logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jędrzej Majka
Uwaga sekty!
Wychowawca
 


Czy powinno się rozmawiać z młodzieżą na temat sekt, a jeśli tak, to kto powinien to robić i w jaki sposób?

B. Gałecka:  Głównym adresatem pełnej informacji o sektach są rodzice i nauczyciele, czyli dorośli, którzy mają udział w wychowaniu dzieci i młodzieży. Bardzo często, nieświadomie, rodzic prowadził dziecko na kursy reklamowane w gazetach, bo chciał zagospodarować mu czas wolny. Niestety... Dlatego osoby dorosłe powinny być dobrze poinformowane, by wiedziały o ukrywających się zagrożeniach.
 W drugiej kolejności powinien być informowany młody człowiek. Najlepiej, gdyby dowiadywał się o tym w domu lub w szkole. Jeśli rodzice czy nauczyciele nie potrafią tego zrobić, to powinni poprosić o pomoc osobę do tego przygotowaną.

J. Rostworowski: Sekty są zagrożeniem, dlatego naszym obowiązkiem jest ostrzegać młodych ludzi, którzy są potencjalnymi kandydatami do zwerbowania. Natomiast nauczyciele, którzy podejmują się tego dzieła, powinni być na tyle uczciwi, by zadać sobie pytanie: Czy jestem do tego dobrze przygotowany? Jeżeli zrobi to źle, może młodemu człowiekowi wyrządzić wielką krzywdę.
Często do naszego ośrodka przychodzą uczniowie i pytają: Czy mogę dostać jakieś materiały o sektach, bo pani kazała mi przygotować lekcję wychowawczą? Jeśli będzie to robione w taki sposób, to na pewno nie ostrzeże nikogo przed zagrożeniem.

E. Kosińska: Sama teoria nie ostrzeże, ale trzeba o tym mówić. Młodzież powinna te informacje posiadać. Oczywiście powinni to robić fachowcy. Jednak dużą wagę przywiązywałabym do autentycznych i solidnych szkoleń nauczycieli. Spotkałam się z takimi sytuacjami - na szczęście nielicznymi - kiedy młody człowiek, który wchodzi w działającą już sektę, zwraca się do nauczyciela z prośbą o pomoc, a ten odpowiada mu: Pobawisz się trochę i ci przejdzie. Tu jest problem, nauczyciele albo nie chcą, albo nie potrafią podejmować tych tematów.

B. Gałecka: Nie zgodzę się z panią. Na radach pedagogicznych zainteresowanie nauczycieli jest bardzo żywe. Oczywiście znajdą się poszczególne jednostki, które problem lekceważą, ale są to sporadyczne przypadki.

E. Kosińska: Jednak taka jedna pogadanka na radzie pedagogicznej to znacznie za mało. Konieczna jest rzetelna wiedza umożliwiająca rozpoznanie zagrożenia.

ks. A. Zwoliński: Wystarczy, że każdy będzie robił swoją robotę: rodzice będą rodzicami, nauczyciel nauczycielem, wychowawca wychowawcą, a duszpasterz duszpasterzem. Amerykańskie ośrodki antysektowe wskazują na to, że najlepszym zabezpieczeniem przed sektami jest po prostu dobre wychowanie religijne.

Czy duszpasterze są dobrze do tego przygotowani?

ks. A. Zwoliński: Myślę, że dokument watykański bardzo odważnie i ostro przeanalizował braki w duszpasterstwie, które powodują, że młodzież ucieka do sekt. Między innymi wskazał na brak wspólnot przy parafii oraz brak autorytetów wśród duszpasterzy. Niekiedy są to kumple, a nie autorytety. Są to także braki w mówieniu o Jezusie.

Czy w przyszłości sekty będą stanowiły dla młodzieży jeszcze większe zagrożenie?

ks. A. Zwoliński: Jeśli w 1900 roku było około 2-3 tysięcy sekt, a dzisiaj jest około 100 tysięcy, to znaczy, że zjawisko to rozwija się dynamicznie.

A. Furmanik: Jak to się będzie rozwijało, w dużej mierze zależy od nas.

B. Gałecka: Nie wolno nam być obojętnym wobec tego zjawiska. Nie wolno mylić tolerancji z obojętnością.

E. Kosińska: Warto postawić pytanie, co robić w rodzinach, szkołach i wspólnotach, by nie stało się to jeszcze większym zagrożeniem?

Co zatem powinniśmy zrobić?

B. Gałecka: Mądrze kochać swoje dzieci.


Rozmawiał Jędrzej Majka 
Wychowawca nr 6/2001

fot. Tom Wasilewski

 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
redakcja czasopisma
Paradoksalnie Kościół wolniej przystosowuje się do człowieka niż szatan. Szatan tworzy pewne przestrzenie, poprzez które chce człowieka skusić, a my jako Kościół dopiero na nie odpowiadamy. Nie chodzi więc o lęk. Lęk nie jest chrześcijańskim pojęciem, nie jest tak, że chrześcijaństwo ma rodzić zalęknienie. Nie! Chrześcijaństwo ma z tego zalęknienia wyprowadzać człowieka, wyzwalać. 
 
Z ks. Maciejem Krulakiem rozmawiała redakcja Wieczernika
 
redakcja czasopisma

Kiedy proszę studentów, aby jednym słowem (metaforą) przedstawili to, co rozumieją przez pojęcie konfliktu, często pojawiają się określenia: wojna, walka, wybuch, wulkan, bałagan, ból, zgliszcza itd. Chyba u większości ludzi konflikt budzi negatywne skojarzenia, ponieważ łączą się z takimi samymi doświadczeniami.

 
Salwator
Z Bogną Gałecką koordynatorem programu profilaktyczno-edukacyjnego "Bądź wolny" i wolontariuszem Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w Polsce działającego przy klasztorze oo. Dominikanów w Krakowie rozmawia Grzegorz Sztok.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS