logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Święty i nieświęty gniew
Życie Duchowe
 


Jak odróżnić zwyczajny ludzki gniew od świętego gniewu? Jakie kryteria zastosować w rozróżnieniu tych rodzajów gniewu?

Ocena moralna gniewu

Samo uczucie gniewu, jak każde ludzkie uczucie, jest moralnie obojętne. Aby móc rozeznać nasz gniew, winniśmy z jednej strony odkryć postawę wewnętrzną, z której się on rodzi, z drugiej zaś rozeznać jego owoce w codzienności życia. Nie badając przyczyn i nie rozeznając owoców możemy łatwo pomylić nasz ludzki gniew, zwyczajne oburzenie wypływające z nieuporządkowanych postaw, ze "świętym gniewem", którego przykład daje nam Jezus na karatach Ewangelii. Winniśmy unikać taniego identyfikowania własnych odczuć z odczuciami Jezusa czy też wielkich świętych i mistyków. Liczy się bowiem nie tyle jakieś zewnętrzne podobieństwo naszych odczuć z ich doznaniami, ale przede wszystkim najgłębsza postawa serca. To ona decyduje o ocenie moralnej gniewu. Nasze serce w chwilach gniewu bardzo często bywa niepodobne do serca Jezusa czy też Jego świętych. Podchodząc do sprawy powierzchownie, zbyt pochopnie stwierdzamy nieraz, że nasz gniew jest "świętym", ponieważ Jezus w podobnych zewnętrznie sytuacjach również odczuwał gniew.

Kontemplując uczucia Jezusa, które stosunkowo często przywołują Ewangeliści, trzeba nam pamiętać, że jest On Bogiem - Człowiekiem, najniewinniejszym z niewinnych. Wszystko w Nim jest pełne ładu i harmonii. Jest święte. Wszystkie Jego uczucia wypływają z Jego Boskiego Serca rozmiłowanego w Ojcu i oddanego nam aż do końca. Także Jezusowy gniew i oburzenie (por. Mk 3, 5; 10, 14), jego gwałtowne słowa wypowiadane do uczniów czy też do faryzeuszów (por. Mt 16, 23; Mt 23, 13) były owocem Jego Boskiej świętości. Wszystkie uczucia Jezusa rodzą dobre owoce. Jego ostro brzmiące słowa demaskowały fałsz i zakłamanie i wzywały do prawdy.

Gniew Jezusa – wyrazem zaangażowania

Wszystkie mocne – gwałtowne reakcje Jezusa opisane w Ewangeliach mają charakter proroczy; odsłaniają nie tylko Jego człowieczeństwo, ale wskazują także na Jego Bóstwo.

Gniew Jezusa, jak gniew Jahwe, trwa tylko przez chwilę, a Jego łaskawość - przez całe życie (Ps 30, 6). Jest on wyrazem zaangażowania w sprawy Ojca, Jego miłości do Niego oraz miłości do człowieka. W gniewie Jezusa nie ma nic destrukcyjnego. On niczego nie niszczy, ale wszystkim, co mówi i czyni, buduje. Jezus swoimi gwałtownymi emocjami wzywa do nawrócenia nie tylko tych, ku którym te emocje bezpośrednio kieruje, ale do wszystkich żyjących w zakłamaniu i nieprawdzie. Możemy kontemplować gwałtowne reakcje Jezusa jako zaproszenie do naszego osobistego nawrócenia.

Rozeznawanie naszych gwałtownych uczuć wymagałoby od nas dobrej znajomości siebie samych - naszych wewnętrznych postaw, z których te uczucia się rodzą oraz krytycznego spojrzenia na ich owoce: wybory, decyzje, słowa i czyny. Nasze gniewne reakcje i związane z nimi czyny posiadają zwykle bardzo złożoną motywację. Wypływają one nie tylko z naszych osobistych nieuporządkowanych postaw i zachowań, ale są częścią dziedzictwa grzechu, naszego wewnętrznego zranienia, z którym przychodzimy na świat. Św. Augustyn powracając do swojego dzieciństwa pisze w Wyznaniach: "Na własne oczy widziałem zazdrość małego dziecka: jeszcze nie umiało mówić, a pobladłe ze złości spoglądało wrogo na swego mlecznego brata".

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Anna Białowąs
W maju br. mass media podały "rewolucyjną" wiadomość, że "joga skutecznie leczy depresję". "Ćwiczenie jogi podnosi w mózgu poziom substancji, której niedobór prowadzi do depresji i zaburzeń lękowych - zaobserwowali naukowcy z USA" - taką informację można było przeczytać w nieomal każdej prasie i to nie tylko tej propagującej - z założenia - niekonwencjonalne metody leczenia...
 
Anna Białowąs
Słabość mężczyzn, to jest słabość ich ojców. Chłopiec może nauczyć się być mężczyzną, tylko przy swoim ojcu. Nie można nauczyć się być mężczyzną przy matce. Mężczyźni wychodzą z domu sami na całe prawie dnie, idąc do pracy. Nie przebywają ze swoimi synami, ze swoimi dziećmi. Synowie nie pracują z ojcami. Ojciec nie może tym samym być mistrzem dla swojego syna. Ta nieobecność ojca w rodzinie rodzi podejrzliwość. 
 
Stanisław Biel SJ

Niektórzy sądzą, że wyznanie grzechów przed kapłanem to zasadniczy element pojednania z Bogiem. Najczęściej traktowane jest przy tym jako przykry i bolesny obowiązek. Z chwilą opuszczenia kratek konfesjonału „mamy święty spokój do najbliższych świąt”. Tymczasem sakrament pojednania nie kończy się z chwilą opuszczenia konfesjonału. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że dopiero wtedy się zaczyna.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS