logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Adam Dobrzyński
Św. Cecylia męczennica
Liturgia.pl
 
fot. Kahlenberg, Psalter at Santa Maria la Mayor de Bolea | Cathopic (cc)


Św. Cecylia, której wspomnienie przypada 22 listopada, czczona jest powszechnie od ok. VI wieku jako dziewica męczennica, patronka śpiewu, muzyki i chórów kościelnych.


Patronka muzyki kościelnej

 

Już w IV wieku prywatny jej dom zamieniono na kościół pod jej wezwaniem, a papież Paschalis I przeniósł tam w 821 roku jej relikwie z katakumb św. Kaliksta. Ikonografia przedstawia ją przy organach lub z instrumentem muzycznym, choć jest to jedynie domysł, gdyż o życiu świętej niewiele pewnego da się powiedzieć. Przez wieki powoływano się na fakty z życia Cecylii, zawarte w rzekomych Aktach męczeństwa świętej, są one jednak dalekie od autentyzmu. Opowiadanie, które przez wieki było łączone z historią życia męczennicy najprawdopodobniej skopiowano i na grunt rzymski przeniesiono z dzieła Wiktora z Wity O prześladowaniu wandalskim.

 

Pozostają tylko hipotezy, gdyż śladów biografii Cecylii nie znajdziemy również u Hieronima, Ambrożego, Prudencjusza czy Damazego. Przyjmuje się, że święta należała do możnego rodu Caecilii, a będąc hojną wobec Kościoła, zasłużyła sobie na zaszczyt spoczywania w pobliżu grobów papieskich. Wierni tłumaczyli jej zasługi w kluczu męczeństwa. U schyłku średniowiecza uczyniono z niej także patronkę muzyki i śpiewu kościelnego, choć i to zawdzięczamy pomyłce – interpunkcyjnej nadinterpretacji jednej z antyfon z Passio męczennicy.

 

Tekst antyfony mówi o tym, że w czasie gdy muzycy stroili instrumenty na uroczystość weselną, Cecylia modliła się do Boga, wyśpiewując mu swe uczucie. Została opiekunką muzyki, a nawet muzykiem–organistą dzięki niewielkiej zmianie interpunkcji i opuszczeniu słów „w sercu“.

 

Modlitwa dnia

 

Wszechmogący Boże, przyjmij łaskawie nasze błagania * i za wstawiennictwem świętej Cecylii spełnij nasze prośby. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, + który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.


Niegdyś, w dawnym mszale, używano tekstu pochodzącego z dawnych sakramentarzy, który jednak powtarzał się przy wielu okazjach (np. w dzień św. Agnieszki). Obecna modlitwa dnia zaczerpnięta jest również z dawnych zasobów, z tzw. Leonianum – z prastarego sakramentarza z Werony. Zawiera ona zwięzłe pokorne błaganie o zlitowanie oraz wyraźną wstawkę o wstawiennictwie św. Cecylii. Nic ponadto. Święta nie została nawet nazwana męczennicą.

 

***

 

Sięgając do Roku liturgicznego Piusa Parscha, otrzymujemy z kolei fragment hagiograficzny zawarty w starym, przedsoborowym oficjum, opartym na legendarnej Passio Sanctorum:

 

„Chwalebna Dziewica stale nosiła na piersiach Ewangelię Chrystusową i ani we dnie, ani w nocy nie ustawała w modlitwach i pobożnych rozmowach. Z rozłożonymi rękoma modliła się do Boga, a serce jej pałało niebiańskim ogniem” (3 resp.). Pod tuniką nosiła włosiennicę: „Przez włosiennicę trzymała na wodzy ciało swoje, wzdychaniem modliła się do Pana” (4 resp.). Uczyniła ślub dziewictwa. Pewien młodzieniec imieniem Walerian, opierając się na danym przez jej rodziców przyzwoleniu, miał nadzieję, że dostanie ją za żonę. Wszystko przygotowane było do wesela. „Wśród dźwięków muzyki Cecylia w sercu swoim śpiewała samemu tylko Panu: Niech będzie serce moje nieskalane … abym się nie zawstydził (Ps 118, 80). W ciągu trzech ostatnich dni modliła się i pościła, polecając Panu serdeczną swą troskę” (1 resp.). Nastaje noc poślubna; Dziewica tedy mówi do Waleriana: „Pragnę ci powierzyć tajemnicę: oblubieńcem moim jest Anioł Boży, który zazdrośnie strzeże mego ciała” (1 ant. do Magn.). Walerian zapewnia, że gdyby ujrzał tego Anioła, uwierzyłby w Chrystusa; Cecylia więc tłumaczy mu, że dopóki się nie ochrzci, nie jest to możliwe. I oto Walerian oświadcza gotowość przyjęcia chrztu św. Święta z radością daje mu znak rozpoznawczy i posyła go do papieża Urbana, który się ukrywał w katakumbach. (…) Papież chrzci Waleriana, który po powrocie do domu „zastał Cecylię, pogrążoną w modlitwie w swej komnatce, i stojącego obok niej Anioła Pańskiego. Widok Anioła przejął Waleriana wielką trwogą” (5 resp.). Anioł zaś, w nagrodę za ich umiłowanie czystości, podał jemu i Cecylii wieniec z kwiatów rajskich: płomiennoczerwonych róż i śnieżnobiałych lilii; wieniec ten nigdy nie miał zwiędnąć, a widoczny był jedynie dla miłośników czystości. Anioł wzywa teraz Waleriana, żeby wyraził jakieś życzenie, które zostanie spełnione; młodzieniec prosi o nawrócenie brata swego, Tyburcjusza. Gdy wkrótce potem Tyburcjusz nadszedł, żeby złożyć życzenia nowożeńcom, zdziwił się czując w komnacie niezwykły zapach róż i lilii. Dowiedziawszy się zaś, jakie jest źródło tej woni, przyjął również chrzest. „Św. Cecylia powiedziała do Tyburcjusza: Dziś uznaję cię za krewnego, bo miłość Boża sprawiła, żeś wzgardził fałszywymi bóstwami; jak bowiem miłość Boża dała mi brata twego za małżonka, tak ciebie dała mi za krewnego” (7 resp.). Lecz oto prefekt Almachiusz dowiaduje się o nawróceniu obu braci; każe więc oficerowi swemu, Maksymusowi, uwięzić ich i stracić, chyba że się zgodzą złożyć ofiarę Jowiszowi. Oni jednak przed śmiercią nawrócili jeszcze Maksymusa z całą jego rodziną. Skoro dzień zaświtał, Cecylia ponownie zachęciła obu braci do bohaterskiej walki za Chrystusa Pana wołając: „Nuże, żołnierze Chrystusowi, odrzućcie uczynki ciemności, a przyodziejcie się w zbroję światłości!” (klasyczną tę antyfonę do Benedictus można uważać za słowa Świętej do nas). Z kolei prefekt pociąga Cecylię do odpowiedzialności; mienie jej zostaje skonfiskowane. Ale i żołnierze nawracają się: „Wierzymy, że Chrystus prawdziwie jest Synem, Bożym, skoro taką sobie obrał służebnicę” (ant.). Aby uniknąć rozgłosu, prefekt każe udusić Cecylię dymem w łaźni; Dziewica jednak wychodzi z niej bez szwanku. „Dzięki Ci składam, Ojcze Pana mojego Jezusa Chrystusa, że przez Syna Twego zgasły otaczające mnie płomienie” (ant.). Kazał ją zatem Almachiusz ściąć. Kat trzykrotnie zadaje cios (dalsze uderzenia były ustawowo wzbronione) i pozostawia ją zbroczoną krwią. Dziewica żyje jeszcze trzy dni, dodając otuchy ubogim; przed śmiercią przeznacza dom swój na kościół: „Wyprosiłam u Pana trzy dni zwłoki, abym mogła dom swój na kościół poświęcić” (ant.).

na podstawie Roku liturgicznego P. Parscha, t. 3, Poznań 1956
oraz Wprowadzenia do mszy o świętych, ks. H. Frosa, t. 2, Warszawa 1982.

 

Adam Dobrzyński
liturgia.pl | 22 listopada 2011

 
Zobacz także
ks. Grzegorz A. Ostrowski
W kulturę naszego narodu, w jej historię i tradycję tak bardzo „wpisała się” Maryja. Nie mamy się czego wstydzić, gdy mówią, że jesteśmy narodem maryjnym. Raczej wstydzić się nam trzeba tego, że nie do końca jesteśmy narodem maryjnym. „Czyńcie wszystko, co Syn mój wam powie…” Ona mówi do nas już ponad tysiąc lat. A my głusi jesteśmy, ślepi i ciągle chromi, ciągle upadamy. 
 
s. Judyta Katarzyna Woźniak

Wielokrotnie deklarowała, że gdyby tylko mogła, doprowadziłaby do opustoszenia całego czyśćca. Była gotowa przyjąć wszelkie męki i cierpienia, byle tylko uwolnić dusze z tego miejsca pełnego bólu, lęku, samotności i ciemności. Święta Weronika Giuliani w swoich mistycznych doświadczeniach wiele razy widziała zarówno piekło, jak i czyściec. 

 
Dominik Jarczewski OP
Te wszystkie neony, reklamy, światła samochodów, latarni sprawiają, że zobaczymy może pojedynczą gwiazdę. Ale wystarczy wyjechać z miasta, porzucić te wszystkie światełka, a wówczas rozpościera się nad nami rozgwieżdżone niebo. Z Bogiem jest jak z rozgwieżdżonym niebem: aby Go zobaczyć, trzeba się wyrzec pozornego światła. 

Z Leonem Knabitem OSB rozmawia Dominik Jarczewski OP
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS