logo
Czwartek, 09 maja 2024 r.
imieniny:
Grzegorza, Karoliny, Karola, Pachomiusza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Stare malowidła jak nowe
 


Na Jasnej Górze trwają prace konserwatorskie przy kolejnych obrazach naściennych zdobiących boczny korytarz do Kaplicy Matki Bożej, wiodący od wejścia do Sali Rycerskiej do Kaplicy Różańcowej. W ubiegłym roku odrestaurowano cztery malowidła, teraz pracom konserwatorskim poddawanych jest siedem kolejnych. 
 
Malowidła w połowie lat XX w. zostały przeniesione z chóru zakonnego, któremu zmieniono miejsce, i który został przebudowany. Pierwotnie chór zakonny znajdował się w dzisiejszej bocznej nawie Kaplicy Matki Bożej. Dziś chór znajduje się w nowej kaplicy zakonnej, przylegającej do wschodniej ściany Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. 
 
Żmudną renowacją fresków zajmują się cztery studentki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu: Patrycja Dądela, Patrycja Wojtyś, Agata Pruciak i Michalina Brzozowska, pod opieką dr hab. Jacka Stachery, kierownika Zakładu Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowej. Konserwatorzy przybyli na zaproszenie o. Stanisława Rudzińskiego, kustosza Zbiorów Sztuki Wotywnej na Jasnej Górze i Grażyny Lazarowicz, konserwatora dzieł sztuki na Jasnej Górze. 
 
„Prace są bardzo interesujące, gdyż pracujemy przy malowidłach, które różnie są datowane, ale jest to przełom XVII i XVIII w. Przypisywane są różnym autorom – opowiada dr hab. Jacek Stachera - Nasze analizy prowadzonych prac konserwatorskich wskazują na to, że nie są malowane jedną ręką, jest przynajmniej dwóch twórców, z różnymi późniejszymi przemalowaniami, jak również ze zmianami koncepcji, co oczywiście wynikało z przeniesienia malowideł z chóru zakonnego do tego korytarza”. 
 
„Malowidła były przemalowane, a te przemalowania dwudziestowieczne były niedbałe, poza tym zabrudzone, trzeba było usunąć i nadać im świeżość. I to jest nasz cel, żeby udostępnić je do oglądania, i analizy – dodaje dr Stachera - Na obrazach przedstawiona jest historia o. Stanisława Oporowskiego, jednego z patronów ojców paulinów, bardzo ważnej postaci dla Zakonu, która odegrała istotną rolę w ich kształtowaniu”. 
 
Jak dodaje dr hab. Jacek Stachera, niektóre obrazy po przeniesieniu z chóru, zostały połączone i składają się obecnie z więcej niż jednego przedstawienia. 
 
„Ciekawym odkryciem, który czeka na potwierdzenie, jest to, że niektóre malowidła zostały przemalowane ze zmienioną tematyką – zdradza dr Stachera - W przypadku jednego wiemy w 100 %, że wcześniej pod spodem był przedstawiony zupełnie inny temat, a obecnie przedstawiony jest inny. Pochodzi to z późniejszego przemalowania. Nie wiemy, dlaczego tak to zostało zrobione, dlatego czekamy na konsultacje z historykami sztuki, którzy ze względu na swoją wiedzę, wieloletnie badania tych obiektów, być może będą w stanie nam coś więcej powiedzieć, a nie mogli do tej pory, gdyż malowidła były zamalowane. Dopiero nasze prace pozwolą na pełną, czytelną możliwość analizy stylu, charakteru, jak i czasu powstania”. 
 
„Jesteśmy na etapie odnawiania prac – wyjaśnia Michalina Brzozowska, studentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu - To jest tylko część płycin, które się zachowały, dlatego są ważnym dziedzictwem kultury. Robimy to z wielką dbałością o szczegóły, pilnujemy, aby nie popełniać błędów. Zdejmowałyśmy przemalowania, które były niewłaściwe lub błędnie nałożone, dokonałyśmy oczyszczenia z brudu, z naleciałości, które gromadziły się tam z czasem, dokonujemy reintegracji warstwy malarskiej, rekoloryzacji”. 
 
„W przypadku niektórych będziemy musiały też dokonać odtworzenia znacznej części obrazu, który niestety się nie zachował, dzięki czemu przywrócimy do istnienia sceny, które zostały utracone. W tym celu musimy dokonać bardzo szeroko pojętej analizy historycznej – tłumaczy studentka - Na tych obrazach są przedstawione obiekty architektoniczne, które w większości są autentyczne, które istniały lub istnieją w formie przebudowanej, dlatego sięgamy do zapisów historycznych, żeby dowiedzieć się, jak one wyglądały, żeby móc je prawidłowo odtworzyć. Sugerujemy się też malowidłami, które już istnieją, aby móc w ikonografii odnaleźć rzeczy im podobne”. 
 
„Cały proces konserwatorski jest pracą bardzo odpowiedzialną, ale największą trudność sprawia odtworzenie nieistniejących elementów – wyznaje Michalina - W tym wypadku ciężko jest znaleźć punkty, o które możemy się oprzeć, a praca związana z analizą historyczną jest trudna i odpowiedzialna. A jeżeli chodzi o oczyszczanie, to jest to praca bardzo delikatna i staramy się nie uszkodzić przy tym obrazu. Sama reintegracja malarska jest już rzeczą bardzo przyjemną, i jeżeli student czuje pasję i odnajduje się w tym, to chętnie przychodzimy do pracy i chętnie to robimy”. 
 
„Z punktu widzenia studenta konserwacji zabytków Jasna Góra to jest miejsce niezwykle istotne, bardzo ważne na skalę i naszego kraju i świata – podkreśla Michalina - Cieszymy się, że mamy ten zaszczyt tutaj pracować. Nie każdy ma taką szansę i na pewno będziemy pamiętać to na całe życie, że miałyśmy taką okazję”. 
 
W zeszłym roku zrealizowano prace przy czterech malowidłach umieszczonych w boazeriach oraz części malowideł ściennych, które mieszczą się w przedsionku Kaplicy Różańcowej. W tym roku odnowionych zostanie siedem kolejnych malowideł. Przewidziane są również renowacje kolejnych malowideł w przyszłym roku. 
 
o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com