logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Świętości trzeba szukać, a nie ją niszczyć - 37. Wadowicka Pielgrzymka Piesza
 


- W tym roku przede wszystkim dajemy świadectwo o świętości Jana Pawła II, zgłębiamy jego nauczanie – podkreślali uczestnicy 37. Wadowickiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę. W ciągu 6 dni 160 km pokonało 200 pątników, w tym 30 osób po raz pierwszy. Byli dziadkowie i wnuczki, całe pokolenia, bo piesze pielgrzymowanie, jak twierdzą, wpisuje się w ich rodzinne geny.

 

„Z dziecięca ufnością idę do Matki” to pątnicze przesłanie wadowiczan. Nawiązuje ono do przemówienia św. Jana Pawła II w ich rodzinnym mieście w 1999r. Ojciec Święty zapewniał wówczas: „Bądźcie pewni, że wasza gorąca miłość dla Maryi nigdy nie pozostaje bez odpowiedzi”.


Dla wielu, jak dla państwa Matlaków, piesza pielgrzymka na Jasną Górę, to szczególne wotum wdzięczności za rodzinę. - Moje dzieci, a mamy ich sześcioro, wszystkie już były u Matki Bożej, teraz pragnę, żeby i nasze wnuki chodziły. Najstarszy wnuk był już 2 razy – mówiła Zofia Matlak, która z mężem uczestniczyła w wadowickiej pielgrzymce po raz 25. Na Jasnej Górze powitały ich najmłodsze wnuki, w sumie państwo Matlakowie mają ich 22. Seniorka rodu przyznaje, że tej miłości do Matki Bożej i Jasnej Góry uczyła się i wciąż uczy od św. Jana Pawła II. - On jest moim pierwszym wzorem - podkreślała pątniczka.

 

Zofia z Wadowic nie mogła już pielgrzymować pieszo ze względu na stan zdrowia, ale dziś przyjechała na Jasną Górę, by powitać najbliższych. - Myślałam, że już nigdy nie będę mogła tu przyjechać, ale Matka Boża pozwoliła mi jeszcze przywitać córki i wnuki. Modliłam się za nich cały czas - cieszyła się kobieta.

 

Paweł, ojciec trójki dzieci, w tym roku szedł do Maryi z córką i synem, a za rok dołączy do nich także najmłodsze dziecko wraz z mamą. To ich rodzinne przygotowanie do Pierwszej Komunii Świętej jednego z dzieci, które za rok przystąpi do tego sakramentu.

 

„Świętości trzeba szukać, a nie niszczyć ją”

 

O tym, że piesze pielgrzymowanie to ukazywanie światu przesłania, że chrześcijanin to jest człowiek Zmartwychwstania i Życia i najważniejsze jest świadectwo wiary, mówił ks. Adam Kurdas, główny przewodnik Wadowickiej Pieszej Pielgrzymki. Podkreślał, że w tym roku pielgrzymowanie wadowiczan było świadectwem o świętości Jana Pawła II. - Nie wstydzimy się św. Jana Pawła II, wręcz przeciwnie, głosimy jego świętość, zgłębiamy nauczanie i chcemy pokazywać, że świętość to jest drogą dla każdego. Nie należy bać się świętości w tym zwariowanym świecie, trzeba szukać jej, a nie niszczyć, bo jest nam potrzebna. Jeśli nie będzie świętości, to cóż nam zostanie? – mówił kapłan.

 

Kamila z Wadowic przyszła na Jasną Górę po raz pierwszy, aby podziękować Maryi za zdrowie swoich rodziców. Jak sama podkreśla wzorem zawierzenia jest dla niej św. Jan Paweł II. - Był wielkim człowiekiem o prostym sercu. Tak samo, jak napisano w haśle naszej pielgrzymki, z wielką ufnością szedł do Maryi, a Ona nigdy go nie zawiodła – mówiła młoda pątniczka. – Jan Paweł II był prostym człowiekiem, dobrym dla ludzi, a teraz jest święty i mam nadzieję, że wyprasza dla nas wszelkie łaski - dodała dziewczyna.

 

Pielgrzymów powitał krakowski pomocniczy biskup Robert Chrząszcz. Podziękował pątnikom za ich trud i świadectwo wiary.


W homilii zachęcał, by wzorem Maryi z Kany Galilejskiej, być ludźmi zatroskanymi o dobro innych, pokładającymi ufność w Jezusie. Zwrócił uwagę, że najpiękniejszą ilustracją ewangelicznej sceny w Kanie jest Jasnogórski Obraz.

 

Najmłodszy pątnik Bartuś miał 8 miesięcy, była też 2,5 letnia Amelka, dla której była to już kolejna pielgrzymka. Najstarsi pielgrzymi mieli po 75 lat.

 

Mirosława Szymusik, Maria Kopacka-Fornal
www.jasnagora.com