logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
br. Grzegorz Ligęza OFMCap.
Taki folk z
Ruah
 


Brat jest odpowiedzialny za zespół od strony duchowej i muzycznej?
 
Tak, ja jestem w ogóle odpowiedzialny za cały zespół, ale komponują muzycy, którzy są profesjonalistami (np. Żenia gra w operze w Odessie, Sasza grał w folkowym zespole prezydenckim na Ukrainie). I to są ludzie, których trudno muzycznie pouczać, choć często utwory powstają po prostu na modlitwie. Tak było na przykład z pierwszą piosenką na płycie, „Hop szigi rigi”. Teksty w dużym stopniu są po prostu biblijne, może nie cytowane od kropki do kropki, ale opierające się na Biblii. A muzykę tak naprawdę pisze prawie każdy z członków zespołu.
 
A „Chlib życia” to też Wasza piosenka?
 
To piosenka dziewczyny, która była z nami na Strefie Chwały. Ona jest z Kościoła Protestanckiego. Co ciekawe, była na każdej mszy i na każdej mszy płakała. Kiedyś podszedłem do niej i pytam się: dlaczego Ty płaczesz? A ona, pod wpływem pewnie tej piosenki, bardzo to wszystko przeżywała i powiedziała, że płacze, bo nie może przyjąć Jezusa w Najświętszym Sakramencie. To właśnie jest ten Chleb Życia, o którym śpiewa. Ja sobie pomyślałem, że chciałbym mieć katolików, którzy płaczą z tego powodu. I właściwie chciałoby się powiedzieć, że skoro Ty tak bardzo chcesz, to możesz przystąpić do tego sakramentu...
 
A dlaczego Kana?
 
Aaa, super! Pomyśleliśmy, że gramy taką muzykę, która jest radosna, troszeczkę ludowa, a bardzo często na Ukrainie muzyka folkowa ma weselne motywy. Poza tym zawsze chcieliśmy zapraszać ludzi na koncerty, na których oni spotkają Jezusa. W Kanie Galilejskiej ludzie przyszli na wesele, a tam Jezus zrobił cud. To jest pierwszy cud, taki właśnie radosny. I tak podobnie powinno być na naszych koncertach, żeby ludzie mogli przyjść, weselić się i doświadczyć cudu.
 
„Pokój z tobą” to tytuł płyty?
 
Nie. „Porucz z Toboj” znaczy ręka w rękę z Tobą. Iść z Tobą ręka w rękę przez życie.
 
W Polsce jest taka szufladka, do której wkłada się muzykę chrześcijańską...
 
Tak, u nas jest inaczej. Często muzycy, którzy nie mają związku z chrześcijaństwem mówią, że ktoś gra muzykę z białym tekstem, o nas mówią, że gramy folk z „białym tekstem”.
 
I to ma pejoratywne znaczenie?
 
Nie, zupełnie nie. Czarny tekst to takie klimaty satanistyczne, a biały to nie musi być wcale chrześcijański. Tylko pozytywny.
 
A jaka jest teraz sytuacja Kościoła na Ukrainie?
 
Kilka kościołów trwało przez cały komunizm. W Odessie, w Kijowie i jeszcze w kilku miejscowościach. Nie działo się natomiast nic na terenie Nowej Ewangelizacji. Duże znaczenie miały tutaj działania protestantów. My, zaczęliśmy od weekendów uwielbieniowych i z tego powstała szkoła. Zauważyliśmy, że przyjeżdżają ludzie, którzy mają różny poziom religijny i trzeba było stworzyć jakieś stopnie. I teraz takie szkoły są w 8 miastach na Ukrainie, są też w Moskwie, w Pradze. Bardzo dobrze też u nas zafunkcjonował Kurs Alfa. Co 3 miesiące przychodzi 50 nowych ludzi.
 
I zostają?
 
Tak. I przyprowadzają nowych. Im wierniej się to robi, tym bardziej Bóg to wykorzystuje. Ja bym to porównał do Oazy w latach 70-tych w Polsce. To było wtedy dobre narzędzie, mnóstwo ludzi. Później był właśnie taki podmuch Szkół Ewangelizacji. Być może sama Oaza czy Odnowa odrodziła się w szkoły ewangelizacji. Bo teraz w Odnowie średnia wieku jest, że tak powiem dojrzała...
 

 
Zobacz także
Sławomir Rusin

Kicz jest kłamstwem bardzo silnie powiązanym z lenistwem duchowym, daje nam „gotowce” zawierające fałszywe poczucie bezpieczeństwa w odniesieniu do religii czy miłości. Ale są to tylko pozory bezpieczeństwa. Najlepszą postawą przełamującą kicz jest przekraczanie lenistwa - życie twórcze, otwarte, jak mówi Ewangelia: „życie owocne”, bo kicz to usychanie, które zmienia ludzi w suche badyle.

 

Z o. Janem Andrzejem Kłoczowskim OP, dominikaninem, filozofem religii rozmawia Sławomir Rusin

 
Marcin Makohoński
Odpowiedzią na pytanie, kim jest Maryja, jest dla mnie testament z krzyża. „Oto Matka” – mówił umierający na krzyżu Jezus. Nie powiedział: „Oto królowa” tylko „Matka”. „Bardziej Matką niż Królową” nazywała również Maryję św. Teresa od Dzieciątka Jezus. 

O codziennym poznawaniu Matki Bożej, Jej obecności w naszym życiu, miłości do niej i dobru, jakie za Jej wstawiennictwem otrzymujemy, z ks. Zygmuntem Grochowiakiem SDB, proboszczem parafii i kustoszem sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Kawnicach, rozmawia Marcin Makohoński 
 
s. Eligia Opiłowska

Od pierwszych chwil trzeba było zmierzyć się z inną rzeczywistością, jakby z innej planety… Bieda i prostota życia ludzi uderzająca, której nie oddadzą żadne zdjęcia ani filmy… Pierwsi misjonarze dotarli do wybrzeży tego kraju pod koniec XIX stulecia. Na tereny pokryte dziewiczym lasem tropikalnym pół wieku później.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS