O powstrzymanie epidemii modlono się 16 maja w sanktuarium św. Andrzeja Boboli na warszawskim Mokotowie podczas uroczystości ku czci patrona Polski i metropolii warszawskiej. Podczas Mszy św. kard. Kazimierz Nycz zaapelował o jedność i upomniał się o chorych i starszych, a także uchodźców, o których w dobie pandemii jakby zapomniano. Podkreślił też, że lęk przed zakażeniem koronawirusem nie usprawiedliwia ostracyzmu wobec medyków, jaki zdarza się w niektórych społecznościach
Metropolita warszawski zachęcał w homilii, aby wierni wypowiadali Bogu swoje obawy i lęki o przyszłość, by przedstawiali je również przez wstawiennictwo św. Andrzeja Boboli. Radził, by w sytuacji wątpliwości i trudnych pytań słuchali Słowa Bożego i w nim szukali odpowiedzi i siły.
Odwołując się do odczytanych podczas liturgii fragmentów Pisma świętego kard. Nycz podkreślił, że “Bóg mówi nam dziś przede wszystkim o jedności”. – Jesteśmy świadkami wiary apostolskiej przez naszą jedność z Bogiem, ale także przez jedność między nami, ludźmi – mówił. Stwierdził też, że jeszcze wyraźniej o potrzebie jedności i niebezpieczeństwie podziałów mówi św. Paweł w Liście do Koryntian, gdy upomina wierzących, by nie było między nimi podziałów. – To także chodzi o nas, o Kościół w naszym czasie, ale także wszystkie społeczności, które tworzymy – zaznaczył.
Zdaniem metropolity warszawskiego, “brak mądrej jedności” jest widoczny w Kościele, w Ojczyźnie, w Europie i świecie, także w czasie pandemii. “Jedność jest nam potrzebna w tym trudnym czasie, a historia pokazuje, że dla ważnej sprawy, wobec wyzwania czy zagrożenia potrafiliśmy się jednoczyć. Problem tylko w tym, żeby mobilizacja była nie tylko w czasie zagrożenia, ale by wytrwała. Czas pandemii ustanie. Pytanie, jakimi my pozostaniemy i czego się z tego doświadczenia nauczymy?” – mówił w homilii.
– Stąd, od relikwii św. Andrzeja Boboli, wszyscy musimy się upominać o ludzi chorych i starszych bo to oni są najbardziej narażeni, o cierpiących na różne choroby, by nie kazano im czekać do końca pandemii, ale by także oni byli przedmiotem troski – apelował kard. Nycz.
Upomniał się też o pracowników służby zdrowia, “aby bronić ich przed wszelkim ostracyzmem” jaki zdarza się niekiedy w miejscach ich zamieszkania. – Można zrozumieć to, że ludzie się boją, ale nie taka ma być odpowiedź na lęk i strach, nie takie ma być podejście chrześcijan! – mówił metropolita warszawski. I jak stwierdził, to właśnie w takich sytuacjach sprawdza się nasze chrześcijaństwo, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Szanujmy poświęcenie wielu pielęgniarek i lekarzy – apelowal.
Metropolita warszawski upomniał się też, o “tych, którzy żyją w największym lęku, obawie, czy będzie za co utrzymać rodzinę, za ludzi, którzy już stracili pracę, albo mogą ją stracić”. Mówił o tych, którzy potrzebują pomocy: ludziach bezdomnych i biednych.
W sanktuarium św. Andrzeja Boboli, przy którym działa Jezuicka Służba Uchodźcom kard. Nycz upomniał się też o uchodźców. – Zapatrzeni w siebie, jakbyśmy dzisiaj mówili o nich trochę ciszej – zauważył.
Kard. Nycz wspomniał też, że św. Andrzej Bobola, przy całej swej wielopłaszczyznowej działalności służącej jedności chrześcijan między sobą o tę jedność zabiegał, aż do swej śmierci męczeńskiej. Był kaznodzieją nie tylko w czasach pokoju, ale także w czasach trudnych. Odważnie, mężnie szedł do ludzi chorych narażając także swoje życie – bo taka jest misja kapłana – podkreślił.
Zachęcił też, by powrócić do modlitwy Chrystusa z Wieczernika “Ojcze, spraw, aby byli jedno” a także do modlitwy o jedność i solidarność międzyludzką. – Byśmy w trudniejszych czasach, pomagali jeszcze bardziej, by jeszcze bardziej sprawdzała się nasza miłość chrześcijańska, która jest podstawą życia Ewangelią – podkreślił kard. Nycz.
Metropolita warszawski przypomniał też, że św. Andrzeja Bobolę uważa się za jednego z współautorów Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza, a właśnie do tego dziedzictwa nawiązywał kard. Wyszyński pisząc Śluby Jasnogórskie. – Wierzymy, że obaj patrzą z nieba na nasze zmagania i dlatego módlmy się o ustanie pandemii i rychłą beatyfikację Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego – zachęcił.
Na zakończenie uroczystości przy trumnie z integralnymi relikwiami św. Andrzeja Boboli kard. Nycz odmówił litanię ku czci męczennika, czczonego także jako patrona trudnych czasów.
Ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa we Mszy świętej mogło uczestniczyć znacznie mniej osób niż w poprzednich latach. Chętni śledzili transmisję liturgii w auli Collegium Bobolanum, gdzie przygotowano dla nich dodatkowe miejsca.
Na uroczystościach obecny był socjusz prowincjała jezuitów o. Wojciech Żmudziński SJ (z prowincji wielkopolsko-mazowieckiej), rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego ks. prof. Krzysztof Pawlina, przybyli też przedstawiciele Akcji Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej.
archwwa.pl