logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Synki ido z radością do Matuchny - Ślązacy na Jasnej Górze
 


„Synki ido z radością do Matuchny”- mówią o sobie, no i do Niej docierają. W lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili Ślązacy. Idą we wspólnotach parafialnych, nie brakuje w nich rodzin i młodzieży. Piesze pielgrzymowanie jest zawsze mocno wpisane w program duszpasterski parafii podkreślają kapłani.

 

- Czepiec musi być ukrochmalony i uprasowany, a wiara umocniona kilometrami trudu i modlitwy, trzeba godnie stanąć przed Jezusem i Maryją - zaznaczały tyszanki, dla których ważne jest też pielęgnowanie regionalnych tradycji. Tyska pielgrzymka przyciąga, szli w niej w tym roku pątnicy z Bojszów, Miedźnej, Orzesza-Gardawic, Mikołowa, Katowic, a nawet Wałbrzycha i Krakowa.

 

Pielgrzymka to czas na remont duszy, ale modlili się też o pomyślny remont kościoła, by mieć gdzie chwalić Boga, o powołania kapłańskie i zakonne - to wierni z Rudy Śląskiej Kochłowic. Także dla pątników z Żernicy piesza pielgrzymka na Jasną Górę to ważna część życia parafii pw. Św. Michała Archanioła. Dołączyli do niej też sąsiedzi z okolicznych wiosek.

 

Maria Strokol z Rudy Śląskiej Kochłowic już nie liczy swoich pielgrzymek, jak mówi, tegoroczna to chyba 36. Przyznaje ze łzami w oczach, że piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę „odziedziczyła” po rodzicach. Jest wymodlonym dzieckiem po 15 latach małżeństwa rodziców. Mama co roku chodziła do Częstochowy z tą intencją. Gdy pani Maria, która otrzymała imię „od Maryi”, miała 10 lat mama zmarła. Zapamiętała jej słowa wypowiedziane przed śmiercią do niej i do młodszej siostry: Nie płaczcie dzieci, Matka Boża was nie opuści.

 

Jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze, powrót pieszo - tak np. pielgrzymowała parafia Wniebowzięcia NMP z Miasteczka Śląskiego. A na pielgrzymce jak w życiu. Pątnikom towarzyszyło jako przesłanie zapewnienie św. Piotra - "Panie, do kogóż pójdziemy? Ty Masz słowa życia wiecznego".- Cieszy, że na pielgrzymkę wyrusza coraz więcej osób - mówił proboszcz wspólnoty ks. Marcin Królik. Przyszło 151 osób, ponad połowa to młodzi. Tradycja pielgrzymowania parafii Wniebowzięcia NMP z Miasteczka Śląskiego sięga lat 40-tych ubiegłego wieku. Wtedy to ks. Władysław Branny wyruszył pieszo do Częstochowy. Było to wypełnienie ślubu złożonego w obozie koncentracyjnym w Dachau, że za ocalone życie do końca dni będzie szedł na Jasną Górę. Ks. Branny był wielkim czcicielem Matki Najświętszej i oprócz rokrocznej pieszej pielgrzymki, przynajmniej raz w miesiącu odwiedzał Jasną Górę. Zmarł w 1979 r. w konfesjonale podczas sprawowania sakramentu pokuty i pojednania. Zwyczaj pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę przejęli parafianie i kolejni posługujący tam kapłani.

 

Grupy śląskie często pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem. Tak np. pielgrzymowali wierni z parafii św. Marii Magdaleny z Lubomi oraz z parafii św. Wojciecha w Radzionkowie.

 

Pielgrzymi z Lubomi w tym roku szli z krzyżami na piersiach w ramach akcji „SOS dla Ziemi Świętej” organizowanej przez stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. - Krzyż jest symbolem naszej wiary, zrobiony z drzewa oliwnego. Jak szliśmy to każde spojrzenie na niego sprawiało, że przybliżał nas do Boga i przypominał, po co idziemy na pielgrzymkę. Każdy z nas miał go na piersi – wyjaśniał Rafał Korzonek, przewodnik grupy.

 

Pielgrzymowanie Ślązaków na Jasną Górę ma długą tradycję. Już Jan Długosz (polski historyk, kronikarz, duchowny zm. w 1460r.) i Grzegorz z Sambora (łaciński poeta renesansowy zm. 1573 r.) pisali o pielgrzymach ze Śląska. Zaborcy, okupanci, komuniści zakazywali tej formy kultu lub uporczywie przeszkadzali, jednak z każdym stuleciem liczba pątników rosła.

 

Obecność górnośląskich pielgrzymek na Jasnej Górze jest udokumentowana stosunkowo bogato. Na Śląsku w pierwszych latach XX w. nastąpiło wyraźne ożywienie ruchu narodowego w wyniku działalności Wojciecha Korfantego i innych polskich działaczy. Jednym z elementów wchodzących w skład przeobrażeń politycznych i narodowych były pielgrzymki do miejsc o szczególnym znaczeniu dla polskiej sprawy. Wiele z przybywających w lecie pielgrzymek pieszych z Górnego Śląska, swoje początki wywodzi właśnie z okresu zmagań o przynależność Ślązaków.

 

Mirosława Szymusik
www.jasnagora.com