logo
Poniedziałek, 13 maja 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Magdaleny, Serwacego, Roberta, Andrzeja, Marii – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tysiące pielgrzymów diecezji radomskiej
 


W 38. Pieszej Pielgrzymce Diec. Radomskiej na Jasną Górę przybyło 6 tys. 257 pielgrzymów, aż 106 kapłanów, 44 kleryków i 12 sióstr zakonnych. Pątnicy do sanktuarium dotarli w piątek, 13 sierpnia ok. godz. 15.00. Ze Szczytu jasnogórskiego witał ich bp Henryk Tomasik, ordynariusz radomski. 
 
„Pielgrzymka jest pięknym znakiem wiary ludu Bożego. Ojciec Święty Jan Paweł II mówiąc o Światowych Dniach Młodzieży użył takiego sformułowania: ikona pielgrzymującego Kościoła. Z całą pewnością taką ikoną pielgrzymującego Kościoła jest każda pielgrzymka diecezjalna, bo one przypominają nam prawdę, że Pan Bóg jest celem życia człowieka, one przypominają Matkę Najświętszą, która chce nam pomagać na drodze wiary. Każda pielgrzymka jest pięknym doświadczeniem Kościoła w drodze, każda pielgrzymka jest także szansą, aby sprawdzić swoje umiejętności współpracy z innymi, także miłości bliźniego - mówi bp Henryk Tomasik – W diecezji radomskiej jest duże zainteresowanie modlitwą pielgrzymkową. W tym roku uczestniczyło ponad 6 tys. 200 pątników, którym służyło aż 104 księży, ponad 40 alumnów. Bogu dzięki za tę wielkość wartość, którą jest współpraca wiernych świeckich z duszpasterzami”. 
 
Całą pielgrzymkę tworzyły 43 grupy. Najmłodszy pielgrzym miał poniżej 1 roku, najstarszy 87 lat. W zależności od trasy liczącej od 200 do 270 km, czas pielgrzymowania rozkładał się na 8-10 dni. Tegoroczne hasło brzmiało: „Miłosierni jak Ojciec”. 
 
Wraz z pieszą pielgrzymką przed Szczyt dotarły dwie pielgrzymki rowerowe - w liczbie 150 osób, oraz pielgrzymka biegowa z Radomia - 46 osób. Przybywających pielgrzymów, szczególnie rowerzystów z Szydłowca witał serdecznie metropolita częstochowski abp Wacław Depo. 
 
Dyrektorem pielgrzymki jest ks. Mirosław Kszczot. Mówił: „Tegoroczne pielgrzymowaniu było przepiękne, po tych Światowych Dniach Młodzieży, za które dziękowaliśmy, i w rocznicę 1050. Chrztu Polski mieliśmy wiele motywów do wdzięczności, również osobistej. Przede wszystkim towarzyszyła nam wdzięczność. W tym roku bardzo wielu kapłanów wyruszyło na pielgrzymi szlak, i tym się cieszyliśmy (…) Hasło brzmiało ‘Miłosierni jak Ojciec’, to było hasło, które zawierało to wszystko, co nieśliśmy w naszym pielgrzymim trudzie, a więc wdzięczność, że Polska od 1050. lat jest wierna Bogu, krzyżowi, Ewangelii, i że doświadcza miłosierdzia, i że właśnie z Polski wyszła iskra Bożego miłosierdzia”. 
 
„Bardzo wielu uczestników spotkania młodzieży w Krakowie pielgrzymowało razem z nami. Odwoływaliśmy się do nauczania papieża Franciszka, głównie w nauczaniu o Chrzcie świętym, jak również te rozważania przed Koronką do Bożego Miłosierdzia również chcieliśmy, żeby były nawiązaniem do tego co zostawił w swoim nauczaniu, w przykładzie swojego życia papież Franciszek i młodzież, która przybyła do nas z całego świata. Razem z nami byli młodzi z Włoch, z Wielkiej Brytanii, z Białorusi, z Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Mieliśmy tą namiastkę tego doświadczenia powszechności Kościoła, że kościół jest na wszystkich kontynentach, że wiara jest wyznawana w różnych językach” – podsumowuje ks. przewodnik. 
 
Wielu pielgrzymów po Światowych Dniach Młodzieży przepakowało tylko plecaki i ruszyło w drogę na Jasną Górę. Plecak ŚDM miał również młody kapłan – ks. Adam Ślusarczyk z gr. 3 błękitnej. Na pytanie, czemu wybrał się z grupą na Jasną Górę, po intensywnych Dniach w Krakowie, odpowiada: „Jest siła, jest młodość, jest pięknie! Myślę, że trzeba to ciągle wdrażać, żeby była siła w narodzie właśnie od tej młodzieży”. 
 
„Dużo młodych ludzi pielgrzymuje, i to jest fajne, bo Oni szukają, szukają nie tylko fundamentu, którym jest Chrystus, ale celu, oparcia w kimś, kogoś, kto ich poprowadzi, kto pokaże drogę, kto ich czasami pchnie, kiedy są na rozdrożu i życiowym, i emocjonalnym, i chcieliby iść za Chrystusem, ale wszystko dookoła ich odciąga. Trzeba im po prostu powiedzieć, że można, że warto, że taka pielgrzymka jest czasem, który ich napełni, który doda im sił – mówi ks. Łukasz Dybus, kierownik kolumny starachowickiej, która w tym roku rozpoczynała pielgrzymkę diec. radomskiej – Te 8 dni ma nas przygotować na to minutowe spotkanie z Maryją, dosłownie, tam jest minuta, czasem kilkadziesiąt sekund. I mamy być gotowi - po to, aby wychodząc sprzed Obrazu, czuć się napełnieni siłą”. 
 
„Nie wyobrażam sobie wakacji bez pielgrzymki, nie mogę po prostu wyjechać gdzie indziej i nie pójść na pielgrzymkę – mówi 19-stoletni Karol Maciąg ze Starachowic, 10. raz na pielgrzymce – Czuję, że to się potoczyło wszystko za szybko, dopiero wyruszałem z domu, a już jestem u tronu Maryi. Czuję ogromną radość, ponieważ za każdym razem, kiedy tutaj docieram, czuję się zadowolony, spełniony, i czuję się dumny, że po raz kolejny mam okazję tutaj być”. 
 
„Dzięki pielgrzymowaniu zbieram siły na cały rok następny. To jest piękne, że możemy pielgrzymować wszyscy razem, jest bardzo fajna atmosfera, wszyscy zachowują się jak bracia i siostry, każdy jest życzliwy, jest to naprawdę wspaniały czas” – mówi Emila z grupy nr 2, z kolumny opoczyńskiej. 
 
 
Wieczornej Mszy św. o godz. 19.00 na Szczycie, dla wszystkich pielgrzymek, które dotarły po południu, przewodniczył biskup Henryk Tomasik, ordynariusz radomski. Słowo Boże wygłosił bp Wiesław Mering z Włocławka. Słowa powitania w imieniu Jasnej Góry wypowiedział o. Krystian Gwioździk, podprzeor sanktuarium. 
 
„Nigdy nie przychodzimy tu z pustymi sercami, nigdy też nie wychodzimy z tego miejsca, żebyśmy nie zostali bardziej napełnieni tymi wartościami, których symbolem jest Matka Najświętsza, Jej mieszkanie tu, a które obecne są zawsze w życiu naszego Pana Jezusa Chrystusa, a zatem i w naszym życiu, jako że przecież Jezus żyje dzisiaj również w nas – podkreślał w homilii bp Wiesław Mering – Nie wiem, czy jest ktoś, kto nie pamiętał by tego miejsca sprzed kilkunastu dni, kiedy był tu obecny Ojciec Święty Franciszek, kiedy mówił do nas i do całej Polski, bo przecież to było dziękczynienie za 1050-lecie naszego Chrztu, to było dziękczynienie za ten dar, jaki chrzest wniósł w życie naszego kraju, naszej Ojczyzny, nas samych. Czy jest zatem ktoś kto nie pamiętałby tych wszystkich nauk, słów pouczeń, którymi Ojciec Święty z tego miejsca z nami się dzielił. Dlatego przychodząc tu widzimy tych wszystkich trzech ostatnich papieży: Jan Pawła II, papieża Benedykta XVI i teraz Ojca Świętego Franciszka. Czekaliśmy na jego przyjazd, na jego słowa, na jego doświadczenie i mądrość, którymi zechciał się z nami podzielić”. 
 
o. Stanisław Tomoń   
www.jasnagora.com