić ubogiemu części z naszych dóbr oznacza okraść ich i odebrać im życie”. To właśnie gminy chrześcijańskie stawały się prekursorami późniejszych instytucji pomocowych takich jak szpitale, przytułki czy sierocińce. Nadal jednak te prowadzone przez zakony i organizacje kościelne kojarzą nam się jako przestrzenie miłosierdzia. To dowodzi, że ci ludzie potrzebują miłosierdzia, a nie tylko instytucjonalnej odprawy. Ci, których doświadcza nędza, są przedmiotem szczególnej miłości ze strony Kościoła. Sam urząd diakona był powołany w pierwotnym Kościele dla dzień miłosierdzia.
 
I tu jest miejsce, by odkryć siebie w kontekście dzieła miłosierdzia w Kościele. Dziś istnieje wiele instytucji charytatywnych, które wykonują wielkie dzieło dla mnóstwa potrzebujących. Niemniej nie o to chodzi, żeby taka instytucja stała się w naszych oczach bankiem, w którym mogę dokonać zlecenia. Miłosierdzie teraz ma być dziełem Kościoła, a więc również moim. Jeśli doświadczyłem Miłosierdzia od Boga, jestem uzdolniony do tego, by samemu żyć wyobraźnią miłosierdzia i dzielić się darem zaangażowanego serca z innymi. Jako lud kapłański mamy sobie wzajemnie i innym świadczyć miłosierdzie.
 
Wtedy mając za przykład świętych świadków Bożego Miłosierdzia jak św. Faustyna, św. Pio z Pietrelciny, św. Jan Vianney czy św. Jan Paweł II, jak i świętych czyniących miłosierdzie jak św. Brat Albert, św. Jan Boży, św. Wincenty a Paulo, bł. Teresa z Kalkuty czy bł. Jan Beyzym, będziemy odkrywać moc błogosławieństwa: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią (Mt 5,7).

ks. Grzegorz Strządała
Wieczernik 192/2013
 
fot. Kaboompics, Heart
Pixabay (cc)  
 
Zobacz także
Monika Godziemba-Dąmbska
Sztuczna inteligencja jest pojęciem, które zostało wprowadzone w obrębie nauk technicznych. To nazwa dla zbioru różnorodnych technik służących do rozwiązywania skomplikowanych zagadnień sterowania, podejmowania decyzji itp. Natomiast z filozoficznego punktu widzenia trzeba uznać, że do dzisiaj nie ma zgody, czym jest inteligencja.  

O tym, jak pozostać człowiekiem, sztuce krytycznego myślenia w świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję, samoprowadzących się samochodach, emocjach robotów i zagrożeniach cywilizacyjnych Monice Godziembie-Dąmbskiej opowiada prof. filozofii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, Paweł Polak.
 
Ewa Olszewska
Gdy słyszę „przepis na szybko”, skojarzenia mam dość jednoznaczne. Lakoniczny, konkretny, prosty, w znaczeniu niezłożony, kilkuskładnikowy i – co niezmiernie ważne – powszechny. Inaczej mówiąc, jeśli postąpię zgodnie z przepisem, osiągnę cel. Jedynym warunkiem jest ścisłe przestrzeganie zaleceń, bez własnych pomysłów, wariacji, ulepszeń czy uproszczeń, które mogłyby tylko zaszkodzić. Tyle na wstępie o formie naszych rozważań. 
 
ks. Marek Kołodziejski
Jak Jezus może nam dać swoje ciało na pożywienie? Naprawdę można, a nawet trzeba pożywiać się Jego Ciałem, aby cieszyć się życiem jako darem, a nie dołączać do chóru narzekających osób, które mówią: nie mam chęci do życia, nic mnie nie cieszy, to życie jest takie trudne. Czy pragniesz żyć z Chrystusem i dla Chrystusa, który cię tak ukochał, że życie swoje za ciebie oddał?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS