logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dariusz Karłowicz
W ułudzie nieśmiertelności
Don Bosco
 


Obietnica nieba wystarczy?
 
Żadne pocieszenie nie znosi faktu realnej nieobecności. Nadzieja na nieśmiertelność nie unieważnia problemu. Taki teolog moralista staje sobie z kredą przy tablicy i rysuje: C jak człowiek, B jak Bóg, Ż jak życie wieczne i proszę bardzo – nie ma problemu. To oczywiście bujda. Jeśli odchodzi ktoś, do kogo się przytulamy, w czyje oczy pragniemy patrzeć, z kim lubimy rozmawiać, to jest straszne cierpienie i ogromna strata. Nadzieja życia wiecznego daje nam pociechę, ale nie znosi tej prawdy, więc żałoba mieści się w chrześcijańskim rozumieniu śmierci. Chrześcijańska pociecha to nie pastylka znieczulająca, ale głębokie przeświadczenie metafizyczne.
 
A czy to nie jest paradoks, że społeczeństwa, które tak walczą o zniesienie kary śmierci, jednocześnie praktykują aborcję na niespotykaną nigdy w historii skalę i legalizują eutanazję?
 
Ewolucja prawa dotycząca kary śmierci to bardzo skomplikowany proces. Nie chciałbym otwierać tego wątku. Z zagadkowych przyczyn we współczesnej kulturze morderca jest kimś ciekawszym od ofiary. W przypadku eugeniki i eutanazji sądzę, że chodzi o potworny lęk przed przyswojeniem myśli, że religia ciała idealnego ma tragiczne pęknięcia. Impet tej religii polega na wypieraniu myśli, które są z nią niezgodne. Doskonale było to widać przy nieprawdopodobnym zgorszeniu, jakim z świat przyjmował niedołęstwo i umieranie Jana Pawła II. Trzęsący się starzec ze strużką śliny płynącą z ust, połykający końcówki wyrazów był wielkim zgorszeniem dla świata. Iluż ja słyszałem zacnych ludzi, którzy mówili o tysiącu bardzo ważnych spraw: że sparaliżowany jest system zarządzania nominacji biskupów itp. Tak naprawdę świat marzył, żeby ten człowiek wyniósł się z zasięgu wzroku, zabrał swoją starczość i niedołęstwo. To wywoływało paroksyzmy nienawiści.
 
Jednocześnie wiele starszych i chorych osób mówiło, ile im to daje nadziei.
 
Bo to niosło ogromną pociechę. To było świadectwo, że godność ludzka nie kończy się z chwilą utraty jakości życia. Religia ciała idealnego mówi, że życie jest przedmiotem konsumpcji. Jeśli jest przyjemnie i jakość jest zachowana, to jest dobrze, jeśli nie, to je likwidujemy, ale też nie przeszkadzamy innym konsumentom, żeby ktoś rozklekotany o niskiej jakości życia nie psuł nam przyjemności. Ktoś może powiedzieć: cóż w tym złego? Ludzie uprawiają sport, jedzą zdrowiej, żyją dłużej, nie czepiajcie się z tymi waszymi nudnymi opowieściami. O co wam chodzi? Otóż chodzi nam o to, że obietnica, którą składacie, jest łajdacko załgana. Namawiacie ludzi na coś, co istocie ich niezwykle głęboko unieszczęśliwia. Kłamiecie. Mówicie, że będzie wesoło, pogodnie i fajnie, a jest tragicznie dla znacznej części tych, którzy przyjmują waszą obietnicę. To po pierwsze, a po drugie bezwzględnie wykluczacie tych, którzy nie są w stanie sprostać waszym podstawowym wymaganiom: starców, niepełnosprawnych, chorych, tych, którzy psują zabawę. W reklamach starzy ludzie zachowują się jak młodzieniaszkowie. Starość jest wartościowa, o ile jest innym rodzajem młodości.
 
Dokąd prowadzi cywilizacja śmierci?
 
Filozof, np. Platon, powiedziałby, że do nieszczęścia. Osobistego i zbiorowego. Chrześcijanin powiedziałby – do potępienia będącego skutkiem okrucieństwa wobec bliźnich i siebie.
 
Czy Halloween zastąpi nam Święto Zmarłych?
 
Niewątpliwie Halloween w postaci, w jakiej widzimy go w mediach, jest elementem karnawalizacji śmierci, która unieważnia wielką moralną naukę, jaką daje Dzień Zaduszny. Starożytni rabini wysyłali uczniów na pogrzeb, przekonani, że nie ma mądrzejszej lekcji, której mogliby udzielić. Polska tradycja tej lekcji udziela nam co roku. To nie tylko tradycja. Medytacja śmierci jako rytuał wspólnoty to wydarzenie niezwykłe ważne. Jeśli je zamienimy w dyskotekę, to jesteśmy idiotami. Choć jestem spokojny – chrześcijaństwo, z dwoma tysiącami lat doświadczeń, nie takie obyczaje chrystianizowało. Tradycją chrześcijan nie jest walka z innymi formami kultury, ale ich pogłębianie.
 
rozmawiali:
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
ks. Andrzej Godyń SDB
   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Dorota Niedźwiecka
Najprostszą metodą jest to, by ojcowie zdecydowali się organizować i przeżywać przygody razem z synami. Poprzez przygodę rozumiem nie tylko wspólne przyjemne spędzenie czasu, ale przeżycie go w taki sposób, by był wyzwaniem dla taty i syna. Wspólne wycieczki: piesze, rowerowe, wyjazd na kajaki, wspinanie się po górach. 

Z dr. Andrzejem Dunajskim rozmawia Dorota Niedźwiecka
 
Irena Świerdzewska

Czwartek to dzień Ostatniej Wieczerzy, pojmania Jezusa w Ogrójcu i skazania Go na śmierć przez żydowski Sanhedryn. Piątek przed południem to dzień potwierdzenia tego wyroku przez Piłata, drogi krzyżowej na Golgotę i ukrzyżowania w południe, po południu zaś – czas śmierci Jezusa i złożenia Jego ciała do grobu. Sobota, żydowski szabat, to czas spoczynku w grobie. Niedziela po tym szabacie to dzień, w którym wcześnie rano kobiety udały się do grobu, a apostołowie stwierdzili, że ciała Jezusa w grobie nie ma.

 

Z ks. prof. dr. hab. Waldemarem Chrostowskim, biblistą, laureatem Nagrody Ratzingera, rozmawia Irena Świerdzewska

 
o. Marek Machudera OFMCap.
Wielki Post swymi praktykami (post, jałmużna i modlitwa) przypomina nam każdego roku m.in. o potrzebie harmonii w trosce o zdrowie duszy i ciała. Chodzi o złoty środek, o mądrą proporcję. Jest to czas nawrócenia do Boga, ale i ćwiczenia się. Odszukiwania wspomnianej harmonii...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS