logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Wołpiuk
Szczęście ukryte w gwiazdach
Cywilizacja
 


W odkrywaniu i kreowaniu własnego szczęścia ma pomóc również spirytyzm – polega on na nawiązywaniu kontaktów z duchami zmarłych. Ludzie wywołujący duchy często kontaktują się z demonicznymi siłami, które udają duchy zmarłych. W spirytyzmie jest wiele sztuczek i zwodniczej „prawdy”. Podczas seansów przez media, deski Ouija, wirowanie stolików itp. dochodzi do nawiązania kontaktów ze światem duchów złych. Wiedza uzyskana w czasie seansów spirytystycznych – rady uzyskane w ten sposób, mają gwarantować szczęście, gdy człowiek żyje w oparciu o nie – może mu to pomóc uniknąć wielu przykrych sytuacji.
 
Tarot – to kolejna pomoc w odczytywaniu i realizowaniu szczęścia. Litery w tym słowie, pozwalają utworzyć cztery nowe słowa, które odkrywają tajemnicę kart tarota i to, do jakiej dziedziny wiedzy tajemnej można je odnieść. TARO – Tora, prawo, biblia kabalistyki, ATOR – Troa, brama świata tajemnego, ROTA – Rota, koło, które służy do wróżenia, ORAT – Orat, mówić, bo karty mówią. Opiekę duchową nad tą wiedzą sprawuje Taor – bogini ciemności i tajemnicy oraz Hathor – bogini świata zmarłych. Skoro szczęście człowieka ukryte jest w kartach, zatem trzeba je odkryć i na nim budować swój sukces.
 
Wiara w tego typu zabobony, jakie podsuwa New Age, może mieć poważne następstwa powodujące tzw. „magiczne myślenie”. Skoro to wszystko, co mnie spotyka w życiu jest z góry zapisane („w gwiazdach”, „horoskopach”, „przepowiedniach”, „kartach”), to przecież nie moja wina, że tak, a nie inaczej postępuję – to przecież „moje przeznaczenie”, za które nie jestem i nie mogę być odpowiedzialny – „ja” tak muszę (to nie moja wina!). To świetne wytłumaczenie tego, że wielu ludzi coś źle zrobiło w swoim życiu. Ale tak nie jest! Każdy człowiek jest wolny – ma rozum i wolną wolę, dlatego podejmuje samodzielne decyzje, za które jest i musi być odpowiedzialny. Zrzucanie winy na „los”, „gwiazdy”, „fatum”, „przepowiednie” nic nie zmieni, choć dla niektórych pozostaje świetną wymówką, wytłumaczeniem zła, które czynią.
 
Taka zabobonna wiara nie rozwiązuje problemów, z którymi boryka się człowiek – nie daje prawdziwej realizacji pragnienia sukcesu i szczęścia (zamiast tego podsuwa iluzję spełnienia, czy jakieś odległe i warunkowe przepowiednie); ona tylko doraźnie pomaga (pozwala) znaleźć winnego zaistniałych problemów, na którego można zrzucić winę i odpowiedzialność (obarczyć go), samousprawiedliwić się i samorozgrzeszyć się (bardzo groźna pokusa współczesnego człowieka).
 
Trzeba także podkreślić, że istnieje ścisły związek między praktykami okultystycznymi a satanizmem. We wspomnieniach ludzi, którzy w swoim życiu uwikłali się w satanizm, bardzo często pojawia się stwierdzenie, że ich wejście na tę drogę często zaczynało się od dość „niegroźnych” zainteresowań – właśnie horoskopami, magią, wróżbami, okultyzmem. Z czasem przeradzały się one w fascynację kultem diabła, który nieraz kończył się dla nich poważnymi problemami nie tylko natury duchowej, ale także fizycznej i psychicznej. (Gdy ktoś próbuje tłumaczyć, że w jego wypadku to jeszcze nic złego, że on jest za mądry, aby dać się na to złapać, mówię wtedy: sam już nie widzisz, jak bardzo zabrnąłeś; nie widzisz, że „wdepnąłeś”, że praktyki zabobonne przejęły nad tobą kontrolę, że się od nich uzależniłeś; a jeszcze mówiąc w ten sposób próbujesz tłumaczyć własną głupotę i słabość, zamiast się z tego wyzwolić…)
 
Dlatego trzeba jednoznacznie powiedzieć, że nie ma bezpiecznych „zabaw” z magią, czarami i okultyzmem (ostatnio tak często modnymi i popularnymi nie tylko wśród ludzi młodych). Bezpiecznym można być tylko trzymając się zdecydowanie z dala od nich… Nie da się zbudować sukcesu i szczęścia na tak pięknie podanej i zareklamowanej iluzji, która zamiast spełnienia marzeń i najskrytszych oczekiwań dokonuje podporządkowania i uzależnienia człowieka.
 
„Gdy rozum śpi, budzą się demony”. Warto tylko zapytać, np. w jaki sposób planeta odległa o 100 mln kilometrów (a jest to jedna z bliższych odległości) może spowodować to, że w danym tygodniu zawrę ciekawą znajomość, albo osiągnę sukces finansowy? Logika podpowiada odpowiedź. Szkoda po prostu czasu na poważne zajmowanie się tego typu pseudonaukowym bełkotem, tymi i podobnymi bzdurami. Jak traktować wpływ planety Pluton (na której wielu opierało swoje wróżby i przepowiednie), a która niedawno „przestała” być planetą (przecież podważa to wiarygodność dotychczasowych wróżb i przepowiedni)? I co teraz? Można powiedzieć, że przez tak „nierozważną” decyzję grupy astronomów wielu ludzi zostało pozbawionych „planetarnej” opieki i skazanych z góry na życiowe problemy, kłopoty i nieszczęścia! Przecież to oczywista bzdura.
 
Warto też zadać sobie proste pytania, choćby takie:
– dlaczego bliźnięta urodzone w tym samym dniu i na tej samej szerokości geograficznej mają takie odmienne losy? Wg „logiki” horoskopów i przepowiedni powinny mieć takie same, a nie mają?
– dlaczego do postawania horoskopu bierze się pod uwagę planety i Księżyc, a pomija np. komety czy planetoidy?
– co zrobią astrologowie, gdy astronomowie wykreślą kolejną planetę lub odnajdą nową – podważając dotychczasowe przepowiednie i wróżby?
– gdyby jasnowidze znali przyszłość – to już dawno potrafiliby wytypować numery Lotka (proszę nie wierzyć w ich pokrętne tłumaczenia, dlaczego to nie jest możliwe, pod którymi próbują ukryć prawdę o tym, że jasnowidztwo jest żerowaniem na ludzkiej naiwności) – coś tu nie tak z tym przepowiadaniem przyszłości…
 
Zdecydowanie zatem trzeba odrzucić oferty i recepty szczęścia oparte na takich podstawach.
Kończąc trzeba zapytać: Czy człowiek mądry będzie szukał rozrywki i zabawy w tym, co jest nielogiczne i niedorzeczne? Czy będzie na takich fundamentach opierać swoje życie i szczęście – spełnienie swoich marzeń i życiowych oczekiwań? Trzeba umieć mądrze i roztropnie odrzucić nie tylko to, co sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i z wymogami wiary, ale także wszystko to, co może przynieść jej szkodę, co może prowadzić do grzechu, co jest tak naprawdę jedynie ułudą i iluzją szczęścia, za którą trzeba zapłacić ogromną cenę – w tym własnego zagubienia i duchowego zniewolenia. Ale także to, co może wpędzić nas w poważne problemy, choćby związane z dylematem porannego wstawania „właściwą” nogą, z bojaźnią spotkania z czarnym kotem, czy też magią ukrytą pod liczbami.
 
 
 
Zobacz także
Małgorzata Nawrocka

Skąd bierze się to współczesne zdziczenie obyczajów, tak bardzo widoczne w promujących fascynację śmiercią mediach? Parafrazując tytuł serii słynnych szkiców Francisco Goyi, można by powiedzieć: ano dlatego, że „gdy wiara śpi, budzą się upiory”… Pewien zaprzyjaźniony ksiądz egzorcysta powiedział mi kiedyś ze smutkiem: „Kumulacja brutalnych obrazów przemocy i zabijania w filmach, wiadomościach, fotografiach, grach komputerowych, nawet kreskówkach dla dzieci, to przejaw czystego satanizmu w popkulturze”.

 
Rómulo Cuartas Londono OCD
Umiłowanie prawdy św. Teresy jest zrozumieniem, że tylko Bóg jest stały, wierny i prawdziwy. Wszystko inne jest przemijające i nietrwałe. Dzięki świadomości stałości Boga i przemijalności świata Teresa staje się szczególnie wyczulona na fałsz, oszustwo i kłamstwo.
 
Ludmiła Grygiel
Nie można iść za Ukrzyżowanym, nie miłując Go. To miłość nie pozwala nam zostawić Chrystusa samego, jest tą "siłą ciążenia", która prowadzi nas na Górę Kalwarię. Na Golgocie stali ci, którzy nikogo się nie bali i niczego nie kalkulowali, ale jedynie bardzo mocno kochali. Bo tylko miłość pozwala pokonać lęk przed drwiną uczonych tego świata zgorszonych skandalem krzyża...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS