logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justin
Śmierć jako ostatni czyn
materiał własny
 


Śmierć jako ostatni czyn

Przedwczesne, gwałtowne zakończenie życia ma w sobie coś wstrząsającego. Widzimy wyraźnie, że śmierć spotyka człowieka niekoniecznie w takiej chwili, gdy wewnętrznie dopełnił on już swego życia, nawrócił się do Boga i przygotował do spotkania z Nim. Dlaczego człowiek w chwili śmierci nie miałby raz jeszcze zrewidować swój stosunek do Boga i ostatecznie opowiedzieć się za Nim?

W śmierci - tak sadzi wielu teologów - zapada jeszcze jedna decyzja. Śmierć doprowadza jakby do dojrzałości to, co było nierozwinięte: każde dziecko staje się wówczas dorosłe, a człowiek dorosły otrząsa się jakby z tego, co niedokończone i co w nim jeszcze tkwi. Dopiero wtedy, gdy sięga on spojrzeniem poza granice i obejmuje całość życia, poznaje sens swego losu oraz Boga jako centrum świata. Jeśli nawet ktoś nie miał nigdy żadnego powiązania z Bogiem, ponieważ Bóg przedstawił mu się jako coś baśniowego lub jako tyran, ma przynajmniej w śmierci możliwość spotkać Boga osobiście. Także człowiek umysłowo chory i psychicznie upośledzony, który przez całe życie pozostawał duchowo niedorozwinięty, a nawet nie narodzone dziecko - wszyscy mieliby wówczas możliwość osiągnięcia dojrzałości swego ludzkiego życia i podjęcia decyzji za Bogiem. Tym niemniej lekkomyślnością byłoby przez całe życie nie zaprzątać sobie głowy Bogiem w nadziei, że jest na to jeszcze czas w chwili śmierci. Kto wie, czy znajdziemy wówczas w sobie tyle siły, aby nagle odrzucić własna grzeszną przeszłość. To, czym chcemy być w przyszłości, rozpocząć musimy obecnie.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justin
Zdaję sobie sprawę, że śmierć sięga już teraz, w nasze życie, wyciska na nim znamię, zagraża mu na co dzień. Choroba, niepowodzenia, cierpienie są przesłańcami śmierci, dają nam poznać, że nasze życie nie jest ostatecznie w naszych rękach, że stale się nam z nich wymyka i ze kiedyś zostanie nam odebrane. Tam, gdzie próbuje się wyprzeć śmierć ze świadomości, przemilczeć ją, zatuszować, uczynić z niej tabu - jak to się często dzieje - tam gaśnie też prawdziwie ludzkie życie. Bo naprawdę po człowieczemu żyje tylko ten, kto śmierci patrzy prosto w oczy i akceptuje ją. Ale czy potrafimy tak żyć? Jaki jest sens życia stojącego w obliczu śmierci? Jaki ma sens śmierć w odniesieniu do życia?
 
Fr. Justin
Czym różni się Kościół polskokatolicki od rzymskokatolickiego? Ksiądz polskokatolicki; jak nim zostać? Czy to jeszcze jest powołanie? Czy nie jest to sprzeciw przeciwko wierze i Kościołowi założonemu przez Jezusa? Czy może spełniać to samo zadanie co Kościół rzymskokatolicki? Czy jest legalny? (Boguś).
 
ks. Roman Słupek SDS
Poznanie Boga nie jest tylko kwestią teoretyczną, nie jest zarezerwowane dla wąskiego grona sympatyków. To zaproszenie dla każdego, bo każdy jest przez Boga powołany do życia wiecznego. Poznanie Boga, doświadczanie Obecności, wchodzenie z Nim w głęboką relację daje życie. Stawka jest większa niż życie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS