logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Krzysztof Seweryn SDS
Słowo jest darem
Magazyn Salwator
 
fot. Vince Veras | Unsplash (cc)


Wielki Post i czas Wielkanocy to okres szczególnie intensywnego głoszenia Słowa Bożego za pośrednictwem słowa ludzkiego: czas rekolekcji i bogatej w lekturę Pisma Świętego liturgii, dotykającej najważniejszych prawd chrześcijaństwa.

 

Stosunek dzisiejszego człowieka do słowa, do mowy, nie pozostaje bez wpływu na odbiór Bożego Orędzia. Jest w ludziach skłonność przyzwyczajania się do dobra, nawet do wielkich darów, do największych wartości. Można się przyzwyczaić do nich tak dalece, że przestaje się je cenić, a dar nie szanowany, lekceważony, deptany przestaje dla człowieka istnieć.

 

Czy współczesny człowiek ma jeszcze świadomość jak wielkim darem jest mowa? Czy jest świadomy przez, ile tysiącleci nasi przodkowie tworzyli ten doskonały instrument myśli, wyrażania siebie i kontaktowania się z innymi?

 

Myśl, słowo... to dary Boga. Mają pomagać żyć. Słowa znaczące i ważne wpisują się w księgi, by były na dziś i dla potomnych. Ileż bibliotek, czytelni - to wszystko świątynie słowa. Tu wobec majestatu słowa człowiek milknie, aby go dotknąć. W papirusach, rękopisach czy drukach zamknięta jest mądrość wieków oraz bogactwo umysłów i serc współczesnych. Są w nich po to, by nie zaginęło to, co pomaga doskonalej być, żyć lepiej, dojść do celu. Najmądrzejsze słowa i zdania w tych księgach mogą jednak okazać się pomyłką. Najpiękniej wypowiedziana myśl w innych czasach i wobec stosowania innych kryteriów może się okazać naiwną, gdy w głębi duszy człowieka jest tęsknota za prawdą niezmienną, za słowem które trwa nawet wiecznie.

 

Jest takie słowo niezmienne, jak niezmienny jest Ten, który je wypowiada. Jest taka księgą, gdzie słowa te są zapisane: to Biblia, Pismo Święte zwane też Księgą Życia. To słowo święte, słowo, które Bóg w ciągu wieków wypowiada ustawicznie do ludzkości i choć zostało zapisane ręką natchnionego autora, jest ciągle żywą mową Boga. O tej Księdze pisali ojcowie do synów w testamentach: "Będziesz ją nieustannie czytał, będziesz ją kochał więcej niż rodziców. Nigdy się z nią nie rozstaniesz. A gdy się zestarzejesz, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki jakie przeczytałeś w życiu są tylko nieudolnym komentarzem do tej jedynej Księgi".

 

Dziwna to Księga. Można przeczytać ją nie raz, ale życia nie starczy, by poznać ją w pełni, by zgłębić zawarty w niej sens. Zmienia się świat, człowiek i jego poglądy - niezmienne pozostaje słowo Boga: "Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą" (Łk 21,33). Człowiek potrzebuje opok, fundamentów, stałych punktów odniesienia, aby móc na nich budować, do nich powracać, kiedy mądrość "tego świata" okaże się pomyłką. Mimo niezmienności tej Księgi przenika ją świeżość, bo jej słowo ma znaczenie w każdej sytuacji, rozświetla ją i wyjaśnia, jakby dostosowując się do potrzeb i pytań człowieka.

 

Ilekroć ręka człowieka otwiera Pismo Święte, ilekroć ucho wsłuchuje się w słowa Pana, tylekroć rodzi się zdumienie, że Bóg, Pan wszechświata, Wiekuiste Istnienie i Najwyższa Świętość tak bardzo po ludzku mówi do człowieka. A człowiek? Być może dlatego, że to słowo jest takie bliskie, codzienne, partnerskie... przestaje Boga słuchać, przestaje być Mu posłusznym?

 

Prowadząc rekolekcje dla dzieci, pytam czasem: O czym mówiła przeczytana przed chwilą Ewangelia? Co pozostało w nas po usłyszanym słowie samego Chrystusa? Konsternacja... i cisza, choć pytanie zwraca się niekiedy do setek dzieci. Odpowiedzią jest zdumienie: Czego on chce? Po co nam to, zdają się pytać oczy... czy tylko dzieci?

 

Wielki Post i Święta Zmartwychwstania to czas szczególny pochylenia głowy nad Słowem Życia. W pokorze, w wyciszeniu, w rozmodleniu. To czas otwarcia umysłu i serca, to czas głębszego poznania i przyjęcia tego Słowa, to czas nawrócenia i nowego życia.

 

Słowo Boga ma w sobie niezwykłą moc. "Bóg rzekł a stało się" powie Księga Rodzaju. "Nie mów do nas, bo pomrzemy" - wołał grzeszny Izrael do Boga u stóp Horebu. "Łazarzu, tobie mówię, wstań": słowo Pana okazuje się mocniejsze od śmierci. Nawet wichry i burze milkną na Jego słowo, są Mu posłuszne moce piekła.

 

Słowo Boga pełne mocy potrafi zmieniać rzeczywistość. Czy potrafi zmienić dzisiejszego człowieka? Dlaczego ludziom początku XXI wieku prędzej czas zmienia twarze niż słowo Pana serca? W miarę pełne są świątynie wsłuchanych w tym czasie w rekolekcyjne nauki. Czy głoszona jednak treść ma wpływ na kształt życia? Czy jest w nas, słuchaczach, głębokie przekonanie o wszechmocy Boga, wiara w skuteczność słowa Chrystusa? Czy jest dobra wola otwarcia się na nie? Czy jest w nas podobnie głęboka wiara jak wiara owej kobiety cierpiącej na krwotok, o której mówi Ewangelia. Idąc na spotkanie z Jezusem miała jedno pragnienie: "Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa" (Mt 9,21). Tylu ludzi dotykało Jezusa, a przecież uzdrowienia, umocnienia i przemienienia w tym tłumie doznała tylko ona.

 

Bóg szanuje wolność człowieka. Mówi ustawicznie: "Jeśli chcesz..." Zostawia swoje słowo w sercu człowieka jak siewca ziarno w ziemi - z zaufaniem. Reszta należy do nas. Jeśli chcesz, możesz przyjąć słowo... W tej wolności rodzi się wiara, jest odpowiedzią człowieka na słowo Boga. To Boże słowo jest czasem bardzo trudne, czasem jakby wbrew możności uwierzenia. Ale to mówi Bóg, a On nie kłamie, słowa nie zmienia. Z wiary w to słowo rodzi się modlitwa, a z niej rodzi się nowe, przepełnione Bogiem życie człowieka.

 

Słowo Boga jest darem. Ten dar nie jest jednak tylko moją własnością. Mam obowiązek dzielić go z innymi. Każdy prawdziwy uczeń Chrystusa musi być sługą słowa. Przede wszystkim tego Słowa, które Bóg wypowiedział do ludzkości jako Słowo, które stało się Ciałem. Najpierw jednak trzeba uczyć się tego Słowa słuchać. W słuchaniu zaś trzeba posiąść umiejętność czuwania i milczenia. Słuchacz czuwający w skupieniu, słuchacz umiejący czytać ciszę, która jest "głosu wzbieraniem", jak powie poeta, na pewno ma większą łatwość w uchwyceniu treści słowa Bożego niż ci, którzy przyszli rozkrzyczani, którzy nie uciszyli wewnętrznie swoich namiętności: nie wyciszyli głosu i zachowania, nie wyciszyli się wewnętrznie.

 

Kiedy ten wielki dar - słowo Boga, słowo mocy i prawdy będzie już w nas, niech stanie się czynem: niech pokona słabość, grzeszność i śmierć, niech dokona cudu nowego życia - zmartwychwstania.

 

Krzysztof Seweryn SDS
SALWATOR

 
Zobacz także
Małgorzata Frydrych
Wigilia, biały obrus, a pod nim sianko. Na stole dwanaście potraw, opłatek i pusty talerz dla niespodziewanego gościa. Wokół stołu rodzina, w tle słychać kolędy, a za oknem śnieg i mróz odcinają się bielą od kolorowej choinki. Takie mamy wyobrażenie tradycyjnych świąt Bożego Narodzenia. 
 
Fr. Justin
Mój mąż po wielu latach religijnej gnuśności zapalił się do spraw wiary. Wszystkim się interesuje, wszystko analizuje, dużo czyta na tematy religijne. Potyka się jednak na jednej trudności: według niego Kościół jest za bogaty. Księża powinni naśladować ubóstwo św. Franciszka, mniej dbać o wystawność kościołów i luksus w życiu prywatnym, Chciałabym pomóc mu w przezwyciężeniu tej trudności.
 
Barbara Lipiec
Dzieci mogą widzieć w życiu ojców wierność ideałom chrześcijańskim i słyszeć ich mówiących z głębokim przekonaniem, ale o ile nie uznają tych ideałów za własne, pozostaną podatne na wpływy innych stron. Dlatego ważne jest zaszczepienie im wewnętrznej motywacji, która wzbudzi w nich pragnienie życia ewangelicznego...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS