Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Nie znaczy to, że lekceważyli rzeczywistość duchową. Wręcz przeciwnie. Dla nich Bóg, aniołowie i diabły byli nie mniej konkretni niż ludzie z krwi i kości, a Niebo, Czyściec i Piekło nie były abstrakcyjnymi ideami, ale miejscami pełnymi życia. Wiedzieli doskonale, że to, co niewidzialne, i to, co dotykalne zmysłami, wzajemnie się przenika, tak że wszystko, co zrobią na ziemi, ma i będzie miało konsekwencje w wieczności.
Choroba i cierpienie często niepokoją każdego człowieka. Doświadcza on wówczas swojej niemocy, ograniczeń lub słabości. Bardzo często choroba prowadzi do rozpaczy, zamknięcia się w sobie, a nawet buntu przeciw Bogu. Choroba przeżywana z wiarą prowadzi natomiast do rozeznania tego, co w życiu jest nieistotne, co oddala od Pana Boga, i pomaga zwrócić się ku temu, co pobudza do szukania. Chrystus daje ludziom lekarstwo i pomoc w cierpieniu. Takim lekarstwem jest sakrament namaszczenia chorych.