logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Syria: cierpienie, brak nadziei, nieludzkie warunki. Dlaczego nie pomóc bliźniemu w obliczu tragedii?
 


Warszawę odwiedził o. Ibrahim Alsbagh - franciszkanin i proboszcz z Aleppo. Ukazał się jego dziennik opisujący historie mieszkańców zniszczonego wojną miasta. "Niesienie pomocy bliźniemu to prawo i obowiązek ludzki".
 
O. Ibrahim Alsbagh  – franciszkanin i proboszcz z Aleppo – podczas konferencji prasowej w Domu Arcybiskupów Warszawskich opowiedział o swojej książce – autentycznym świadectwie wiary.
 
„Tuż przed świtem. Syria. Kroniki czasu wojny i nadziei z Aleppo” opisuje los mieszkańców zniszczonego miasta, pozbawionego prądu, wody i pracy. Jak stwierdził kard. Nycz rozpoczynając spotkanie – „niektóre rzeczy przeżywamy emocjonalnie zaledwie kilka dni, a potem przyzwyczajamy się do nich”. W syryjskich miastach uczące się dzieci nie mają światła, a mężczyźni poświęcają 4 godziny, by zaczerpnąć wodę i dotrzeć z nią do miejsca zamieszkania.
 
„Żyjemy obok ludzi cierpiących, pozbawionych godności, którą chcemy im przywrócić”- tłumaczył franciszkanin. Wyjaśniał, że mieszkańcy Syrii nie mają nic wspólnego z wojną – są bezbronni i chcą jedynie przeżyć, ale muszą zmagać się z niehumanitarnym warunkami i brakiem nadziei.
 
Duszpasterz wspólnoty łacińskiej w Aleppo przywołał historię dziewczyny, która przekazała piratom cały majątek, by uciec z kraju. Dotarła do Turcji, gdzie ponad 6 miesięcy była bezdomna. Nie była pojedynczym przypadkiem. Społeczność codziennie obserwuje takie zdarzenia. Według o. Ibrahima dwie trzecie mieszkańców uciekło z kraju pogrążonego w wojnie. Udali się do Turcji, Jordanii, Armenii bądź Egiptu, a prawie 1,6 mln osób przebywa w Libanie. Niektórzy z powodu traumy i nieszczęścia chcą zapomnieć o Syrii. Jednak wielu zapowiada powrót do ojczyzny. O. Alsbagh pamięta Aleppo sprzed wojny i twierdzi, że patrząc na obecną sytuację ludzkie serce nie może się wzruszyć. Kościół odpowiada na potrzeby ofiar wojny. „Słuchamy biednych, którzy są naszym natchnieniem”- mówił syryjski proboszcz i dodał- „jesteśmy pośrednikami- tkliwą ręką Boga, jak powiedział papież Franciszek”.
 
Dlaczego powstała ta książka? Pisał nocami, bo czuł się w obowiązku wobec ludzi którzy doświadczają cierpienia, jak i niosą pomoc. Chciał pokazać, że mimo tragedii wciąż ludzie doświadczają obecności Boga i jego łask. O. Ibrahim walczy o to, by Aleppo stawało się piękniejsze. We współpracy z władzami i wolontariuszami odmalowują chodniki. „W akcję włączyły się setki młodych ludzi, a to doświadczenie dodaje nam siły”- uważa.
 
W swojej wypowiedzi przypomniał również, że niesienie pomocy bliźniemu w potrzebie jest obowiązkiem. „Prawo do bycia przyjętym jest podstawowym prawem człowieka”- o. Ibrahim Alsbagh zwrócił uwagę i wyraził zrozumienie, że ludzie mogą obawiać się terroryzmu, jednak nie można zamykać drzwi przed człowiekiem przerażonym i szukającym szczęścia. „Rozumne i rozważne przyjmowanie pozwoli zachować bezpieczeństwo”- dodał.
 
O co prosi? Najważniejsza dla niego jest modlitwa i choć wszelka pomoc materialna jest niezbędna to jednak podarki dla dzieci mogą kupić na miejscu, co dodatkowo wesprze handel w regionie. Podkreślił, że niesamowite znaczenie ma projekt Caritas „Rodzina rodzinie”, dzięki któremu pomoc otrzymują tysiące osób. „Towarzyszy mi nadzieja, że będzie można uczynić jeszcze więcej”- powiedział. Podziękował również Polakom za wsparcie – „jesteście dla nas wzorem nadziei, bo udowadniacie, że ze zniszczeń można stworzyć nowy kraj”.

 
www.archwwa.pl