logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Symbole ŚDM odwiedziły wszystkie polskie diecezje
 


Tysiące kilometrów, samochodem, statkiem a nawet samolotem wojskowym przemierzały Polskę symbole Światowych Dni Młodzieży – Krzyż Roku Świętego i ikona Matki Bożej Wybawicielki Ludu Rzymskiego (Salus Populi Romani). 
 
Perygrynacja rozpoczęła się 14 kwietnia 2014, gdy prosto z Rzymu, symbole przyjechały do Polski. Przywieźli je przedstawiciele młodych z całego kraju, a wśród nich delegacja z diecezji poznańskiej, która jako pierwsza gościła symbole ŚDM.
 
Wędrówka Symboli ŚDM stanowi ważny element przygotowań duchowych młodzieży do spotkania z papieżem Franciszkiem w lipcu, w Krakowie. Przedstawiamy krótkie impresje z kilku punktów pielgrzymki Symboli ŚDM.
 
Toruń
 
Ten dzień każdy z nas przeżył w swój własny sposób. Doznał czegoś, czego na pewno się nie spodziewał. Dotarło do nas, że tak naprawdę na całym świecie jest masa takich samych nastolatków, jakimi jesteśmy my, którzy też mają swoje problemy, zmartwienia… Ale właśnie takie wydarzenia uświadamiają nam, że nigdy nie jesteśmy z tym sami. Możemy zwrócić się do Boga, który kocha każdego z nas tak samo i nikogo nie przydziela do żadnej grupy. To bardzo ważne dla nas wydarzenie otworzyło nam oczy i pokazało, że jednak warto coś robić. 
Dominika, Martyna i Kasia z Gimnazjum nr 1 w Łasinie 
 
Częstochowa
 
Dzisiaj uczestnicy drogi krzyżowej naprawdę mogli się poczuć jak owce między wilkami. Wędrując alejami NMP w towarzystwie symboli Światowych Dni Młodzieży mogli zauważyć kontrast pomiędzy „ofertami” świata a krzyżem. Kolorowe reklamy, manifestacja rowerowa, czy zapachy z różnych restauracji skłaniały do zapytania samego siebie: CO WYBIORĘ? Odpowiedź przemknęła na samym początku – przy drugiej stacji. Właśnie wtedy, podczas podniesienia krzyża, aleje rozbłysły światłem latarni. Był to wspaniały symbol – OTO, CO JEST NASZYM ŚWIATŁEM.
Marta Korczak
 
Białystok
 
Bardzo wzruszające były momenty, których w ogóle się nie spodziewaliśmy. Kilkukrotnie, przejeżdżając przez miejscowości, w których Symbole nie miały się zatrzymywać, widzieliśmy, że płoty przy domach są ozdobione chorągiewkami czy kolorowymi wstążkami. Ludzie oczekiwali przy drodze, przyklękali przed busem-kaplicą, żegnali się… Nigdy nie zapomnę momentu przejazdu przez wieś Baranki. Droga usypana była kwiatami ciętymi z ogródków. Zatrzymaliśmy się przy grupce ludzi, wyjęliśmy Ikonę do adoracji. Ludzie zaczęli się zbiegać. Trwało to może trzy minuty. Odjeżdżaliśmy w ciszy.
ks. Rafał Arciszewski
 
Gniezno
 
Na lotnisku zaczęło docierać do mnie, co tak naprawdę się dzieje. Że te znaki były wszędzie. Że tego samego krzyża naprawdę dotykało trzech papieży i niezliczone tłumy ludzi. I jestem przekonana, że ta wojskowa CASA na widok krzyża chciała schować się do hangaru. Bo to, co ten krzyż ma w sobie jest naprawdę niespotykane. Oczywiście wszyscy znajomi pytali: Jak się leciało tym samolotem? A ja z uśmiechem i małą obawą odpowiadałam, że lot był niesamowity! Ale zdecydowanie bardziej niesamowite było spotkanie z krzyżem.
Agata Sobczak
 
Wrocław
 
Najbardziej zapadła mi w pamięć modlitwa w Brzegu, w parafii Miłosierdzia Bożego. Była tam piękna adoracja, cały kościół ludzi. Krzyż został położony na schodach na płótnie, a każdy, kto podchodził do niego z jakąś intencją, zostawiał zapaloną świeczkę. Trudno to opisać, ale wydawało się, jakby krzyż płonął. Coś pięknego. 
brat Władysław, kierowca busa-kaplicy
 
Gorzów Wielkopolski
 
Przygotowując peregrynację, chcieliśmy sobie uświadomić, że Kościół rzeczywiście jest łodzią, która nieustannie płynie. Okazało cię, że w Gorzowie jest kuter Kuna, studwudziestopięcioletni lodołamacz, który brał udział w II wojnie światowej. Symbole zostały zapakowane na kuter w górnej części Warty, a my na naszym Bulwarze nad Wartą oczekiwaliśmy na nie. Kościół jak łódź płynąca! Kiedy dobijał do brzegu, ludzie, którzy się zgromadzili na nabrzeżu, spontanicznie padli na kolana, wszyscy, bez słowa. I to było bardzo wzruszające. 
ks. Robert Patro, koordynator ŚDM diecezji zielonogórsko-gorzowskiej