logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks Robert Skrzypczak
Uwaga na Antychrysta! (cz.1)
Fronda
 


Inną okazją do podjęcia tematu Antychrysta przez Josepha Ratzingera była prezentacja słynnego dokumentu Jana Pawła II Pamięć i pojednanie o winach przeszłości Kościoła (Rok Jubileuszowy 2000). Prefekt Kongregacji Wiary w słowie wstępnym powołał się na 33. pieśń o czyśćcu z Boskiej komedii Dantego, w której to na wozie Kościoła autor umieścił także Antychrysta. Z tej to przyczyny, jak powiedział Ratzinger, „Kościół zawiera także w sobie swe przeciwieństwo” i przez to pokazuje się zbrudzony w swoich dziejach. Zawsze wszelako ma świadomość swych własnych grzechów – co oczywiście nie wystarcza jego przeciwnikom, by zrezygnować z oskarżeń. Najmocniejsze oskarżenia, jak dotąd, padały ze strony protestantów, którzy osądzali go jako całkowicie zepsuty i zniszczony, i w związku z tym nie mogący być dłużej owczarnią Chrystusa, będący zaś wręcz narzędziem Antychrysta, rodzajem anty-Kościoła. Oświecenie wzmogło jeszcze bardziej te oskarżenia, mówiąc już nie tylko o anty-Kościele, ale o przyczynie wszelkiego zła ludzkości. Grzechy Kościoła urosły wówczas do rangi mitologii. Tym większym zaskoczeniem był akt pokuty i prośby o przebaczenie za wyrządzone krzywdy podjęty przez Jana Pawła II w roku Jubileuszu 2000. Zamarli wówczas w osłupieniu nawet najbardziej zagorzali antyklerykałowie. Kościół okazał się kimś, kto zamiast polemik z adwersarzami, wybiera nawrócenie, stając po stronie swego Pana.
 
Tego samego roku kardynał Ratzinger przekazał niezwykle cenne uwagi katechistom i ewangelizatorom. Powiedział wówczas, że Antychryst mówi zawsze we własnym imieniu i swą działalnością zasłania Jezusa. Podejmując się zadania ewangelizacji, można szukać własnego posłuchu i własnej satysfakcji, starając się rozciągnąć władzę na nowe jednostki i instytucje. Można też służyć dobru osoby, ustępując we wszystkim miejsca Temu, który jest Życiem. Jezus w swej działalności wszystko odnosił do Ojca, każde Jego słowo i czyn podejmowane były z myślą o woli Boga i o Jego chwale. Dlatego też sposobem życia prawdziwego ewangelizatora winna być następująca zasada: „za dnia przepowiada, nocą się modli”. Jezus nie zbawił świata pięknymi słowami, ale oddaniem życia. Antychryst unika Krzyża. Jezus uczył swych uczniów logiki „ziarna rzucanego w ziemię” – o ile obumrze, wyda owoc. Rodzenie nowych chrześcijan wiąże się z akceptacją bólów rodzenia. Nie damy życia innym, nie tracąc własnego. Wielką pokusą dzisiejszego człowieka jest chęć wydestylowania Jezusa na naszą miarę tak, by stał się do przyjęcia i do pojęcia według parametrów naszych wyobrażeń. W takiej drobnomieszczańskiej, wygodnej wyobraźni Krzyż nie ma sensu. Zabiegi tego typu, według Josepha Ratzingera, wpisują się w ducha Antychrysta.
 
Antychryst Sołowjowa
 
Kim w gruncie rzeczy jest owa tajemnicza postać? Stary podręcznik teologii mówił o nim tak: „Książę zła, który nadejdzie, by rządzić światem na końcu czasów, zanim ostateczny powrót Syna Człowieczego ustanowi nowe Niebo i nową Ziemię”. Najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego poświęca mu dwa paragrafy (675-676), zgłębiając istotę zła, kryjącą się za jego dominacją: „Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących, odsłoni «tajemnicę bezbożności» pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w który człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele”.
 
Ten mesjanizm świecki – dodają autorzy Katechizmu – będzie „wewnętrznie perwersyjny”.
Władimir Sołowjow opublikował swoje proroctwo wielkiego kryzysu chrześcijaństwa w ikonie Antychrysta na Paschę 1900 roku. Treść tego proroctwa miała dotyczyć końca XX i początku XXI wieku. W historii postać Antychrysta identyfikowano z krwawymi tyranami: Neronem, Attylą, Napoleonem, Hitlerem czy Stalinem. Tu tymczasem mamy do czynienia z inną tradycją, widzącą w nim osobowość pociągającą, uśmiechniętego truciciela. „Będzie podobać się wszystkim – pisał już w VI wieku św. Efrem w Sermo de fine mundi – nie będzie przyjmował podarków, ani miał względu na osoby, będzie miły dla wszystkich, spokojny w każdej sprawie, wrażliwy na drugiego, tak że wszyscy będą go chwalić, mówiąc: oto człowiek sprawiedliwy!”[2].
 
Antychryst Sołowjowa to człowiek dialogu, humanista. Pojawi się w łonie nowoczesnego społeczeństwa zachodniego, w którym najważniejsze i ostateczne sprawy ulegną już sekularyzacji. Kościół stanie się organizacją pokojową. W miejsce rozróżniania pomiędzy dobrem i złem pojawi się kalkulacja tego, co pożyteczne, a co nieopłacalne. Będzie on przekonywał innych, że zbawienie przychodzi poprzez zabezpieczenie społeczne i planowanie. Nie będzie materialistą czy też wrogiem religii, wręcz będzie starał się wyjść naprzeciw wszelkim ludzkim potrzebom, również tym duchowym. Mówiąc o spawach duchowych zaproponuje jednakże religię czysto ludzką, w której wszyscy są zgodni ze wszystkim, odrzucona zostanie wszelka rozbieżność, a zwłaszcza dogmat wiary pojmowany jako niebezpieczne zło. Całe zresztą zmaganie wiary zostanie zredukowane do działalności humanitarnej i ogólnie kulturalnej. Orędzie ewangeliczne dla świętego spokoju zostanie ujęte w syntezę ze wszystkimi filozofiami i religiami. To religijność pomieszana i dwuznaczna, skupiona bardziej na człowieku niż na Chrystusie, na człowieku zdolnym dosięgać szczytów w dziedzinie nauki i techniki, a jednocześnie nie będącym w stanie zstąpić choćby o centymetr w głąb własnego serca.
 
Ów wielki kryzys chrześcijaństwa, przepowiedziany przez Sołowjowa na koniec XX wieku, rozpoczął się już od lat sześćdziesiątych, od rewolty młodzieżowej w imię egoistycznego indywidualizmu. Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte stanowiły epokę zamieszania i buntu, lata osiemdziesiąte epokę hedonizmu, natomiast lata dziewięćdziesiąte to już właściwa epoka Antychrysta. Urokowi Antychrysta zdoła się przeciwstawić mała grupka chrześcijan, która wyczuje sedno dobrze ukrytego niebezpieczeństwa: „Miłościwy panie! Najdroższy jest dla nas w chrześcijaństwie sam Chrystus. Ale i od ciebie, panie, gotowi jesteśmy przyjąć wszelkie dobro, jeśli tylko w szczodrej twej dłoni rozpoznamy świętą dłoń Chrystusa. I na pytanie twoje, co możesz dla nas uczynić, taka jest oto nasza prosta odpowiedź: wyznaj tutaj, teraz, przed nami Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który przyszedł w cielesnej postaci, zmartwychwstał i ponownie przyjdzie – wyznaj Go, a my z miłością przyjmiemy cię jako prawdziwego zwiastuna Jego drugiego przyjścia w chwale”[3].
 
 
 
Zobacz także
ks. Krzysztof Porosło
Św. Jana od Krzyża powiedział, że pierwszym językiem Boga jest cisza. Dlatego każde spotkanie i rozmowa z Nim potrzebują postawy wewnętrznej ciszy i milczenia. Ale jak to zrobić w dzisiejszym świecie? Często słyszę, że dzisiaj niemożliwe jest życie w ciszy, że przecież nie sposób uciec od tego świata. Ale mimo to niezwykle ważne jest, aby szukać takich momentów wyciszenia, aby we własnym domu uczynić pustelnię, do której będziesz każdego dnia wchodził chociażby na chwilkę, chociaż na kwadrans...
 
ks. Krzysztof Porosło
Przełom roku to zwykle czas refleksji, podsumowań i postanowień. Konfrontujemy nasze nadzieje, oczekiwania z tym, co przyniósł nam kończący się rok. Pokonywaliśmy trudności, skakaliśmy ze szczęścia. Nie zawsze było tak, jak przewidywaliśmy. Często bywało zupełnie, zupełnie inaczej, co nie znaczy wcale, że lepiej czy gorzej...
 
o. Jacek Wolan SP
Urodził się w bardzo dobrej, królewskiej rodzinie, dosłownie królewskiej. Mimo to jego ojciec, chociaż był dobrym człowiekiem, miał na swoim sumieniu najcięższe grzechy. W taki sposób możemy rozpocząć historię o wspaniałego władcy Izraela. Żył w XI-X wieku przed narodzeniem Chrystusa. Ale nie to nas interesuje najbardziej. Historia jego rodziny, splot wierności i grzechu, pokazują do jakiego stopnia życie ojca może wpłynąć na powołanie syna. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS