logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Stojanowski
Skandal - rzecz przydatna
materiał własny
 


Przyleciała, wyszła na dwie godziny na scenę, po czym zwinęła manatki i odleciała. Mowa o ekspresowej wizycie artystki, która określa się jako Madonna. Ogólnie wśród fanów piosenkarki przeważało poczucie niedosytu. Żadnych bisów, pojedyncze i ledwo zauważalne przejawy spontaniczności, emocjonalnego kontaktu z uczestnikami imprezy. Zrobiła swoje, zarobiła kasę i pojechała dalej. Sam koncert raczej nie przejdzie do historii. O wiele dłużej może natomiast zostać zapamiętane to, co działo się przed występem piosenkarki.

"Koncert Madonny w dniu święta Maryjnego", "Krucjata przeciwko Madonnie", "Madonna zbruka nasze uczucia religijne", "Czy Madonna obraża Matkę Boską?" - takimi tytułami byliśmy bombardowani od kilku tygodni, jeżeli nie miesięcy. Opinia publiczna elektryzowała się zapowiadanymi protestami "środowisk skrajnie religijnych". Wieszczono, że będzie wielki wstyd i że cały świat zobaczy jak Polacy niestosownie traktują wielkie gwiazdy show biznesu. Istotnie, w czasie koncertu były protesty. Zorganizowana grupa w sile... 5 osób zamanifestowała swój sprzeciw nie wobec samego koncertu, a wobec faktu, że odbył się on w dniu religijnego oraz państwowego święta. I przyznam, że jak usłyszałem o liczbie protestujących to coś mi ewidentnie przestało pasować. Bo przecież niektóre środowiska ortodoksyjne są w naszym kraju naprawdę dobrze zorganizowane. Ich protest zatem byłby zarówno głośny jak i liczny. W przypadku występu Madonny nic takiego nie miało miejsca. W tej sytuacji podnoszone głosy, że przeciwnicy koncertu zagłuszą Madonnę, były po prostu śmieszne i niedorzeczne.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że na zorganizowaniu protestów przeciwko występowi Madonny najbardziej zależało... organizatorom koncertu. W showbiznesie działa prosta zasada. Jeżeli nie możesz się przebić do mediów z przekazem pozytywnym to zrób to poprzez wywołanie skandalu. Spoglądając w przeszłość na artystyczne dokonania Madonny wydaje się, że nie raz wprowadzała ona powyższą zasadę w życie. Przywołać można tutaj chociażby teledysk "Like a Prayer", w którym roznegliżowana piosenkarka tańczyła na tle płonących krzyży oraz całowała czarnoskórego Jezusa. Madonna uchodzi za specjalistkę od umieszczania w swoich piosenkach oraz teledyskach elementów religijnych w sposób bardzo kontrowersyjny. Przed warszawskim koncertem byliśmy również bombardowani informacjami, że Madonna za kulisami sceny będzie miała symbole kabały, że boi się święconej wody i tak dalej...

W takiej atmosferze dotrwaliśmy do dnia koncertu. Media, zwłaszcza główne portale internetowe, tego dnia prześcigały się w podawaniu newsów. "Madonna być może odwiedzi Oświęcim", "Artystka już na lotnisku", "Za kwadrans początek koncertu", "Madonna już na scenie" - dawno nie było takiego poruszenia. A po koncercie wśród jego uczestników przeważało już tylko poczucie niedosytu. Madonna zrobiła to, co do niej należało i ruszyła dalej w trasę koncertową. Między innymi do Bułgarii, gdzie wystąpi oczywiście w dniu prawosławnego święta.

Niedawno Polska gościła również zespół U2. Relacja znajomych, którzy uczestniczyli w koncercie, była bardzo entuzjastyczna. Co ciekawe, przed koncertem nie próbowano sztucznie podgrzewać atmosfery. Są bowiem artyści, którzy przyjeżdżają do danego kraju i robią takie show, że publika pamięta to wydarzenie jeszcze długie lata. A o przyjeździe innych będzie się pamiętać tylko w kontekście próby wywołania skandalu na tle religijnym...

Jacek Stojanowski
www.siewy.prv.pl

 
Zobacz także
Agata Bobryk

Jest takie powiedzenie – ironiczna trawestacja słów św. Augustyna – kto śpiewa, ten modli się dwa razy, kto fałszuje – trzykrotnie, a kto słucha fałszującego, ten czterokrotnie. Życiowe doświadczenie podpowiada jednak, że zła muzyka może skutecznie przeszkodzić w przeżywaniu liturgii, tak samo jak piękna może sprawić, że naszym myślom łatwiej będzie wznieść się do spraw niebiańskich.

 
Agata Bobryk
„Kto śpiewa, dwa razy się modli” – mawiał św. Augustyn. Trudno odmówić słuszności temu stwierdzeniu, szczególnie widząc zapał dzieci w przedszkolu wykonujących nowy utwór. Jednocześnie w pełni uzasadniona będzie parafraza słów świętego biskupa z Hippony, odniesiona do nauczania religii. Można rzec, iż „kto śpiewa, ten uczy się podwójnie”. 
 
Błażej Tobolski
Wydarzenia Pięćdziesiątnicy nie są jedynie historią – wciąż na nowo dokonują się w Kościele. Cały czas żywe, już od pierwszych wieków chrześcijaństwa, było pytanie: kim jest Duch Święty i jaką rolę spełnia w Kościele? Pisarze i Ojcowie Kościoła od początku jednak wyznawali wiarę w Niego, jako w jedną z Osób Trójcy Świętej...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS