Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
„A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana i był ze zwierzętami, aniołowie zaś usługiwali mu” (Mk 1, 13); „Wtedy opuścił go diabeł, a oto przystąpili aniołowie i usługiwali mu” (Mt 4, 11). Te krótkie informacje o aniołach usługujących Jezusowi na pustyni, doczekały się różnych interpretacji w zależności od tego, jaki przyjęto zakres pojęciowy greckiego terminu diakonein. W wielu miejscach Nowy Testament odnosi się on do usługiwania przy stole lub dostarczania żywności (por. np. Mt 8, 15 par.; 25, 44; 27, 55 par.; Łk 10, 40; 12, 27; 17, 8; 22, 6n; J 12, 2; Dz 6, 2), dlatego też dawni autorzy przyjmowali, że aniołowie przynosili Jezusowi pożywienie.